Żeby zrobić biznes, trzeba mieć pomysł. A żeby mieć pomysł, trzeba nabrać doświadczenia. oni Zdobyli je i Teraz doradzają, jak pójść ich śladem.
 
Pierwszy z etatowej posady wyłamał się Tomek, potem dołączyli do niego Szymon i Karol. Mimo ekonomicznego wykształcenia nie pasowali do „ciepłych” stołków. Każdy z nich to indywidualista o dużej potrzebie niezależności i kreatywności. Karol, cyklista-wyczynowiec, przyjeżdża do pracy na dwóch kółkach, zaliczając przy okazji codzienną dawkę przygotowań do maratonu. Szymon po pracy pędzi na próby zespołu, w którym gra na basie. Tomasz odreagowuje nudne paragrafy i przepisy unijne, ćwicząc krav magę i majsterkując przy starych samochodach. Przez siedem lat we trzech wykreowali znaną regionalną markę w branży konsultingowej „“ Grupę Doradczą Primus.
 
– Każdy z nas zna swoje miejsce, mamy konkretny podział zadań – tłumaczy Karol Tomaszewski, współwłaściciel firmy. – Mimo różnych temperamentów uzupełniamy się. Osobno nie stworzylibyśmy takiej firmy. Nie przypadkiem spotkaliśmy się w urzędzie. Doświadczenie w samorządzie dało nam możliwość zjednoczenia sił. I choć była pokusa aby działać w regionach z dużo większymi możliwościami, postawiliśmy na Warmię i Mazury. Tu możemy połączyć pracę i nasze pasje, a dodatkowo uniknąć wyścigu szczurów.
 
Kiedy pytam o relacje między trzema facetami i konflikty, robią wielkie oczy. Nie było nic takiego. Ani o pieniądze, ani o podział obowiązków, ani o czas pracy. Nawet udało im się bez zbędnych dyskusji wspólnie urządzić siedzibę firmy, w której czują się jak w domu. To biuro w secesyjnej zabytkowej kamienicy w centrum miasta. Od wejścia uderza gustowny wystrój. Przedwojenne kaflowe piece, oryginalna solidna stolarka, ale nowoczesne oświetlenie i meble. Jedną z sal zdobi olbrzymia baba pruska z symbolami unii europejskiej. Kto projektował wnętrze?
 
– My. Sami rozrysowaliśmy na kartce projekt, wspólnie wybieraliśmy wyposażenie. Ale najwięcej wniósł Tomek, ma najlepszy zmysł dizajnerski z nas trzech – zachwala kolegę Szymon Grzędziński, współwłaściciel Primusa. – Teraz będziemy się starać o środki unijne na remont elewacji kamienicy.
 
Połączenie tradycji, regionalizmu i nowoczesności, to w pewnym sensie motto ich pracy.
 
Primus ma na koncie m.in. uzyskanie funduszy unijnych dla Wojewódzkiego Szpitala Dziecięcego, olsztyńskiego planetarium, Jarmarku Warmińskiego, na ścieżki rowerowe, czy rewitalizację sanktuarium w Stoczku Warmińskim. Udało im się rozbudować wiele lokalnych firm i wyszkolić ludzi w odpowiedzi na aktualne wymagania i trendy na rynku pracy.
 
– Znajomość regionu, jego historii, specyfiki działalności samorządu i możliwości, to podstawa w naszej pracy – mówi Tomasz Londoński. – Doradzamy przedsiębiorcom jak zrealizować biznesowe wizje, przemodelować firmę i oczywiście uzyskać na to fundusze europejskie. Słowem – jak być dla siebie dobrym szefem i stworzyć miejsce pracy wykorzystujące lokalny potencjał i własne możliwości. Sami przeszliśmy tę drogę, teraz służymy radą.
 
Tekst: Karolina Bergman
Obraz: Joanna Barchetto