Kanon piękna twarzy wyznacza tzw. „piramida młodości”. Nasz mózg podświadomie postrzega twarz jako atrakcyjną na podstawie wzorców zapamiętanych z przeszłości. Lekarz koryguje zaburzenia uwzględniając estetyczne proporcje tak, aby twarz postrzegana była jako młodsza, czyli piękniejsza.
Starzenie się skóry to proces, który rozpoczyna się od momentu narodzin. Komórki namnażają się, nowe zastępują stare. Z czasem cykl regeneracji staje się coraz mniej wydajny, nasz organizm nie nadąża z produkcją komórek, które umierają w sposób naturalny. Około 25. roku życia proces odnowy ulega osłabieniu. Zmniejsza się produktywność m.in. fibroblastów – komórek skóry, które odpowiadają za produkcję kolagenu, elastyny i kwasu hialuronowego. Jednak nie każdy starzeje się w jednakowym tempie. Mają na to wpływ czynniki wewnętrzne, czyli te, na które nie mamy wpływu, jak genetyka czy płeć oraz zewnętrzne, które możemy zmienić, czyli środowisko w którym funkcjonujemy, styl życia, dieta, używki, sen i stres. – Jeśli zależy nam na tym, by opóźnić starzenie, musimy działać kompleksowo – twierdzi dr Małgorzata Braczkowska, lekarz specjalista w zakresie anestezjologii i intensywnej terapii, właścicielka gabinetu medycyny estetycznej w Olsztynie.
Gdyby problemem starzejącej się skóry były wyłącznie zmarszczki, dość prosto można by go rozwiązać. Natomiast z wiekiem zmienia się także tkanka stanowiąca „rusztowanie” dla skóry. Zaczyna brakować nam kwasu hialuronowego, który odpowiada m.in. za zatrzymywanie wody w skórze. Tracimy kolagen (około 1 proc. rocznie), który jest materiałem podtrzymującym. Dochodzi do przebudowy kości twarzoczaszki, zmniejszenia grubości tkanki mięśniowej i tłuszczowej. Starzeje się cały organizm, a skóra wiotczeje i opada. Twarz traci młodzieńcze kształty, nie ma się na czym „zaczepić”, sprawiając wrażenie jakby było jej za dużo. Dochodzi do odwrócenia „piramidy młodości”, z wiekiem podstawa twarzy robi się szersza, głównie przez tzw. „chomiki” oraz szeroką brodę.
– Okolica 30. roku życia to dobry moment, aby pomyśleć o zabiegach spowalniających proces starzenia. Lepiej zapobiegać niż zajmować się dużo trudniejszym cofaniem jego efektów w wieku bardziej dojrzałym – twierdzi dr Braczkowska.
W swoim gabinecie prowadzi terapie działające dwutorowo: na skórę i odbudowę objętości. Nie ma jednak uniwersalnej metody czy preparatów – u każdego pacjenta bierze się pod uwagę anatomię, proporcje twarzy, wiek, kondycję, predyspozycje do regeneracji oraz oczekiwania.
– Najpierw pobudzamy procesy metaboliczne, które z biegiem lat się rozleniwiły – obrazuje dr Braczkowska. – „Rozpędzone” procesy w skórze sprawią, że będzie ona bardziej podatna na kolejne zabiegi dopełniające efekt odmłodzenia.
Jedną z najskuteczniejszych metod odbudowujących tkankę skóry jest zabieg urządzeniem HiFU, zwany potocznie bezoperacyjnym liftingiem. Głębokie, zogniskowane działanie ultradźwięków o dużym natężeniu nie uszkadza skóry, a koncentruje się bezpośrednio w głębszych jej warstwach lub w tkance podskórnej. Doprowadza do jej podgrzania, czego efektem jest produkcja nowego kolagenu oraz redukcja tkanki tłuszczowej. Zabieg jest bezbolesny, nie wymaga żadnej rekonwalescencji. Efekt napięcia skóry jest natychmiastowy, a po 3–6 miesiącach widoczny już w pełni.
Dobre efekty liftingujące daje również radiofrekwencja mikroigłowa łącząca w sobie dwie techniki. Działa na skórę falą elektromagnetyczną o częstotliwości radiowej, która poprzez ogrzewanie tkanki stymuluje jej regenerację oraz mikronakłuwanie pobudzające procesy naprawcze w sposób mechaniczny. Skóra odzyskuje napięcie, a zmarszczki, przebarwienia posłoneczne, blizny i rozstępy zostają zredukowane. Skutecznym zabiegiem jest też mezoterapia igłowa wykorzystująca specjalistyczne preparaty lub osocze bogatopłytkowe do rewitalizacji skóry, ujednolicenia kolorytu oraz poprawy jej elastyczności.
Tekst: Beata Waś, obraz: Grzegorz Czykwin, www.shutterstock.com
Braczkowska Medycyna Estetyczna
Polkard, Olsztyn, ul. ul. Jaroszyka 3
Tel: 663 838 311, 731 206 904, 89 543 06 86
www.braczkowska.pl
