Na tydzień przed wielką inscenizacją Bitwy pod Grunwaldem bractwa rycerskie będą walczyć na dziedzińcu nidzickiego zamku. Tak jak w 1414 roku spalony zostanie gród, a rynek zamieni się w średniowieczny jarmark. Okazją do podróży w czasie są Dni Nidzicy.
Krzyżacki zamek królujący nad Nidzicą ściągał rycerzy sześć wieków temu, ściąga i dzisiaj. Od lat jest bowiem areną słynnych turniejów, które w wyjątkowej oprawie odbywają się przy okazji Dni Nidzicy. Od 6 do 8 lipca mieszkańcy, goście i turyści przeniosą się w czasie, bo miasto zdominuje klimat średniowiecza.
Pierwszego dnia w piątek (6 lipca) na dziedzińcu zamkowym przy pochodniach rozpoczną się nocne, profesjonalne walki rycerskie (od godz. 23). Tam nikt niczego nie symuluje – od wymiany ciosów lecą iskry.
Wcześniej na scenie w rynku coś dla miłośników disco polo (godz. 19 Looks, godz. 20 – Skaner i o 21 Defis). Ubiegłoroczny występ Zenka Martyniuka udowodnił, że nidzicki rynek jest w stanie pomieścić i 10-tysięczną publikę.
Również muzycznie, ale już w rockowej tonacji, przebiegać będzie sobotni dzień. Od godz. 18.30 na dużej scenie pojawiać się będą lokalne zespoły z obiecującym potencjałem, m.in. Peace Maker, Albert i Solid Rock. Ten ostatni to cover band słynnej kapeli Dire Straits i oczarowuje publikę niemal jak pierwowzór. A na zakończenie dwie muzyczne gwiazdy Dni Nidzicy – Mrozu i Feel. Początek o godz. 22.
Sobotnie turnieje rycerskie będą rozgrywane od godz. 10 na dziedzińcu zamkowym. Wieczorem zaś po zachodzie słońca (od godz. 21.30) widownia będzie świadkiem inscenizacji palenia grodu. Będzie to rekonstrukcja wydarzeń z 1414 roku, kiedy to Krzyżacy odzyskali nidzicki zamek po pokonaniu polskich wojsk.
A w niedzielę kiermasz kultury średniowiecznej z poczęstunkiem dawnych potraw przyrządzanych tradycyjnymi metodami. Oczywiście na ogniu.
W poniedziałek Nidzica znów wróci do 2018 roku.
Tekst: Rafał Radzymiński, obraz: Paweł Koziński
www.nidzica.pl
fb/nidzicagmina
www.historia.nidzica.pl