Angażując się w sponsoring sportu nie tylko wspierasz rozwój młodych talentów, ale też doświadczasz przeżyć niczym kolejny zawodnik. O misji biznesu, który dzieli się swoim sukcesem ze sportowcami opowiada Ireneusz Sobieski, prezes Grupy DBK, najbardziej zasłużonego sponsora Stomilu Olsztyn.

MADE IN: Pamięta pan pierwszą decyzję, którą podjął o wejściu w sponsoring? Zaważyła prywatna fascynacja sportem i przeszłość zawodnicza?

Ireneusz Sobieski: Myślę, że nie bez znaczenia jest to, że sport od zawsze jest ważną częścią mojego życia, ale też bardzo mi w życiu pomógł. Gdy byłem jeszcze chłopcem, to już – dzięki sportowi – miałem szansę na lepszą pracę, lepsze perspektywy, a finalnie na lepsze życie. Myślę, że te doświadczenia zainspirowały mnie do tego, aby w większym stopniu zaangażować się w pomoc sportowcom, zwłaszcza tym młodym. Sport stanowi doskonały sposób i pretekst do tego, aby odciągnąć młodzież od nadmiernego czasu spędzonego przed komputerem czy ekranem smartfona, ale również od używek czy pomysłów, których w przyszłości mogą żałować. Dlatego uważam, że zaangażowanie w życie społeczne oraz sportowe najbliższego otoczenia wręcz powinno być obowiązkiem biznesu i biznesmenów. Grupa DBK stawia na sport i wsparcie różnorodnych akcji charytatywnych i społecznych.

KLIKNIJ, aby posłuchać naszego podcastu
MADE IN Warmia & Mazury Podcasts

Jesteście najbardziej zasłużonym sponsorem Stomilu Olsztyn. I z najdłuższym stażem. Drużyna funkcjonowała przez ostatnie dwie dekady ze zmienną formą. Czy to ma znaczenie na postrzeganie firmy, która promuje klub?

Dla nas nie ma to absolutnie żadnego znaczenia. Jak już wspomniałem, wsparcie klubu to nie kalkulacja, nie „związek z rozsądku”, lecz część naszej firmowej misji. Można powiedzieć: element naszego firmowego DNA. Dlatego jesteśmy wiernym partnerem i sponsorem – na dobre i na złe.

Ireneusz Sobieski o korzyściach wynikających ze sponsorowania działań sportowych:

Bezpośrednich czy wprost wymiernych profitów wynikających ze sponsoringu nie ma – albo ja ich nie dostrzegam. Ale na pewno jest bardzo dużo pośrednich – takich, które trudno zmierzyć, zweryfikować, wyskalować. Nie można wykluczyć, że wielu lokalnych i nie tylko lokalnych przedsiębiorców decyduje się na współpracę z Grupą DBK wiedząc, że czynnie angażujemy się i wspieramy różne kluby czy organizacje z naszego regionu.

Jako sponsor czujecie odpowiedzialność za niepowodzenie wspieranej drużyny? Udzielają się firmie emocje?

Oczywiście, że tak! Zresztą mamy w firmie wielu pracowników, którzy regularnie chodzą na mecze Stomilu czy AZS Olsztyn, więc – rzecz jasna – tego typu czysto sportowe emocje także się nam udzielają, będąc częścią naszego firmowego życia.

Ireneusz Sobieski o podejściu do sukcesów wspieranego klubu:

Chyba nie jest tajemnicą, że każdy sponsor wolałby wyłącznie oglądać zwycięstwa wspieranego klubu. Aby jego podopieczny uzyskiwał same sukcesy, i to jak największe. Więc my także cieszymy się z sukcesów klubów, ale też pojedynczych sportowców, których sponsorujemy. Jednak nie obrażamy się, jak czasem idzie im gorzej. Jak w biznesie – czasem słońce, czasem deszcz. Czasem hossa, czasem bessa.

Rozmawiał: Rafał Radzymiński

Biznes a sport:

Zaangażowanie w lokalny sponsoring to jeden z filarów społecznej odpowiedzialności biznesu. Budowanie wizerunku firmy przez pryzmat aktywności sponsorskiej czy charytatywnej ma niekiedy większy wymiar wizerunkowy, niż poświęcony temu wkład finansowy. Stomil Olsztyn prezentuje wyróżniające się firmy i marki z Warmii i Mazur, które mają swoje zaszczytne miejsce wśród sponsorów klubu, dzięki czemu pozwalają dostarczać rzeszy kibicom emocji, ale też poczucia przynależności do wielkiej sportowej rodziny.

Więcej na:

stomilolsztyn.com