Wyeksploatowany, nierówne hałdy ziemi – taki widok często pozostaje po zamknięciu żwirowni. Firma z Olsztyna daje przykład jak powinna wyglądać rekultywacja terenu po zakończeniu prac wydobywczych. Na miejscu wyrobisk powstają tereny pod uprawy, pastwiska i malownicze stawy.

Gdyby nie koparki i nowoczesny sprzęt do wydobywania kruszywa, na terenie żwirowni w Kronowie można by nakręcić film, którego akcja dzieje się na pustyni. Ogromne wyrobiska odsłaniające piaszczyste pokłady kopaliny stanowią lukę w warmińskim pejzażu. To jednak tylko kwestia czasu. Stopniowa rekultywacja sprawia, że za kilka lat teren wtopi się w otoczenie. Spółka „ECO-TER” działająca na Warmii od ponad 20 lat wyeksploatowała około dziesieciu złóż piasku ze żwirem. Bieżąca rekultywacja przywróciła już znaczną powierzchnię terenu do produkcji rolnej. Na bardzo dużej części miejscowi rolnicy prowadzą uprawy, pasą zwierzęta, a nawet łowią ryby.

– Dzięki systematycznej i solidnie wykonywanej rekultywacji jesteśmy pozytywnie postrzegani przez lokalną społeczność – zapewnia Gabriele Lot, pochodzący z Włoch prezes „ECO-TER”. – Nie jako ci, którzy dewastują, ale także budują, szanują środowisko i dbają o lokalną infrastrukturę. Filozofia naszej firmy: czerpiemy z zasobów natury, ale po zakończeniu prac wydobywczych przywracamy teren do pierwotnego stanu. Tak aby nie ucierpiał na tym ani krajobraz, ani mieszkańcy.

KLIKNIJ, aby posłuchać naszego podcastu
MADE IN Warmia & Mazury Podcasts

W sierpniu firma ukończyła rekultywację rolną na terenie po eksploatacji złoża w Zerbuniu pod Biskupcem. Po kilku miesiącach prac, z powrotem wtopił się w zielone otoczenie. Na wyrównanym terenie, pokrytym warstwą próchniczego, organicznego humusu, zasiali trawę i zarybili otoczone zielenią stawy.

– Takie działania to dla firmy ogromne nakłady finansowe, ale satysfakcja jest tego warta – twierdzi prezes. – Nie sztuką jest wyeksploatować teren, zostawić otwarte wyrobiska lub stworzyć jedynie pozory rekultywacji narzuconej przez nieprecyzyjną ustawę o gruntach rolnych. Niestety, wciąż niewiele żwirowni w regionie może poszczycić się tym, że przykłada się do prac porządkujących teren i w pełni zwraca go naturze.

Proces rekultywacji (na którą według ustawy żwirownie mają pięć lat po zakończeniu prac), składa się z zabiegów technicznych i biologicznych, które nadają lub przywracają gruntom ich właściwości użytkowe i przyrodnicze.

– Ważne jest przy tym właściwe ukształtowanie rzeźby terenu, odtworzenie gleb, poprawienie jej własności fizycznych i chemicznych, złagodzenie skarp – wymienia prezes. Drogi prowadzące do żwirowni często ulegają zniszczeniu przez ciężki transport. Ale bierzemy na siebie także ich odbudowę. Oddajemy teren rolniczy i jego okolice najczęściej w lepszym stanie, niż go zastaliśmy.

W 2009 roku ze środków firmy został wybudowany i wyasfaltowany półtorakilometrowy odcinek drogi powiatowej prowadzący do żwirowni w Kronowie. W tym roku utwardzili i położyli nawierzchnię bitumiczną na kolejnym 1200-metrowym odcinku prowadzącym w kierunku Lamkowa.

– Inwestycje drogowe ułatwiły nam prowadzenia działalności, ale przede wszystkim poprawiły komfort i bezpieczeństwo miejscowych użytkowników drogi – twierdzi Marcin Jesionowski, specjalista ds. sprzedaży w „ECO-TER”. 

Asortyment kruszyw produkowanych w „ECO-TER” (piaski, żwiry, grysy i mieszanki o różnych granulacjach) wykorzystywane są m.in. do produkcji betonu, nawierzchni drogowych i innych przeznaczonych do ruchu. Oprócz największej żwirowni w Kronowie, spółka prowadzi również działalność wydobywczą w Zerbuniu, na terenie gminy Jeziorany oraz w Mątkach pod Jonkowem.

– Inwestycje w nowoczesne linie produkcyjne plasują nas w czołówce regionalnych firm z branży wydobywczej pod względem ilości i jakości dostarczanych materiałów do produkcji asfaltu, betonu, czy budowy dróg – tłumaczy Marcin Jesionowski. – I naszymi odbiorcami są głównie firmy z Warmii i Mazur, albo lokalnie działające oddziały dużych, międzynarodowych firm z branży budowlanej, zwłaszcza drogowej.

Spółka zatrudnia około 50 pracowników, a niektórzy z nich związani są z firmą już od lat 90. W kilku przypadkach można mówić nawet o dwóch pokoleniach osób pracujących w firmie, gdzie do pracujących od lat ojców, obecnie dołączają również ich synowie. Poza tym ze spółką współpracuje na stałe od wielu lat około 20 osób z tzw. profesjonalnej obsługi zewnętrznej.

– Inwestujemy w nowe technologie, zapewniamy pracownikom rozwój i stabilność – tłumaczy prezes. Mimo różnic językowych i kulturowych tworzymy od lat ekipę, w której rozumiemy się bez słów.

Tekst: Karolina Bergman
Obraz: Marcin Jesionowski, © Przemysław Wasilewski / Shutterstock.com

„ECO-TER” Sp. z o.o. z siedzibą w Olsztynie 

Olsztyn, ul. Budowlana 3 

tel.: (89) 535 33 32 

fax: (89) 535 12 73 

e-mail: biuro@eco-ter.pl 

www.eco-ter.pl