Dobry, radosny seks to klej, który łączy ludzi w pary – porównuje Joanna Keszka*, pochodząca spod Biskupca, dziś mieszkająca w Warszawie ekspertka w dziedzinie kobiecej seksualności. Więc co zrobić, aby seks był ucztą dla obojga?

MADE IN: Podczas spotkania będziesz namawiała do odkrywania radości z seksu. Trzeba do tego specjalne namawiać?

Joanna Keszka: Kiedy pojawia się temat seksu w kobiecym kręgu, zawsze jest inspirująco i zabawnie, wyzwala się dobra energia. Takich rozmów wciąż jest za mało, brakuje w Polsce przestrzeni, w której kobiety mogą bezpiecznie i swobodnie rozmawiać o seksualności. Temat seksu pojawia się w przestrzeni społecznej regularnie, ale niestety najczęściej w wąskim, krzywdzącym rozumieniu, który sprowadza rolę kobiety w sypialni przede wszystkim do młodego i ponętnego wyglądu. Mamy być sexy, czyli atrakcyjne dla męskiego oka, ale nie wypada nam głośno mówić i wyrażać swoich własnych potrzeb i pomysłów erotycznych. Wokół kobiecej roli w seksie narosło wiele kłamstw i niedopowiedzeń. Powtarza się, że jest to głównie sfera męska, a kobietom powinna wystarczyć bliskość. Seksualność to część dorosłego życia, zarówno mężczyzn, jak i kobiet.

KLIKNIJ, aby posłuchać naszego podcastu
MADE IN Warmia & Mazury Podcasts

Jaki problem podczas spotkań wypływa najczęściej?

Często na warsztatach słyszę komentarze: „my już jesteśmy gotowe na więcej zabawy i przyjemności w seksie, proszę tylko teraz powtórzyć to mojemu partnerowi…”. Jest społeczne przyzwolenie na brak wiedzy o seksie u mężczyzn. Edukację seksualną zastępują filmy porno, które nie mają przełożenia na nasze prawdziwe potrzeby. My, kobiety, potrzebujemy więcej zabawy, sprośności, frywolności, śmiechu w łóżku. Niestety, nasi kochankowie często zbyt poważnie podchodzą do seksu, całą przygodę w łóżku ograniczając jedynie do penetracji. Mało śmiejemy się i wygłupiamy w sypialniach. A przecież seks to relaks, przyjemność, a nie sprawa szalenie poważna i nobliwa. Mężczyźni udają super kochanków, którzy jakoby o seksie wiedzą już wszystko, a kobiety eleganckie damy, którym wystarcza udawanie, że jest dobrze w łóżku, chociaż wcale nie jest. Dopiero jak przestajemy się napinać i udawać, budzi się ciekawość. Podczas spotkań rozmawiamy o tym jak bawić się ciałem, emocjami, jak pozbyć się towarzyszącego temu często poczucia winy, wstydu, jak stawiać granice. No i jak zadbać o to, aby seks był przyjemnością dla obu stron, a nie tylko dla jednej. 

Od czego zacząć poznawanie seksualności?

Wyjść z zaklętego kręgu: penis, pozycja, penetracja. Zrobić coś inaczej niż zwykle. Zadać sobie pytanie – czego ja sam naprawdę chcę, zamiast skupiać się wyłącznie na tym, czego chce partner. Dla kobiet ważne jest zaprzyjaźnienie się ze swoją cipką. Nie znać swoich części intymnych i liczyć na przyjemność z seksu to dość karkołomna idea. Orgazmy nie spadają z nieba, warto się o nie postarać. Obejrzeć w lusterku swoją pochwę, odkryć na własną rękę jaki dotyk nam sprawia przyjemność i potem podzielić się tą cenną wiedzą z kochankiem. Mężczyźni powinni nauczyć się więcej mówić do nas w czasie seksu. Często żartuję, że my kobiety, punkt „G” mamy w uchu. Komplementy, pikantne teksty i mówienie o swoich fantazjach pobudzają zmysły. Czasem wystarczy jedno sprośne, zabawne słówko, aby podgrzać atmosferę w sypialni. Nie trzeba od razu skakać na głęboką wodę i uprawiać akrobacji w łóżku. Można powygłupiać się i poudawać kogoś innego, zmienić na chwilę swoje imię, albo imię kochanka, nadać sobie zmysłowy pseudonim, na przykład Lola Lou, albo Gorące Wargi. Kiedy jesteśmy w łóżku trochę sobą, a trochę udajemy kogoś innego, stajemy się odważniejsi i swobodniejsi. Radość, swawola i wyobraźnia zamiast nudy, powagi i rutyny. I nie trzeba bać się, że coś pójdzie nie tak jak to sobie zaplanowaliśmy. Ćwiczenie czyni mistrza i mistrzynię. Z każdą nową zabawą erotyczną będziemy lepiej czuć się w łóżku. A wpadki też bywają zabawne, śmianie się z nich może pomóc rozładować atmosferę. 

To co powinno się znaleźć w sypialni, aby nie było rutyny?

Na przykład opaska na oczy – odcięcie jednego zmysłu wyostrza pozostałe: węch, dotyk, smak. Kiedy mamy zasłonięte oczy, możemy w łóżku robić to samo co zwykle, ale odczucia będą bardziej intensywne i przyjemne. Opaska to element radosnych i prostych zabaw erotycznych. Na przykład kochanek ma zawiązane oczy, a kobieta ukrywa na swoim nagim ciele pięć jego ulubionych czekoladek. I mężczyzna tylko za pomocą ust, bez podglądania musi dotrzeć do tych ukrytych zakamarków. Fajnym, prostym gadżetem są świece, których wosk zamienia się w ciepły olejek do masażu. Albo piórko do muskania, na które reaguje chyba każde ciało.

To hity sprzedażowe sklepu, który prowadzisz w internecie? 

Zestawy erotyczno-poetyckie to hit do gry wstępnej. Kobiety często kupują wibratory – masażery łechtaczkowe i to wcale nie te dużych rozmiarów. Wyszukuję eleganckie gadżety wysokiej jakości z silikonu medycznego, które nie podrażniają delikatnej śluzówki. Dobrego lubrykantu długo szukałam na rynku, aż trafiłam na francuską firmę, która oferuje produkt bez chemii. Świadome kobiety wiedzą, że trzeba dbać o mięśnie Kegla, więc sięgają po gadżety, które je ćwiczą.

Pochodzisz z małej miejscowości pod Biskupcem. Łatwo podejmować takie tematy na prowincji?

Swoje spotkania i warsztaty prowadzę w dużych miastach, ale ich tematyka dotyczy kobiet bez względu na miejsce pochodzenia. Im jednak mniejsza miejscowość, tym większe ryzyko społecznego ostracyzmu, bo kobiety są rozliczane z tego jak się ubierają, z kim sypiają. Po liceum wyjechałam na studia prawnicze do Warszawy i zaczęłam pisać artykuły do kobiecych pism. Brakowało mi głosu kobiet, drażniło, że seks w prasie traktowany jest głównie w kontekście „co zrobić, aby jemu było dobrze w łóżku”. Zaczęłam stwarzać przestrzeń dla kobiet, które mają dość rezygnowania z siebie.

Jesteś chyba pionierką w tym temacie.

Od 10 lat przeciwstawiam się stereotypom i robię swoje, przekonując, że kobiety też lubią seks i są przy tym mądre i odpowiedzialne. I że dopuszczenie nas do głosu i decydowania co jest dla nas najlepsze, nie skończy się tym, że będziemy biegały nago po ulicach i uprawiły seks z hydrantem. Troska o nas same wychodzi na dobre naszym związkom. Dobry, radosny seks to klej, który łączy ludzi w pary. Pewność siebie jest sexy, a nasza otwartość na seksualność wzmacnia nas i nasze relacje.

 

Rozmawiała: Beata Waś, obraz: archiwum prywatne

Spotkaj Joannę Keszkę

Joanna Keszka – autorka najodważniejszej polskiej książki o seksie pt. „Grzeczna to już byłam, czyli kobiecy przewodnik po seksie”. Pod tym samym hasłem 12 października poprowadzi warsztaty podczas Olsztyńskiego Festiwalu Rozwoju i Inspiracji BabaFest. Prowadziła program „Szkoła Seksu Joanny Keszka” na kanale Planete+. Jest pisarką scenariuszy erotycznych, redaktorką naczelną Barbarella.pl i prowadzi butik
www.LoveStore.Barbarella.pl.