Groteska ubrana w krzykliwe kolory i zaburzone proporcje. Obrazy Marioli Żylińskiej-Jestadt z Olsztyna to komentarz do rzeczywistości z dużą dozą dystansu. Jak sama przyznaje: jakie czasy, takie malarstwo.

Oto Mariola Żylińska-Jestadt i jej twórczość

Obserwuje świat z uwagą i czułością. Rozmowy zasłyszane w kolejce, na przystanku, z pozoru banalne sytuacje przetwarza na pełne dynamiki wizje. Maluje nie tylko na płótnie i papierze, ale też tkaninach, workach od kawy, kalendarzach, moltonie scenicznym, albo… własnym welonie. A rozprowadza farbę nawet zwykłą szczotką do podłogi.

KLIKNIJ, aby posłuchać naszego podcastu
MADE IN Warmia & Mazury Podcasts


– Szkice powstają czasem na chusteczkach czy papierze po kiełbasie – przyznaje artystka. – Codzienne, czasem komiczne sytuacje, skrawki dialogów to pożywka dla mojej twórczości. Niektórym odbiorcom kojarzy się z naiwnym stylem Nikifora. Forma jest pretekstem do opowiedzenia świata emocji i uczuć z przymrużeniem oka. Przedstawiam życie „na gorąco”, w którym jestem zanurzona w codziennej bieganinie – między pracą w szkole, sportowymi treningami, wychowywaniem dzieci.


Mariola Żylińska-Jestadt Maluje kilka obrazów na raz. Czasem zamyka się w swojej pracowni w sercu miasta i tworzy seriami, jak choćby ostatni „Cykl neonowy” o krzykliwych barwach. Inspiruje ją m.in. niemiecki ekspresjonizm. Na rękach wytatuowała symbole i manifest artystycznej grupy Die Brücke działającej w Berlinie na początku XX wieku. Mowa w nim o zrywaniu z akademizmem, wierze w przyszłość i nowy świat w malarstwie.


– Nie jestem zwolenniczką przetwarzania historii sztuki, tylko szukania nowych technik, inspiracji – przyznaje Mariola. – Tworzę bazując na tym, co przynosi teraźniejszość, a moja sztuka wywołuje skrajny odbiór – od krytyki i odrzucenia, po entuzjazm. Niedawno prywatny kolekcjoner, który znalazł moje prace w internecie, opróżnił pracownię, zabierając ciężarówką niemal wszystkie. I to dla mnie potwierdzenie, że nie warto rezygnować z autentyczności na rzecz sztuki „ładnej”.

Wirtualnej galeria prac Marioli Żylińskiej-Jestadt

 

Mariola Żylińska-Jestadt

malarka, rysowniczka, ilustratorka, zajmuje się filmem amatorskim. Dyplom z malarstwa obroniła w 1998 roku w pracowni prof. Wojciecha Sadleya na olsztyńskiej WSP. Wybrane nagrody i wyróżnienia: XII i III Olsztyńskie Biennale Plastyki „O Medal Prezydenta”, nagroda Radia Olsztyn – 2003 rok, nagroda Marszałka Województwa „Laur Najlepszym z Najlepszych” w dziedzinie Sztuka i Literatura za rok 2010. Brała udział w kilkudziesięciu wystawach zbiorowych i indywidualnych. Stworzyła ilustracje m.in. do książki Bożeny Kraczkowskiej „Mały człowiek z wielkim psem”.

Artystów prezentuje:
Centrum Doradztwa Europejskiego i Finansowego w Olsztynie.  CDEF specjalizuje się we wspieraniu przedsiębiorstw i instytucji w procesie ubiegania się o zewnętrzne źródła finansowania inwestycji, a także świadczy pełny zakres usług finansowo-księgowych dla firm.
www.cdef.pl

Tekst: Beata Waś, obraz: archiwum artysty