Filozofia marki Volvo wykracza daleko poza myślenie o motoryzacji. Ale trzeba się chyba urodzić w Szwecji, by to wszystko zrozumieć, a już na pewno, by zaprojektować. Oto najbardziej ascetyczny samochód, który tak samo intryguje, jak i fascynuje: Volvo EX30.

Nord Auto Olsztyn- hej, chłopcze, panują już nowe zasady w świecie samochodów
Właśnie doświadczyłem teleportacji, która kosztowała mnie chyba najmniej wykonanych czynności jak tylko można to sobie wyobrazić. Otwieram drzwi i niczego nie uruchamiając, przerzucam subtelną dźwigienkę w pozycję Drive, wciskam gaz i po 3,6 sekundy mam już setkę na liczniku. W mig znalazłem się w innym miejscu.
Dzisiejsza motoryzacja miażdży mozolnie i dekadami budowane przeze mnie wyobrażenie o tych małych kroczkach, którymi samochody drepczą do coraz lepszej wydajności. Przecież kolejne wersje ulubionych marek czy modeli lekko podnosiły poprzeczki, były w czymś doskonalsze, zrywniejsze, mocniejsze. I pojawia się takie oto niewinnie wyglądające miejskie Volvo na prąd, które wywraca stół do góry nogami, jakby chcąc powiedzieć: hej, chłopcze, panują już nowe zasady w świecie samochodów.
Od zawsze fascynowało mnie to, jak samochód jest w stanie przyspieszać. Nie tyle chodzi o urwane kolejne dziesiątki sekund, co kultura i styl w jaki to robi. Po pierwszym sprincie tego małego szaleńca miałem wrażenie, że od przeciążeń odcina mi dopływ krwi do mózgu. I to wszystko ot tak, na dotknięcie gazu. Przecież w takim klasycznym Ferrari czekało się na to dopiero pod czerwonym polem obrotomierza. Tu, mam wrażenie, do pierwszej 50-ki, ograłbym spod świateł każdą rakietę.
Tylnonapędowość, a mknie do przodu, jak szalony!
Volvo EX30, prócz tej szokująco dynamicznej wersji z 428-konnymi dwoma silnikami (każde napędza jedną oś), ma też w ofercie „lżejszą” odmianę – 272-konną w dwóch wariantach baterii: słabsza 51 kWh i mocniejsza 69 kWh, która wydłuża zasięg na jednym ładowaniu o około 140 km. Jest tylnonapędowa i też imponuje dynamiką – około 5,5 s do pierwszej setki.
Zresztą tu drugiej setki nie będzie, bo Volvo już jakiś czas temu zapowiedziało, że każdy jej pojazd będzie osiągał maksymalną prędkość do 180 km/h. Zwyczajnie nie widzi sensu w szybszym podróżowaniu.
Ale odstawiając technologię i parametry na bok. Wiecie co jest najbardziej fascynujące w tym aucie? Minimalizm, ale tak skrajny, że aż rozkoszny. Mam wrażenie, że styliści zasiedli do projektu z czystą kartką, nie patrząc w przeszłość i całe to zebrane doświadczenie kreowania wnętrz oraz utarte schematy. No i prawie z pustą kartką skończyli projekt, bo pozostawili rzeczy absolutnie niezbędne, np. w boczkach drzwi tylko klamkę do otwierania, zresztą piękną i prostą. Przed sobą masz tylko kierownicę i dwie dźwigienki. Po środku tablet, który przejął już dosłownie wszystko. Nawet sterowanie bocznymi lusterkami odbywa się z poziomu ekranu i otwieranie schowka.
Nord Auto Olsztyn- prostota elementów, tapicerka z regionalnym akcentem
Prostota wszystkich elementów jest tu podyktowana funkcją: samozaciskowa kieszeń na smartfon (każdy gabaryt) jest jednocześnie ładowarką indukcyjną, w kluczyku nie ma żadnych przycisków, brak guzika do włączania i wyłączania auta (do ruszenia wystarczy wspomniane we wstępie przełożenie dźwigienki w pozycję Drive, a w trasie ponowne naciśnięcie aktywuje tempomat).
Volvo szczyci się, że EX30 zostało wykonane w dużej mierze albo z odzyskanych materiałów, albo z bardzo ekologicznych. My, mieszkańcy Warmii i Mazur, szczególnie jesteśmy dumni, że części tapicerki zostały stworzone tu z komponentów włókien lnu, które wytworzyła i dostarczyła fabryce przędzalnia firmy Safilin z… Miłakowa!

- Tekst: Rafał Radzymiński
- obraz: arch. Nord Auto
Na zdjęciu: Volvo EX30,
cena od 169,9 tys. Zł
Volvo Nord Auto
Olsztyn, al. Warszawska 117d
nordauto-olsztyn.volvocars-partner.pl
fb/VolvoNordAuto