DRINK, ROZMOWA, ŻART, ODPRĘŻENIE – TO SKŁADNIKI UDANEJ SESJI ZDJĘCIOWEJ. MICHAŁ KOWNACKI Z OSTRÓDY, WYRÓŻNIONY W ORGANIZOWANYM PRZEZ PLAYBOY POLSKA KONKURSIE FOTOEROTICA, MÓWI O TYM, JAK ZROBIĆ FOTOGRAFIĘ, KTÓRA POWALA BEZ PHOTOSHOPA.

 

MADE IN: Masz dziewczynę?

KLIKNIJ, aby posłuchać naszego podcastu
MADE IN Warmia & Mazury Podcasts

Michał Kownacki: Nie mam. Związki nie przetrwały próby zaufania, trudno partnerkom pogodzić się z tym, że przed obiektywem stają piękne, młode kobiety, często w bieliźnie. Tym bardziej, że proszę je, aby były uwodzicielskie – dla spotęgowania efektu. Nie wykluczone więc, że zostanę wiecznym kawalerem.

Można uodpornić się na kobiece wdzięki? 

Uodpornić nie, ale można się przyzwyczaić. Inaczej trudno byłoby trzymać aparat, myśleć o kadrze, poprawiać włosy modelkom. Robię wszystko, aby nie popaść w rutynę, po każdej sesji serwuję sobie kilka dni przerwy. Zgrywam zdjęcia z aparatu i nie zaglądam do nich. Dzięki temu mogę z dystansem spojrzeć na efekt, który najczęściej zaskakuje.

Przed obróbką czy po?

Im dłużej robię zdjęcia, tym mniej je obrabiam. Wolę pracować światłem niż Photoshopem. Coraz częściej fotografia pokazuje kobiety „nieidealne”. Szuka w nich osobowości, zmysłowości. Wymuszony uśmiech, nienaturalne pozy i duża dawka Photoshopa spłaszczają przekaz i sprawiają, że staje się banalny. Dobra fota to taka, która bez względu na wiek modelki, jej figurę i ubranie sprawia, że zawieszamy wzrok, bo wciąga nas osobowość. Seksowna kobieta to nie tylko ta w bieliźnie. Jedna z moich ulubionych sesji to dziewczyna w zwykłej, białej koszuli przy dziennym świetle. Wystarczyło, że włączyła swoją ulubioną muzykę i się odprężyła. Po 15 minutach było już po robocie. Fotki zostały opublikowane, a ja nie mogłem nadążyć z odpowiadaniem na zapytania o „bezpretensjonalną sesję”.

Czyli sekret tkwi w odprężeniu?

Jak ktoś ma kiepski dzień, lepiej żeby odpuścił sobie sesję. Emocje trudno ukryć, nawet pod uśmiechem. Dziewczyny często wspomagają się drinkiem. Wtedy niestraszne im nawet zimne jezioro czy wiatr. Jeśli modelka nie jest profesjonalistką, przejmuję inicjatywę. Staram się zbudować relację przez rozmowę, humor, podobno strasznie dużo gadam podczas sesji. Dobra rozmowa to połowa sukcesu.

Zdjęcia wyróżnione w konkursie Fotoerotica powstały przypadkiem czy z myślą o nagrodzie?

Chciałem się sprawdzić w fotografii erotycznej, chociaż akty to nie jest mój „konik”, wolę np. sesje modowe. Zacząłem od szukania miejsca w Polsce, które będzie inne, egzotyczne. Na Google Maps trafiłem na Zatokę Pucką, jasny piasek na plaży, kamienie, głazy i drzewa, które korzeniami sięgały wody. Przez portal znalazłem modelkę. Pracowaliśmy przez kilka godzin, do zachodu słońca. Fotkom nadałem lekkiego pomarańczu, aby docieplić polskie morze. Druga sesja z udziałem „ring girl” była robiona w studio. Dziewczyna na surowych deskach, polewana wodą z konewki. Zapłaciła za to przeziębieniem, ale nie żałowała.

Są jakieś kanony udanego zdjęcia?

Ostatnio odchodzi się od zasad, eksperymentuje: ujęcia rozmazane, dziwnie skadrowane, ucięte fragmenty ciała. To nie moja bajka. Trzymam się pewnych klasycznych zasad, których uczyłem się już od dziecka przy pomocy aparatu marki Zenit mojego ojca. Przydały się na studiach informatycznych, kiedy zacząłem zarabiać na fotografii modowej. Szukam kadru idealnego, nawet jak robię fotkę telefonem. Staram się wyeksponować światłem to, co w kobiecie najpiękniejsze. I nigdy nie proszę o uśmiech, bo to już ingerencja i sztuczność. Jedynie przy sesjach modowych zdarza się szaleństwo: podskoki, zez, wyciągnięty język, zabawa garderobą typu owijanie szalika wokół nogi. Taki glamour na wesoło. Na co dzień pracuję w stoczni jako programista robotów przemysłowych. Po godzinach zamieniam się w artystę, który obiektywem maluje portrety.

Rozmawiała: Beata Waś

kownacki 1    DSC_8877-Edit_Fot_Michał_Kownacki_ORG   DSC_8686-Edit_Fot_Michał_Kownacki_ORG