„PIĘKNO KOBIETY WZRASTA WRAZ Z MIJAJĄCYMI LATAMI” MAWIAŁA IKONA STYLU AUDREY HEPBURN, CHOĆ NIE MOGŁA ZNAĆ BELOVED BEAUTYPLACE – SALONU PIĘKNOŚCI, JAKIEGO NA WARMII I MAZURACH DOTĄD NIE BYŁO.
W słynnej scenie „Śniadania u Tiffany’ego” Audrey Hepburn z rozmarzeniem patrzy na witrynę ekskluzywnego sklepu jubilerskiego. Tak też – przez wysokie okna XIX-wiecznego loftu – zaglądać można do BELOVED BeautyPlace, miejsca, w którym już od progu wydobywa się piękno. – Lubimy, gdy apetyczne słodycze mają równie apetyczne opakowanie. Podobnie jest z salonem piękności. Otoczka, wnętrze powinny dopieszczać na równi z proponowanymi zabiegami – tłumaczy Katarzyna Purchała, menedżer ds. marki.
Salon kosmetyczny BELOVED BeautyPlace, otwarty 7 listopada ub. roku w stylowym kompleksie Koszary Park Lofts & Gallery, wygląda jak pięknie opakowana, wykwintna czekoladka od znanego cukiernika. W przestronnym lofcie dominuje czysta biel: ogrzana drewnem wyeksponowanych przy suficie belek stropowych, przełamana czernią schodów i kolumn, dopełniona jasnymi meblami w stylu francuskim. Czuć tu zapach świec, świeżych kwiatów i wysmakowany design, spójny z ideą tego miejsca „stworzonego dla piękna” – jak głosi jego motto.
– BELOVED BeautyPlace powstało jako odpowiedź na nasze potrzeby – opowiada prezes Małgorzata Jaroszuk, a jej córka Katarzyna Purchała dopowiada: – Bo na urodowej mapie Warmii i Mazur brakowało salonu, w którym oferta obejmowałaby najwyższej jakości kompleksową pielęgnację dla kobiet oraz mężczyzn i była podana w równie atrakcyjnej formie. Można więc powiedzieć, że zaczęłyśmy jako klientki naszego salonu – puentuje z uśmiechem.
Szybko okazało się, że chętnych jest więcej, posypały się opinie: „profesjonalnie i glamour”, „aż chce się wracać”. Co salon wyróżnia? Wspomniany już charakter wnętrza – to na pierwszy rzut oka. Następnie – elegancko wyeksponowane – kosmetyki biomedyczne i kosmoceutyki znanych światowych marek: amerykańskiej iS Clinical, hiszpańskiej Germaine de Capuccini czy francuskiej Neauvia. A także słodki kącik, w którym z przyjemnością odnalazłaby się nawet znana z miłości do słodkości Maria Antonina.
I wreszcie clue programu – w przytulnych gabinetach na pierwszym piętrze znajduje się zestaw sprzętów medycznych, wykorzystujących innowacyjne technologie do ekskluzywnych zabiegów pielęgnacyjnych na twarz i ciało oraz upiększających zabiegów medycyny estetycznej. Urządzenia, których w przeważającej większości nie było dotychczas w naszym regionie.
Wśród zabiegów znajdują się te najnowocześniejsze: Emerge, Storz, Zaffiro, Maximus, Geneo oraz Endermologie LPG. Tych, którzy już je znają, nie trzeba do nich przekonywać. Dla wszystkich pozostałych – krótki przewodnik po arsenale BELOVED BeautyPlace.
Emerge to z angielskiego ukazać się. Dzięki kuracji laserem frakcyjnym o tej nazwie ukazuje się zregenerowania skóra – pozbawiona zmarszczek, zmian pigmentowych, blizn i rozstępów.
W leczeniu cellulitu w każdym stadium najskuteczniejszy jest Storz, urządzenie, które emituje fale akustyczne, redukujące tkankę tłuszczową i poprawiające jędrność skóry.
Powiew świeżości – tzw. zefirek – daje zabieg Zaffiro, zagęszczający skórę, zwiększający jej napięcie oraz elastyczność. Ten nieinwazyjny lifting głowicą z szafirowego szkła sprawia, że zmarszczki zostają wyraźnie wygładzone, co widać już po paru chwilach od rozpoczęcia zabiegu. Zaś idealnie wymodelowane ciało i twarz zapewnia Maximus dzięki zastosowaniu opatentowanej technologii Trilipo RF. – Efekty liftingu i wyszczuplenia widoczne są natychmiast – opowiada właścicielka.
Równie błyskawiczny zabieg pielęgnacyjny nosi nazwę Geneo. Zainspirowany naturą, oparty o MicroBubble Technology, wykorzystuje naturalne mechanizmy organizmu, by nadać skórze promienny wygląd, odmłodzić ją i dotlenić.
Ostatnia z nich to najnowocześniejsza technologia wyszczuplania i przeciwdziałania oznakom starzenia. Endermologie LPG umożliwia przeprowadzenie zabiegów, które są w 100 proc. naturalne i eliminują na zawsze tłuszcz oporny na ćwiczenia fizyczne oraz dietę.
– Na nasze zabiegi nie czeka się w poczekalni, ale miejscu pełnym życia i uroku. Tworząc je, dążyłyśmy do tego, aby wykreować taką przestrzeń, do której będzie się chciało wracać, którą można pokochać – podsumowuje Katarzyna.
Tekst: Katarzyna Sosnowska-Rama
Obraz: Piotr Ratuszyński
