W podstawówce jego koledzy mawiali: Jezu! Jak ja bym umiał tak rysować, to bym rysował gołe baby.
Gach. Jarek Gach. Jargach - to mail. Nazwisko jakby w sam r...
No i mamy bohatera nr 1. Ma okrągłe kształty, zwykle się rumieni i daje się chwycić za ogonek. To jabłko. Czy patriotyczną rolę spełni przy tym bohater drugopla...
Jeden procent kierowców kocha w swoim aucie dźwięk rasowego silnika. Kolejny jeden procent mógłby nie mieć nawet lichego radia. Dla pozostałych 98 procent powst...
Cały ten wywiad powstał w czasie przygotowywania Magdaleny Stużyńskiej do naszej sesji. W jej grafiku niewiele jest pustego miejsca. Bo jak nie sztuka w teatrze...
Nie ma drugiego tak wyjątkowego jeziora jak Jeziorak. I nie było drugiego tak wyjątkowego pomysłu na jego wypromowanie jak wyścig Jeziorak Challenge. Iława osią...
Biegnąc kiedyś przez las, uznali, że trzeba te nudy czymś urozmaicić. Więc stworzyli pierwszy w regionie team, który startuje w morderczych maratonach przeprawo...
Nie wiem, co za sprzęt muzyczny ma zainstalowany na swoim jachcie Eclipse oligarcha Roman Abramowicz, ale już wiem, po co ludziom soczyste brzmienie na pokładzi...
Warszawski turysta dzwoni do próbującego rozkręcić agroturystkę Bartka Boguckiego. Pyta czy ma łuki. - Mam - zapewnia. Namawia dziewczynę na wagary i jadą do Gd...
Przypuszczam, że żaden z himalaistów, który zginął w górach, nie chciałby, żeby z powodu jego śmierci ktoś inny przestał w te góry jeździć - mówi Marcin Kaczkan...
Uzależniony od gitary jednego zespołu, od zapachu jednego samochodu i od pracy w jednej redakcji. Zwykle oszczędny w słowach, ale tylko po to, by więcej głębi zachować przy ich pisaniu. Po 20 latach zmobilizował się pojechać na uczelnię odebrać dyplom z dziennikarstwa. Kiedy po długich poszukiwaniach odnaleziono go w archiwum w piwnicy, to w międzyczasie uznał, że nie dyplom jest przydatny w zawodzie, ale pasja. Schował go więc we własnej piwnicy.