Fakt, naoglądaliśmy się kiedyś tych gangsterskich filmów z czasów chicagowskiej prohibicji, ale nikt z nas nigdy nie wylądował w tych zadymionych od cygar i przesiąkniętych hazardem zakazanych lokalach. Trzeba było więc taki wymyślić. Zrewitalizowana słynna kamienica przy rondzie Bema rozświeciła się od wewnątrz lekko mrocznym światłem. Na hasło „Przywiozłem szafę od wujka Romana” ochrona przepuszczała do świata zakazanego alkoholu, swingującej muzyki lat 20. i strojów, które dzisiaj też są już po części zakazane. Zainaugurowaliśmy za to zupełnie legalne randki biznesowe – sam na sam pod kloszem lampy, jakby na wspomnianych filmach, zasiadło do stołu dwóch ważnych bossów.

W kamienicy przy Bema tak naprawdę będą biura. A ta nielegalna impreza to tylko wymysł naszej wyobraźni. „Więc ani słowa, bo wrócimy zrobić porządki!” – jak to często słyszymy w scenach gangsterskich porachunków.

Fotorelacja: Piotr Dowejko

kamienica_event_1  kamienica_event_10  kamienica_event_13  kamienica_event_12 kamienica_event_9  kamienica_event_4  kamienica_event_5  kamienica_event_6 kamienica_event_7  kamienica_event_8  kamienica_event_15  kamienica_event_14 kamienica_event_3  kamienica_event_2  kamienica_event_11