Zaczęło się od bzów. Edyta Jermakow je uwielbia. Jednak gdy dostała w środku zimy bukiet z lilakami, już wiedziała że pokonały długą drogę samolotem. Dlatego myśląc o własnej uprawie kwiatów, postanowiła pracować w harmonii z naturą. Poznaj wyjątkowe Z Natury Studio.
Z Natury Studio- wspiera zrównoważoną florystykę
Globalny przemysł kwiatowy postawił wszystko na głowie. Większość kwiatów ciętych w Europie, pochodzi z upraw w Afryce i Ameryce Południowej. Lecą do nas samolotami, jadą ciężarówkami w chłodniach, pokonując tysiące kilometrów. – O ekologicznym żywieniu mówi się sporo, a zrównoważona florystyka to wciąż rzadko podejmowany temat – podkreśla Edyta Jermakow.
Przygodę z kwiatami zaczęła w 2020 roku. Po latach pracy w marketingu czuła, że potrzebuje zmiany. – Od zawsze ciągnęło mnie do natury. Wybrałam pracę z kwiatami, bo to i moja pasja, i ciągłe obcowanie z pięknem.
Z Natury Studio- solidna wiedza o florystyce
Na koncie ma kilka kursów florystycznych. Najlepiej wspomina ten indywidualny od duetu Kwiaty&Miut, który na farmie kwiatowej pod Poznaniem uczy jak pracować z kwiatami, szanując przy okazji przyrodę. – Te chłopaki mają tak niezwykłe podejście do natury, że po powrocie podjęłam decyzję: jeśli mam pracować z kwiatami, to tylko tak, jak oni – przytacza.
W kwietniu 2022 roku założyła własną uprawę i wysiała pierwsze kwiaty, m.in. lwie paszcze, kosmosy, dalie, róże, floksy, szarłaty, celozje czy ostróżki. Kwiaty rosły zgodnie z naturalnym cyklem i warunkami.
– Nie jestem samowystarczalna. Zimą trzeba dokupić kwiaty z importu. Ale w pierwszej kolejności korzystam z kwiatów polskich, europejskich, a na samym końcu z tych, które rosną na drugiej półkuli. Kwiaty z innego kontynentu powinny być rarytasem, a nie codziennością – podkreśla Edyta. Przez pół roku możemy korzystać z tego, co rośnie u nas. A polskich kwiatów jest wciąż za mało na giełdach i w hurtowniach.
Kwiaty w duchu slow i eko
Kolejny ważny aspekt w jej pracy to wyeliminowanie szkodliwej dla środowiska gąbki florystycznej. Nie nadaje się ona do recyklingu, nie rozkłada się i zawiera niebezpieczne mikrodrobiny plastiku. – Na szczęście wielu znanych florystów odmawia wykonywania prac z użyciem gąbki florystycznej. Powstał cały ruch #nofloralfoam. Na organizowanych w Londynie przez Królewskie Towarzystwo Kwiatowe pokazach, które są najstarszym i najważniejszym wydarzeniem dla ogrodników i florystów ze świata (Chelsea Flower Show), już od dwóch lat nie można używać gąbki. Wiele innych imprez podąża tym tropem, a floryści się dostosowują. To kreatywni ludzie.
Z Natury Studio- pierwsze miejsce w regionie, które będzie edukować w temacie zrównoważonej florystyki
Plastik sukcesywnie eliminowany jest z gastronomii, a wciąż jest go dużo tam, gdzie powinniśmy być bliżej przyrody, czyli we florystyce. – Dlatego w moim studio nie ma miejsca na sztuczną gąbkę. Alternatywą jest naturalna gąbka mineralna. Układam też kompozycje na kenzanie, siatce i z użyciem kilku starych technik. Wracają zapomniane metody. Pracochłonne, ale przyjazne środowisku – dodaje.
Edyta podkreśla z dumą, że jej studio to pierwsze takie miejsce w regionie, gdzie będzie dużo edukacji w temacie zrównoważonej florystyki. Będą warsztaty i kwiaty, które w sezonie wyrosły na Warmii. Jej specjalnością są dekoracje ślubne w naturalnym stylu. Ale przyozdobi kwiatami również mniejsze spotkania, wnętrze sklepu czy restauracji.
– W tym roku dołącza do mnie florystka Anastazja Bakun, której również jest bliska ekologia. Wiosna będzie pachniała w naszym studio kwiatami z Warmii.

Edyta podkreśla z dumą, że jej studio to pierwsze takie miejsce w regionie, gdzie będzie dużo edukacji w temacie zrównoważonej florystyki. Będą warsztaty i kwiaty, które w sezonie wyrosły na Warmii. Jej specjalnością są dekoracje ślubne w naturalnym stylu. Ale przyozdobi kwiatami również mniejsze spotkania, wnętrze sklepu czy restauracji.
- Tekst: Ewelina Zdancewicz
- Fb/ZNaturyStudio
- Ig/ZNaturyStudio