Rano budzi cię delikatny śpiew ptaków.  Tuż po wyjściu z łóżka gołą stopą stajesz na chłodnej od rosy trawie. Następnie jesteś już gołą stopą w jeziorze. Możesz przeżyć to na jednym z dziesiątek pól kempingowych Warmii i Mazur. Zanim jednak rozbijesz namiot lub zaparkujesz przyczepę, poznaj prosty kodeks kempingowicza, który sprawi, że wszyscy będziemy marzyć o kolejnym sielskim wypadzie.

Jakie alternatywy dla klasycznej bazy noclegowej na Warmii i Mazurach? … Biwak, a jak!

Znalezienie latem na Warmii i Mazurach wolnego pokoju czy apartamentu bez wcześniejszej rezerwacji – graniczy z cudem. A miejsce na polu kempingowym będzie zawsze. Dlatego przyczepa, kamper czy namiot dają w wakacje niebywałą wolność. Szczególnie w kontekście spontanicznych, weekendowych wypadów.

My decyzję o wyjeździe podejmujemy często pod koniec tygodnia, gdy widzimy, że zapowiada się piękna pogoda. Więc z żoną, dwójką dzieci i psem w piątek po pracy zaczepiamy przyczepę i ruszamy. Czasem jedziemy dosłownie trzy kwadranse i już parkujemy na pięknym polu kempingowych nad brzegiem jeziora. Pola w regionie mają świetnie urządzoną infrastrukturę, place zabaw, restauracje, a nawet boiska, korty tenisowe i baseny. Z dostępem do internetu, więc jeśli planujecie wyjazd w klimacie workation, czyli łącząc obowiązki zawodowe z wypoczynkiem, możecie podrażnić kolegów z pracy zdjęciami z laptopem na kolanach na tle połyskującego w słońcu jeziora.

KLIKNIJ, aby posłuchać naszego podcastu
MADE IN Warmia & Mazury Podcasts

W pobliżu kempingów zawsze mamy któreś z naszych pięknych miasteczek. Lubimy je poznawać. Więc jeśli mamy do wyboru weekend w domu lub weekend w domu na kółkach, decyzja od lat jest tak samo prosta – kierunek Warmia i Mazury. Aby poznawanie zakątków naszego regionu na łonie natury było przyjemne, warto zapoznać się z naszym prostym, kodeksem kempingowicza. 

Prosty kodeks kempingowicza- natura i dobra komunikacja

Miej dobrą naturę dla natury

Nie tylko na zorganizowanych polach kempingowych, ale przede wszystkim biwakując na dziko, pozostaw przestrzeń w nienaruszonym naturalnie stanie. A jeśli przyjeżdżając zastałeś nieporządek, zrób coś dla planety i zaświeć przykładem – zabierz nie tylko swoje śmieci, ale też po „śmieciarzach”. Świat na pewno odwdzięczy ci się kiedyś. Pokaż to też na social mediach – ty będziesz „spoko ziom”, a ci, którzy to zostawili, mamy nadzieję, że się powstydzą. Bo to wstyd, wstyd, wstyd!

Uśmiechnij się, podziękuj, przywitaj

Dzień dobry, cześć, hej, jak się masz, a nawet sztywniackie witam – regularnie biwakujący na polach kempingowych to społeczność życzliwa, uprzejma i miła. Lubimy się do siebie uśmiechać, pozdrawiać, nieść pomoc, gdy widzimy kogoś zmagającego się z rozstawieniem namiotu, dostawki do przyczepy czy choćby leżaka. Nie musisz szukać na polu przyjaciela na całe życie, ale uprzejmość wobec kilkudniowego sąsiada to jedna z bazowych zasad karawaningu.

Pomachaj na trasie

Na obrazku znajduje się kobieta, która wystawia głowę z kampera, cieszy się chwilami na łonie natury.

Kiedy z naprzeciwka jedzie inny fan biwakowania, pewnie uśmiecha się i pozdrawia. Jeśli wcześniej nie podróżowałeś kempingiem to musisz wiedzieć, że machamy sobie na trasie.

Kiedy z naprzeciwka jedzie inny fan biwakowania, pewnie uśmiecha się i pozdrawia. Jeśli wcześniej nie podróżowałeś kempingiem to musisz wiedzieć, że machamy sobie na trasie. Spotykamy przecież podobnych sobie ludzi, którzy też mają zajawkę na spędzanie czasu blisko natury. A natura ludzi jest taka, że motocykliści, kierowcy ciężarówek, żeglarze czy turyści na górskim szlaku tworzą zgraną społeczność właśnie dzięki takim drobnym przejawom sympatii.

Nie bój się zapytać

Gdzie pojechać? Jak się zachować? Co ze sobą zabrać? Każdy na polu kempingowym był kiedyś zielony, dlatego nikt nie potraktuje cię jak żółtodzioba. Spodziewaj się raczej życzliwości i wsparcia, gdy podzielisz się swoimi pytaniami odnośnie biwakowego życia. Ale nie zamęczaj o rady poznanego na kempingu mechanika, prawnika czy kucharza. Są na urlopie, więc daj im odpocząć od zawodowych tematów.

Prosty kodeks kempingowicza- prywatność, cisza, spokój i higiena są również ważne

Dasz zerknąć do środka przyczepy?

To zjawisko stare jak stary jest karawaning – chodzi o pytanie w stylu: a możemy zobaczyć jak macie w środku? Większość wkręconych w karawaning uwielbia debaty i wymianę opinii na temat poszczególnych modeli kamperów oraz przyczep. Pamiętajcie – to nasze tymczasowe mobilne domy, czasem panuje tam nieporządek, koronkowe majtki potrafią wisieć na szafce, a brudne talerze zalegać w zlewie, więc wyczujmy z tym „zwiedzaniem” czy nie wprawimy kogoś w zakłopotanie.

Cicho, głośno, nieznośnie

Miło, że masz przenośny głośnik. Ale może nie cały kemping chce słuchać twojego ulubionego letniego przeboju. Ściany kamperów i namiotów nie są dźwiękoszczelne. Jeśli chcesz wieczorem zrobić głośną imprezę, oddal się w miejsce, gdzie muzyka nie będzie nikomu przeszkadzać. O hałasie pamiętaj też przyjeżdżając na pole, kiedy już wszyscy śpią, albo jeszcze śpią. Nie raz budzili nas biwakowicze zwijający namiot czy przyczepę o świcie, by wyjechać jeszcze przed korkami. Więc o godz. 5:35 nie wszyscy muszą słyszeć nerwowe poszukiwania dmuchanego flaminga.

Impreza pożegnalna z procentami

Nie raz i nie dwa widziałem na polach kempingowych imprezy pożegnalne. Uczestniczą w nich zazwyczaj ci, którzy weekend wcześniej poznali się, bo zaparkowali obok. I często mają świadomość, że nigdy więcej się nie spotkają. A skoro to ostatni wspólny wieczór, to często i rozmach większy. Alkohol szybko znika, ale niestety nie z organizmu. Miło jest się wyluzować, ale często po takim wieczorze trzeba byłoby zostać jeszcze do popołudnia, by nie igrać z bezpieczeństwem na drodze.

Higiena nie tylko osobista

„Zostaw toaletę w takim stanie, jaką chciałbyś zastać” – żelazna zasada panuje tym bardziej na polu kempingowym, gdzie korzystamy ze wspólnych toalet, pryszniców, kuchni. O higienie pamiętajmy też opróżniając kasety do toalety chemicznej w kamperze czy przyczepie. Nawet nie myśl o opróżnieniu ich w lesie, do rzeki czy rowu. Zawsze robimy to w miejscach do tego wyznaczonych: stacja benzynowa, zlewnia na polu kempingowym czy MOP.

Ale gdyby było… zbyt ciasno, zbyt głośno, kiepska pogoda, albo nieciekawy sąsiad obok, to pamiętaj, że podróżując kamperem, przyczepą kempingową czy z namiotem, w kilka chwil możesz się spakować i ruszyć w dalszą drogę. Jeśli czujesz tę wolność, pojedziesz tam, gdzie oczy cię poniosą.

Tekst: Michał Bartoszewicz, od lat podróżujący przyczepą kempingową

Obraz: © Det-anan, © Lucky Business / Shutterstock.com