Jednego możemy być pewni – do mody nigdy nie wróci źle dobrany garnitur. Olsztyńska marka VIDO od 15 lat kreuje gusta mężczyzn, wyrywając ich z szarych i nudnych stereotypów. Bo i życie wtedy nabiera kolorów.

Po odbiór garnituru klient z Gdańska przyjechał do VIDO z kwiatami. Szczęśliwy wręczył je obsłudze olsztyńskiego sklepu, bo pierwszy raz w życiu ktoś umiał tak gustownie doradzić i fachowo dopasować ubiór do jego nietypowej sylwetki. 

VIDO zmienia mężczyzn. Ale to nie jest sieciowy sklep w którym wisi pełna rozmiarówka garniturów i z paniami pomagającymi przymierzyć kolejne fasony niezdecydowanym klientom. 

KLIKNIJ, aby posłuchać naszego podcastu
MADE IN Warmia & Mazury Podcasts

Marka VIDO sama tworzy kolekcje. Szyte są w tych samych szwalniach, z których korzystają prestiżowe marki w kraju. Niegdyś marka VIDO sprzedawała swoje garnitury w przeszło 50 sklepach w kraju. Dzisiaj ograniczyło się do trzech własnych firmowych (Olsztyn, Ostróda, Lubawa), bo w VIDO nie tyle chodzi o sprzedaż, co zbudowanie odpowiednich relacji z klientem, by efekt końcowy wywoływał emocje przytoczone ze wstępu. A jak pokazał czas, trzy punkty wciąż potrafią przyciągać klientów nawet z miast tak odległych jak np. Lublin. Co takiego się kryje za drzwiami VIDO? 

Ten świat dla mężczyzn stworzyło kilka kobiet, choć 15 lat temu właścicielka Anna Jastrzębska pierwszy sklep otwierała jeszcze wspólnie z mężem. Początkowo sprzedawali dostarczany im towar innych producentów. Szybko uznali, że mogą robić lepszy: ze szlachetniejszych materiałów, staranniej wykończony, z trafionymi wzorami tkanin, no i eleganckim fasonem. Można przyjąć więc, że dzisiejsza marka VIDO jest autorskim stylem właścicielki, który z głowy przenosi do szwalni (tu powstały modne później marynarki zapinane na jeden guzik). – Nie jeżdżę na światowe pokazy – zaznacza. – Czym więc się inspiruję? Ja to po prostu mam w swoich zmysłach. Sama od dawna przerabiam i modyfikuję prawie każdą kupioną rzecz detalem, który zawsze zmienia jej charakter. Mam to coś, co sprawia, że jak spojrzę na osobę, to już widzę dla niej stylizację na odpowiednią okazję – mówi. 

– To prawda – szybko potwierdza córka Aleksandra Szałkowska. Jest kierownikiem olsztyńskiego salonu VIDO, choć doświadczenie w branży budowała nie tylko w rodzinnym biznesie, ale też w znanych polskich markach. – Mama, podając zwykłą białą koszulę, zaproponuje np. przeszycie guzików innym kolorem nici, bądź całkowicie zmieniając guzik na inny, by wydobyć jeszcze lepszy efekt. Mężczyźni są w szoku.

Kluczem do zadowolenia klientów jest kunszt pracującej na zapleczu doświadczonej krawcowej, która nanosi poprawki, by ubiór idealnie leżał na sylwetce. Właścicielka mówi o niej: praktyka uczyniła ją mistrzem. Co ciekawe, kupione w VIDO garnitury przez kolejne dwa lata można tu bezpłatnie przerabiać. 

Ponieważ każdy ma inną budowę, sylwetkę i kształt twarzy, która „lubi” te, a nie inne fasony i kolory, wybór eleganckiej garderoby dla mężczyzny wymaga doświadczenia, zmysłu, ale też i rozszyfrowania osobowości do której można dopasować nieco odważniejsze stylizacje.

Panowie, a teraz o nas: jak się dzisiaj nosimy? Ocenia właścicielka: – Wyraźnie wzrasta świadomość dobierania ubioru. Mężczyźni otworzyli się na kolory, wreszcie noszą szczuplejsze rozmiary, krótkie marynarki. Mają w szafach coraz więcej casualowych rzeczy. Czują, że strój jest ważny, bo mężczyzna odpowiednio ubrany zyskuje już po pierwszym spojrzeniu. 

– Doradzałam niedawno klientowi różową koszulę, bo świetnie mu pasowała – przytacza Aleksandra. – Róż?! – prawie wykrzyczał przerażony. Więc przekonuję go: „tak proszę pana, właśnie róż. Róż to męski kolor, kolor surowego mięsa” – przyrównałam. I kupił ją. Doradzamy klientom jak komponować garderobę. Zwykle panowie przekonują się do odważniejszej stylizacji, kiedy pokaże im się cały zestaw. Bo często przychodzą i mówią, że chcą taki i taki kolor garnituru, a wychodzą od nas w czymś zupełne innym. Jak to możliwe? Próbujemy, doradzamy i przekonujemy: „tak pan wygląda w tym, co pan chciał kupić, a tak w tym, jak my pana widzimy”. I wtedy jest reakcja: „ojej! Ale super”. 

Doświadczenie załogi VIDO pokazuje, że Panowie finalnie zawsze przyprowadzają osobę decyzyjną w postaci kobiety (żonę, mamę lub siostrę) w celu podjęcia ostatecznej decyzji i akceptacji wcześniej wybranej wspólnie z nami stylizacji. – Często klienci przychodzą już źli, bo mierzyli marynarki i garnitury w sieciówkach i nic nie wybrali. Ciężko im trafić idealny rozmiar, bo każdy jest innej budowy, a nikt im nie poradził. I słyszymy od nich: „ma pani rację, bo obszedłem pół miasta i nic na mnie nie pasuje”. Moda zatacza koło, ale nigdy nie wróci garnitur niedopasowany – opowiada Aleksandra. – Dlatego poświęcamy klientowi godzinę czy dwie przy okazji pracując z nim jak psycholog. Chcemy ich traktować jakby byli gośćmi w naszych domach. Więc z tego złego nastawienia na początku, finalnie pojawia się zadowolenie i podziękowania. Bo sprzedajemy im nie tylko garnitury czy dodatki, ale też i pozytywne emocje z nimi związane.

Tekst: Rafał Radzymiński

Obraz: Piotr Dowejko

VIDO – Moda Męska

Olsztyn, ul. Orkana 11

tel. 89 523 75 57

kom. +48 513 100 311

e-mail: vido@vido.pl

www.vido.pl