Ich hasło przekonuje: tu wszystko możesz, ale nic nie musisz. My dodamy od siebie: musisz przynajmniej poznać to miejsce. Marina w Sztynorcie i wszystko to, co udało się stworzyć wokół tej największej przystani na Mazurach, nie pozostawią nikogo obojętnym.
Nowe oblicze mazurskiej mariny
Sztynort i żeglarstwo to tak silna więź jak woda i fala. Ale jeśli jako miłośnicy pływania, albo nie żeglujący turyści nie byliście tu przez kilka ostatnich sezonów, możecie doznać pozytywnego olśnienia. Sztynort, z całą swoją wyjątkową historią miejsca, położeniem i otoczeniem, nie musi z nikim o nic rywalizować. Ze swoim bogactwem nie musi być też przystanią wyłącznie dla żeglarzy. Cały port, bo on jest tu oczkiem w głowie, zmodernizowano w nowoczesny sposób, by dostosować go i do wygód, i do nowoczesnych jednostek pływających. Czy jest największy na Mazurach? Jest (może jednorazowo cumować tu aż 450 jachtów), ale liczby i tak nie oddają w pełni jego potencjału. W tej swoistej wiosce żeglarskiej, poza kejami też sporo się dzieje, od propozycji rekreacyjnych, przez gastronomię, po najnowszy koncept, słynny już nawet poza Mazurami – Memuak. To stworzone dzięki niezłej architektonicznej ekwilibrystyce miejsce, które w nowoczesny sposób pokazuje istotę żeglowania, dbania o naturę, ale też jest siedzibą kreacji, pracy na wczasach oraz tyglem kultury.
Czym wyróżnia się marina w Sztynorcie?Marina Sztynort to największa przystań jachtowa na Mazurach, która oferuje nie tylko nowoczesną infrastrukturę portową, ale także multimedialne centrum Memuak, domy na wodzie, koncerty, strefy gastronomiczne i wypożyczalnie rowerów. To idealne miejsce zarówno dla żeglarzy, jak i turystów poszukujących mazurskiego dolce vita. |
Sztynorckie szanty i inne atrakcje
Sztynorcka scena muzyczna w zasadzie nie stygnie w sezonie. I nie chodzi tu tylko o słynne festiwale szantowe. Muzyka nadaje rytm portowym gościom szerokim repertuarem, od rocka po ulubione covery, stąd parkingi wokół zapełniają się samochodami z rejestracjami z przeróżnych zakątków regionu.
Tereny wokół portu aż proszą się o wycieczki – sam zabytkowy zespół parkowy na tyłach słynnego pałacu rodu Lehndorffów jest jak wejście do magicznej krainy. To zachłyśnięcie się starym mazurskim lasem po zejściu z wody daje wrażenie, że w Sztynorcie posmakować można dosłownie wszystkiego.
Spora część odwiedzających (szacuje się, że nawet co trzecia osoba) to nie żeglarze. Wpadają tu na rowerach (bliskie sąsiedztwo wielkiego szlaku rowerowego Mazurskiej Pętli Rowerowej Nowy Sztynort ma rekomendację samorządu województwa jako Miejsce Przyjazne Rowerzystom (MPR) w czterech kategoriach; Gastronomia, Noclegi, Zabytki i Atrakcja Turystyczna), albo na rowery, bo w porcie można wypożyczyć ich każdy rodzaj i wyrwać się w ciekawe tereny pomiędzy jeziorami – ulubione kierunki to Wilczy Szaniec, bunkry w Mamerkach i Giżycko. Wpadają też na kawałek dolce vita, ponurkować, bo jest przygotowana cała baza, albo korzystają z rodzinnych półkolonii: dziecko jest na zajęciach, a rodzice pracują zdalnie w Memuaku. A niektórzy wracają kolejnego sezonu już na wczasy rodzinne z opcją szkolenia żeglarskiego. Bo jednak złapali bakcyla.
Jachty dla ciebie
To jest punkt dla wielu najważniejszy – wyczarterować jacht i rozkoszować się szlakiem Wielkich Jezior Mazurskich. Nowoczesnych jednostek jest tu aż nadto (zarówno pod żaglami, jak i jachtów motorowych), a ostatnie sezony pokazują, że lubimy pływać bez stresu i pilnowania steru, zatem w pakiecie można dostać profesjonalnego sternika. Mamy gwarancję bezpiecznego rejsowania (sternik może nocować w oddzielnej kajucie, albo na czas nocnego cumowania spać poza portem). Kilkudniowe rejsy pod fachowym okiem pozwalają też podszlifować umiejętności żeglarskie (a może też skusicie się na kurs i zrobienie patentu żeglarskiego), zwiedzić wiele ciekawych portów na Mazurach, a z pewnością przeżyć przygodę bez zbędnego stresu.
Sztynort.pl/czarter-jachtow/
Sztynort dla każdego – nie tylko dla żeglarzy
Co znajdziesz w Memuaku
Fenomen Memuaka należy wyjaśnić dwukrotnie – co się za tym kryje, no i skąd się wzięła ta intrygująca nazwa. Sztynort to miejsce z historią, więc i historyczną architekturą. Tuż przy słynnym pałacu Lehndorffów stoją też folwarczne zabudowania, które w poprzednich latach raczej niszczały, niż błyszczały. W scalonych nowoczesnym szklanym łącznikiem dwóch zabytkowych budynkach, spichlerzu i oficynie, powstał unikatowy projekt Multimedialnego Centrum Środowiska i Żeglarstwa. Możesz tu zwiedzić jeziora dzięki okularom VR, uczyć się węzłów żeglarskich przy pomocy… tabletu, albo doszlifować umiejętności prowadzenia jachtu na symulatorze. Po roku działalności wszyscy tu już wiedzą – frajda i dla dorosłych, i dla dzieci. We wciągającej formule odwiedzający poznają też aspekty ekologii: jak giną z krajobrazu jeziora, co się dzieje ze śmieciami w lesie i w wodzie. Słowem: życiowa lekcja z przyrody.
Memuak zrobił największe zamieszanie w Sztynorcie. To coś więcej, niż tylko zwiedzanie. Oficyna została dostosowana do pracy (mają tu serwery z wielkimi możliwościami obliczeniowymi), więc tu, do tego wyjątkowego miejsca, ludzie przyjeżdżają na workation – w dzień pracują, a po pracy zażywają rekreacji. – Widzimy po grupach, firmach czy korporacjach, które tu przyjeżdżają nawet na kilka dni pracy, że doświadczają czegoś nowego, pożytecznego, choćby ucząc się żeglować. Takie służbowe wyrwanie się na Mazury samo w sobie jest wartością dodaną – podkreśla Marek Makowski, jeden z twórców koncepcji Nowego Sztynortu.
W Memuaku jest kuchnia warsztatowa, kawiarnia, no i coś, co nakręca tu życie kulturalne – klimatyczna przestrzeń w której organizowane są wystawy, wernisaże, koncerty, konferencje, szkolenia czy przyjęcia.
A skąd ta tajemniczo brzmiąca nazwa Memuak? Otóż miejscowi tak właśnie mówili na spichlerz, który przez lata służył za składowisko wszystkiego. Jak coś trzeba było gdzieś upchnąć, to wiadomo – wrzucało się do „memuaka”. Ale kto to pierwszy powiedział…?
memuak.pl
Domy na wodzie – śpij na jeziorze
Niech pierwszy podniesie rękę ten, kto nigdy nie marzył, by przespać się w domu na wodzie. Mówisz, i masz. Keja nr 13 w sztynorckim porcie zaprasza do dziesięciu takich domów (cztero – lub sześcioosobowych). Są w pełni wyposażone, estetycznie wykończone i z tarasami. Więc teraz wybór: czy na tarasie lampka prosecco przy zachodzie słońca, czy stawiająca na nogi kawa o świcie. Domy do skorzystania we własnym gronie, z dziećmi, albo ze znajomymi czy zorganizowanymi grupami, bo bliskość niektórych domków wręcz sprzyja integracji. Albo po prostu: pomieszkać w porcie i pocieszyć się jego ofertą. Czy takie domki kuszą? Oj kuszą. Są popularne nawet wśród influencerów z całego kraju, którzy chcą tu przenocować i pochwalić się tym na swoich kanałach społecznościowych. No, w końcu taka praca.
Sztynort.pl/domy-na-wodzie/
Coś na ząb w Zęzie
Na profilu facebookowym kultowej Tawerny Zęza żartobliwy wpis zwiastuje: „Uwaga! Nie dokarmiać żeglarzy! Zrobimy to za was w Zęzie”. Wiadomo, pobyt nad wodą zawsze sprzyja apetytowi, więc Sztynort to dla żeglarzy i turystów również raj gastronomiczny. Po uczciwy obiad za uczciwą kasę schodzi się do Tawerny Zęza, do zabytkowego budynku, który pamięta Sztynort od XVIII wieku. Gdyby Zęza umiała mówić, opowiedziałaby niejedną nieziemską historię, bo tu biesiaduje się nierzadko do ostatniego gościa. W klimatycznym miejscu skosztujcie klasycznych obiadów gotowanych przez miejscowe kuchary, robionych głównie z surowców od lokalnych dostawców. Więc kotlet jest tu najprawdziwszym kotletem. Na lunch, śniadanie i kolację z widokiem na port chodzi się do Baby Pruskiej – restauracji, gdzie czuć powiew i zefirku, i klimatu glamour. Ciekawostką jest, że cała „zielenina” w restauracyjnym menu pochodzi z własnych upraw na ziemi sztynorckiej, a reszta od lokalnych rybaków, rolników i farmerów. No i przewidywany hit tegorocznego sezonu – Pierogarnia Sztynorcka i Grill Sztynorski. Oba koncepty gastro tuż przy nabrzeżu, więc kto pierwszy cumuje, ten szybciej skosztuje.
Sztynort.pl/gastronomia/
Najczęściej zadawane pytania
Marina Sztynort leży nad jeziorem Sztynorckim w północnej części Mazur, niedaleko Giżycka i Węgorzewa.
Port w Sztynorcie może jednocześnie przyjąć aż 450 jednostek pływających, co czyni go największą mariną na Mazurach.
Ponad 30% odwiedzających Sztynort nie żegluje. Marina oferuje restauracje, rowery, muzeum, koncerty, wystawy i nowoczesną przestrzeń do pracy zdalnej.
Tak, dostępne są nowoczesne domy na wodzie – w pełni wyposażone, idealne dla rodzin, znajomych lub gości szukających wyjątkowego noclegu nad jeziorem oraz pensjonat.
Tekst: Rafał Radzymiński
Obraz: Agnieszka i Tadeusz Morysińscy / arch. Nowy Sztynort
sztynort.pl
biuro@sztynort.pl
fb/nowy.sztynort
ig/sztynort










