Produkcja „IO”, najnowszego filmu Jerzego Skolimowskiego, wsparta została przez Warmińsko-Mazurski Fundusz Filmowy, a część scen realizowano na Warmii i Mazurach. „IO” to wzruszająca historia wędrówki osiołka, który na swojej spotyka zarówno ludzi dobrych, jak i złych.
„IO” czyli Alegoria z osiołkiem
Historia osiołka o imieniu IO, rozpoczynająca się w polskim cyrku, a kończąca we Włoszech, to gorzka, ale też i pełna ciepłego humanizmu parafraza „filmu drogi”. Pokazuje skrajność ludzkich zachowań wobec bezbronnego zwierzęcia, będąc sugestywnym obrazem relacji społecznych i przemian kulturowych współczesnego świata. „IO” w reżyserii Jerzego Skolimowskiego to film dedykowany Robertowi Bressonowi, jednemu z najwybitniej-
szych twórców kina światowego, autorowi kultowego obrazu „Na los szczęścia Baltazarze” z 1966 roku. Mistrzowski scenariusz „IO” autorstwa Ewy Piaskowskej i Jerzego Skolimowskiego wyróżnia oryginalna szkatułkowa forma i alegoryczne ujęcie tematu.
Bez udawanych emocji
Jerzy Skolimowski, mistrz światowego kina, reżyser, scenarzysta, aktor, malarz i poeta, jeden z najbardziej znanych i nagradzanych polskich twórców za granicą, (pracował m.in. z Claudią Cardinale, Nastasją Kinski, Michaelem Yorkiem, Giną Lolobrigidą, Davidem Nivenem), ukończył najnowszy film w 2022 roku. Jest koprodukcją polsko-włoską i otrzymał dofinansowanie Warmińsko-Mazurskiego Funduszu Filmowego. Film Bressona jest jedynym filmem, który kiedykolwiek mnie wzruszył i jedynym, podczas którego miałem w kinie łzy – tłumaczył Jerzy Skolimowski w rozmowie z Bugumiłem Osińskim, szefem WMFF. Poza tym fascynujące wydało mi się reżyserowanie zwierzęcia, które przecież nie potrafi żadnych emocji udawać. To zupełnie inne zadanie niż praca z aktorami.
Film „IO” kręcono na Warmii i Mazurach
Zdjęcia, których autorem jest młody i nagradzany operator Michał Dymek („Supernowa”, „Sweat” – nagroda na FPFF w Gdyni i Międzynarodowym Festiwalu Sztuki Autorów Zdjęć Filmowych „Camerimage”) realizowane były przez 10 dni na Warmii i Mazurach, m.in. w Galinach, Ornecie i Jedwabnie. Były wśród nich także sceny z udziałem licznej grupy miejscowych statystów, którzy wcielili się m.in. w kibiców, urzędników i klientów lokalu gastronomicznego. Realizacja odbywała się w ścisłych rygorach pandemicznych, co spowodowało opóźnienia w realizacji filmu. Z tego samego powodu na planie nie mogły być obecne media.
Sprawdzony kompozytor
Muzykę do „IO” skomponował współpracujący z Jerzym Skolimowskim przy „Essential Killing” Paweł Mykietyn, ceniony i nagradzany kompozytor, autor muzyki m.in. do filmów Andrzeja Wajdy i Małgorzaty Szumowskiej. Jest dwukrotnym zdobywcą ORŁÓW – Polskich Nagród Filmowych oraz pięciokrotnym laureatem nagrody za muzykę na Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni.
„IO”, czyli ośli dzwięk
Tytuł filmu na etapie składania wniosku do Warmińsko-Mazurskiego Funduszu Filmowego brzmiał „Baltazar”. Jednak specjaliści od sprzedaży naciskali reżysera na jego zmianę
na bardziej oryginalny, prowokacyjny. Wszystko po to, aby bardziej przyciągnąć uwagę widzów. Tytuł filmu „IO” (w wersji angielskiej „EO”) nawiązuje do dźwięku, jaki wydają osły. Polska premiera filmu planowana jest jesienią 2022 roku. Poprzedzi ją prapremiera z udziałem twórców w stolicy Warmii i Mazur.
Francuska gwiazda
Zdjęcia realizowano także na Podkarpaciu, w Warszawie i we Włoszech, m.in. na Sycylii. W międzynarodowej obsadzie znalazła się Isabelle Huppert, wielka gwiazda francuskiego kina i Lorenzo Zurzolo, włoski aktor znany nie tylko z wielu filmów, ale i rekordowej aktywności na Instagramie. Z polskiej obsady – m.in. Sandra Drzymalska, Mateusz Kościukiewicz i Tomasz Organek.
Zryw – reaktywacja
Twórcy realizowali scenę meczu piłki nożnej na wybranym do zdjęć boisku w Jedwabnie na Mazurach. Przed laty grywał tu miejscowy klub „Zryw”, zmuszony do zawieszenia działalności. Dla potrzeb filmu reaktywowano istnienie klubu, zaopatrzono zawodników w nowe kostiumy. Niektórzy z nich nieco przytyli, więc musieli potrenować, po czym zagrali dla twórców wielogodzinny mecz. I zapewnili, że mają zamiar regularnie spotykać się na boisku. Może więc ten optymistyczny akcent zachęci inne Regionalne Fundusze Filmowe, by angażować się w lokalne przedsięwzięcia? – zastanawia się Jerzy Skolimowski. – Film otrzymałby wsparcie finansowe i opiekę ze strony lokalnych władz, tak jak to było w naszym przypadku. To okazja do zaprezentowania regionalnych walorów, ale też wciągnięcia do współpracy miejscowych fachowców.
Warmińsko-Mazurski Fundusz Filmowy wspiera twórców realizujących w regionie filmy fabularne i seriale telewizyjne, dokumenty i animacje. |