imię i nazwisko:
Ewa Cichocka
wykonywany zawód:
piosenkarka, aktorka
miasto, które mnie wychowało:
Olsztyn
Z menu nigdy nie wybiorę…
żabich udek, jadłam raz, za co przepraszam wszystkie żaby!
Ostatnio rowerem pojechałam…
zbadać wszystkie olsztyńskie ścieżki rowerowe, w połowie wymiękłam.
Kiedy mijam ulicznego grajka…
myślę: kolega po fachu.
Najdłuższy dystans, jaki przebiegłam to…
około 10 km, ale pracuję nad moim marzeniem – maraton oczywiście!
Za kierownicą jestem…
Krzysztofem Hołowczycem!
Gdy zaczyna się weekend…
jestem w siódmym niebie, bo z pewnością będę pracować.
Na Warmii i Mazurach znajomych zabrałabym…
na spacer na plażę miejską naszą nowiusieńką!
Kiedy kupuję papier toaletowy…
udaję, że to nie dla mnie!
Obejrzę się na ulicy…
zawsze tylko i wyłącznie za cudowną dziewczyną!
W kuchni zawsze wyjdzie mi…
koktajl owocowo-warzywny ze szpinaku i pietruszki – moje nowe odkrycie, pycha!
Nigdy nie odmówię sobie…
nowej pary butów.
Przez jeden dzień chciałabym być…
kosmonautą i poczuć stan nieważkości.
Nie cierpię zapachu…
cebuli i szczypioru.
Moje kolejne urodziny…
nadchodzą coraz szybciej.
Chciałabym zobaczyć świat oczami…
Dalajlamy.
Lubię w sobie…
nawet te cholerne wady.
W kieszeni muszę mieć…
często mam ręce w kieszeniach, a kieszenie jak ocean…
W portfelu mam…
pustki, pustki, pustki…
W kolejce do kasy…
zastanawiam się, po co właściwie to wszystko kupiłam?
Płakałam ostatnio…
notorycznie płaczę w kinie.
Zawsze podziwiałam…
utalentowanych ludzi w każdej dziedzinie.
Mój ulubiony ciuch…
zawsze ten najnowszy, cudem zdobyty.
Ostatnio przeczytałam…
„Długi film o miłości. Powrót” Jacka Hugo-Badera.
Chciałabym mieć obraz…
mam cudowne i energetyczne obrazy olsztyńskiej plastyczki Elwiry Iwaszczyszyn, które całkowicie zaspokajają moje potrzeby estetyczne w tej dziedzinie.
Na wyprzedaży kupiłam ostatnio…
dwa piękne kapelusze, jeden podarowałam koleżance, drugi czeka na specjalną okazję.
Rano w lustrze…
widzę szczęśliwą kobietę.