Duża dawka wiedzy historycznej, kultowy pojazd i pasja do odkrywania tajemnic. Fenomen kulturowy Pana Samochodzika trwa ponad sześć dekad. Kim są fani serii literackiej Zbigniewa Nienackiego i jak ta literatura wpłynęła na ich życie?

Pojawił się 65 lat temu. Tomasz NN, dziennikarz, historyk sztuki, „człowiek do specjalnych poruczeń” w Departamencie Ochrony Zabytków Ministerstwa Kultury i Sztuki. Pierwszą zagadkę rozwiązał na „Wyspie Złoczyńców”. Tak zrodziła się jedna z najważniejszych postaci kultury młodzieżowej lat 60. – Pan Samochodzik.

Kultowy Pan Samochodzik

Pojawił się 65 lat temu. Tomasz NN, dziennikarz, historyk sztuki, „człowiek do specjalnych poruczeń” w Departamencie Ochrony Zabytków Ministerstwa Kultury i Sztuki. Pierwszą zagadkę rozwiązał na „Wyspie Złoczyńców”. Tak zrodziła się jedna z najważniejszych postaci kultury młodzieżowej lat 60. – Pan Samochodzik. Przygody detektywa, który poszukuje zaginionych dzieł sztuki, zmaga się ze złoczyńcami, ujawnia kradzieże i fałszerstwa, zostały spisane przez Zbigniewa Nienackiego w 12 tomach, do których autor dodał jako prequele trzy inne napisane wcześniej powieści. Zawładnęły wyobraźnią czytelników na dobrych kilka dekad. I ściągnęły na Warmię i Mazury setki jego fanów. W Jerzwałdzie nad jeziorem Płaskim niedaleko Iławy pisarz żył i tworzył przez 27 lat.

KLIKNIJ, aby posłuchać naszego podcastu
MADE IN Warmia & Mazury Podcasts

– Żył tu raczej skromnie. W ogrodzie sławojka, w domu kilka prostych mebli, za to spektakularny widok na jezioro, który pobudzał wyobraźnię – przyznaje Bogusław Ćwirko-Godycki, od 27 lat właściciel domu, w którym mieszkał Nienacki. – Przez lata przewinęły się tu setki osób ciekawych pozostałości po pisarzu. Legenda Nienackiego wciąż jest silna, zwłaszcza w średnim pokoleniu.

Nienacki- popularność w Czechach i w Polsce

W Jerzwałdzie bywali dziennikarze i biografowie nawet z Czech, gdzie książki Nienackiego były prawie tak popularne jak w Polsce. Ale przede wszystkim od lat goszczą tu fani serii „Pan Samochodzik”. Na co dzień działają na ogólnopolskich forach internetowych i raz do roku organizują zloty w miejscach związanych z lekturami. W dwóch z nich, w gospodarstwie pisarza w Jerzwałdzie brał udział m.in. nieżyjący już Stanisław Mikulski, odtwórca tytułowej roli w ekranizacji książkowych przygód. Po blisko 40 latach spotkał się tam z aktorami grającymi role harcerzy.

Nienacki inspiruje i pozostawia trwały ślad w kulturze

– Lektury Nienackiego zawierają masę inspiracji i tropów, podczas zlotów rozmawiamy o nich nocami przy ognisku – przyznaje Jacek Drążkowski z Lidzbarka Warmińskiego, astronom i nauczyciel, bywalec zlotów. – Jeszcze w latach 70. wybraliśmy się z kolegami do Siemian nad Jeziorak. Rzuciłem hasło, aby odwiedzić dom Nienackiego w Jerzwałdzie. Pisarz ugościł nas jak dobrych znajomych, dał autografy. Chciałem nawet iść na studia z historii sztuki wzorem jego bohatera. Ostatecznie pod wpływem części „Pan Samochodzik i zagadki Fromborka” zacząłem interesować się astronomią i ostatecznie wybrałem ten kierunek. Po latach zorganizowaliśmy zlot z nocnym zwiedzaniem fromborskiej katedry, szukaniem opisanego w książce grodziska. Nasze spotkania to okazja, aby konfrontować rzeczywistość z opisem literackim, bawić się w detektywów, wracać do beztroskich czasów dzieciństwa.

Serię literacką kilkakrotnie wznawiano. W latach 1980–1987 olsztyńskie Wydawnictwo Pojezierze jako pierwsze uporządkowało i wznowiło wszystkie części w jednorodnej szacie graficznej autorstwa Szymona Kobylińskiego. To była kultowa „biała seria”.

– Trzeba było mieć nie lada szczęście, aby ją kupić, nawet w bibliotece bez znajomości trudno było wypożyczyć jakiś egzemplarz – wspomina Sebastian Mierzyński, olsztyński historyk i dziennikarz. – Kiedy kolega zdobył „Pana Samochodzika i Winnetou”, przed użyciem dwukrotnie okładaliśmy w gazetę ten cenny egzemplarz.

W Jerzwałdzie bywali dziennikarze i biografowie nawet z Czech, gdzie książki Nienackiego były prawie tak popularne jak w Polsce. Ale przede wszystkim od lat goszczą tu fani serii „Pan Samochodzik”. Na co dzień działają na ogólnopolskich forach internetowych i raz do roku organizują zloty w miejscach związanych z lekturami.

Pan Samochodzik i jego kontynuacje

Prawdziwym fenomenem jest kontynuacja serii Nienackiego realizowana przez innych autorów – obecnie to już 147 tytułów. Sebastian Mierzyński (pseud. Sebastian Miernicki) ma na koncie 27 z nich. – Nie miałem ambicji, aby zarzucić czytelnika wiedzą historyczną, opisywałem raczej swoje doświadczenia z wypraw reporterskich do niezwykłych miejsc w całej Polsce – tłumaczy Sebastian. – Kiedy przymierzałem się do książki „Muzy Krasickiego”, spałem w zamkowym hotelu w Lidzbarku Warmińskim. Przyśniła mi się treść książki i inspiracja do następnej. Klimat takich miejsc sprzyja wyobraźni, o czym pisarz doskonale wiedział. Każdą jego książkę poprzedzał solidny reaserch. Biblioteka w jego domu, którą miałem okazję przejrzeć, pełna była inspiracji, z których czerpał. Od przewodników po sztuce prekolumbijskiej, po historię Zakonu Krzyżackiego.

Maszynopisy książek Nienackiego i jego listy od czytelników znajdują się w bibliotece Muzeum Warmii i Mazur w Olsztynie. Ze skreśleń i poprawek można wyczytać brakujące elementy powieści, np. nazwy miejscowości lub zmiany dotyczące bohaterów.

Pan Samochodzik i jego tajemnice

– Książki Nienackiego pozostawiły nam wiele zagadek – przyznaje Emilia Jaroszewska z Warszawy, pisarka, wykładowczyni UW, uczestniczka zlotów. – To jeszcze bardziej rozpala naszą wyobraźnię na przestrzeni lat, zmusza do historycznych analiz, dyskusji. Mój przewodnik „Na tropie Pana Samochodzika” wydany pod pseudonimem Emil Roszewski, bazuje na poszukiwaniach prowadzonych od lat przez całą rzeszę fanów.

Oprócz olbrzymiej wiedzy historycznej najważniejszym atrybutem Pana Samochodzika był pojazd, od którego wziął się tytułowy przydomek. Bohater przemierzał Polskę w automobilu, zbudowanym na bazie rozbitego Ferrari 410 Superamerica. W pierwszej filmowej adaptacji, nakręconej w 1965 roku „Wyspie Złoczyńców”, rolę wehikułu pełni GAZ 69 z przedłużoną maską i dołożonym, długim bagażnikiem. W serialu „Pan Samochodzik i Templariusze” pojawia się Schwimmwagen – niemiecka, wojskowa amfibia z czasów II wojny, a w późniejszych filmach – sześciokołowe pojazdy na bazie Fiata 126 LPT. W tym roku na platformie Netflix, po wielu latach powstał remake filmu „Pan samochodzik i Templariusze”. Bohater porusza się wehikułem na bazie Fiata 125p z maską od Ursusa C-330. Kiedy znajduje się z dala od cywilizacji, parzy na nim… kakao z kurkumą.

– Ta produkcja odbiega od powieściowego i serialowego pierwowzoru – przyznaje Sebastian. – Trudno jednak zmierzyć się z legendą, dlatego film raczej rozczarował prawdziwych fanów serii Nienackiego.

A ci, jak sami twierdzą, z ulubioną lekturą są na bieżąco.

Nienacki- jego seria jest nadal odkrywana i cieszy po dziś dzień

– Sięganie po lekturę z młodości to najlepsza forma relaksu, oderwania od rzeczywistości – przyznaje Jacek Drążkowski. – Za każdym razem odkrywam w tych książkach coś nowego. A to inspiruje do włóczęgi w miejsca, gdzie często nadal nie ma zasięgu, za to można nakarmić zmysły.

– Warmię i Mazury znałam od dzieciństwa, ale spotkania z pozytywnie zakręconymi ludźmi i wyprawy śladami Pana Samochodzika sprawiły, że jeszcze bardziej pokochałam ten region – dodaje Emilia. – Na tyle, że dwa lata temu kupiłam stary dom w Jerzwałdzie. Bohater Nienackiego na trwałe wpisał się w nasze życie i sprawił, że mimo upływu lat mamy w sobie ciekawość oraz entuzjazm do odkrywania miejsc i tajemnic. Czasem oznacza to udział w archeologicznych badaniach, czasem godziny spędzone w archiwum, a czasem podróże bocznymi drogami w poszukiwaniu śladów historii.

– Sięganie po lekturę z młodości to najlepsza forma relaksu, oderwania od rzeczywistości – przyznaje Jacek Drążkowski. – Za każdym razem odkrywam w tych książkach coś nowego. A to inspiruje do włóczęgi w miejsca, gdzie często nadal nie ma zasięgu, za to można nakarmić zmysły.

Tekst:  Beata Waś

obraz: Archiwum producentów serialu