Idea stworzenia marki OLSZTYN KOCHAM powstała w głowie Katarzyny Donimirskiej 10 lat temu. A jedną z inspiracji była powojenna pieczęć, której historię opisała w książce ciocia jej męża.

OLSZTYN KOCHAM. I jego historię kocham. Nawet tę z 1945 roku, kiedy Olsztynem i całymi Prusami Wschodnimi zarządzała Armia Czerwona. Władze miasta poleciły wojsku wyłapywać osoby zdolne do pracy i co jakiś czas wysyłały transporty ludzi do Związku Sowieckiego. Ze strachu często mieszkańcy kryli się w piwnicach i nie wychodzili na ulicę. Do Olsztyna napływało wtedy wielu przesiedleńców z całej Polski. Ale przez siejących strach żołnierzy, nikt nie czuł się bezpiecznie i „na swoim”. Ratunkiem była pieczęć urzędowa na dokumentach, która potwierdzała obywatelstwo, była gwarantem nietykalności. I taką pieczęć przekazał swojej sekretarce Halinie Donimirskiej (później Szyrmerowej), Jakub Prawin, który w tym czasie zarządzał okręgiem warmińsko-mazurskim. Dzięki pieczęci wiele osób przetrwało tamten czas, a odciśnięty na dokumentach znak stał się symbolem łączącym ocalałe społeczeństwo.
 
Tę historię opowiada mi Katarzyna Donimirska. Przy okazji wręcza książkę Haliny Donimirskiej*, która kryje więcej takich skarbów. Opowiadanie było czynnikiem, który obudził świadomość miejsca, w którym mieszkała i nadal mieszka Katarzyna. Jako rodowita olsztynianka zapragnęła stworzyć coś, co będzie spajało mieszkańców Warmii.
 
Impulsem pierwszym i ostatecznym była piosenka „Olsztyn Kocham” Stefana Brzozowskiego z zespołu Czerwony Tulipan. Prosty i jakże szczery przekaz, krótki zlepek słów, stał się motywem przewodnim całego projektu. – Doszłam do wniosku, że nie ma w Olsztynie żadnych gadżetów, które ktoś kupi i zabierze na pamiątkę, które będą mu przypominać o tym miejscu. Dziesięć lat temu prędzej było można tu dostać ciupagę, niż coś związanego z miastem – opowiada Katarzyna Donimirska.
Pierwszym produktem był sklep internetowy Olsztyn-Pamiątki z szyldem „Zabierz ze sobą kawałek Olsztyna”. Projekt ewoluował. W czerwcu 2005 roku powstała marka OLSZTYN KOCHAM. Jako pierwsze światło dzienne ujrzały naklejki z charakterystycznym nadrukiem, które szczególnie upodobali sobie kierowcy. Później pojawiły się koszulki i kubki. W końcu powstała cała seria produktów i wydarzeń sygnowanych marką, w tym m.in. słynne imprezy z OLSZTYN KOCHAM na plaży.
 
A do twórczyni całego zamieszania wciąż napływały pytania. Np. od dziennikarzy, czy to się w Olsztynie opłaca? – Pamiętam, że odpowiedziałam wtedy, że niektórym nie opłaca się rano wstać, a ja robię to, co uważam za słuszne i to, co chcę robić – tłumaczy.
 
Idea integracji mieszkańców wokół Olsztyna to jej kierunek działania i mianownik większości podejmowanych przedsięwzięć. Dla wielu logo OLSZTYN KOCHAM stało się symbolem więzi i solidarności z miastem Kopernika oraz – co ważne – z ideą, która wciąż się rozwija. Bo przy kolejnych projektach pracują kolejni artyści, którzy wciąż na nowo interpretują swój Olsztyn. Dzisiaj istnieje już kilka submarek: Olsztyn jest zielony, niebieski, czerwony, pluszowy, a wśród dostępnych produktów znalazły się koszulki z kłobukiem, kubki z pięknymi olsztyńskimi kamienicami, ekotorby czy breloki.
 
Gadżety OLSZTYN KOCHAM można spotkać na całym świecie. Samochodowe naklejki docierają do Ameryki czy Arabii Saudyjskiej. Do biura Katarzyny często zgłaszają się olsztyniacy po nowe nalepki, bo np. „sprzedałem samochód z nakleją i teraz nie mam”. Obcokrajowcy reagujący w paryskim metrze na charakterystyczne logo czy Niemiec poruszony na widok koszulki z nadrukiem, bo „tutaj się urodził”, to jedne z wielu momentów, dla których – jak podkreśla Katarzyna – warto było stworzyć całą ideę. Z roku na rok przybywa też liczba „olsztynkochających”, którzy w wielu przypadkach mają ten symbol przyklejony do serc. Jest jak niewidzialny tatuaż, który od 10 lat łączy Warmiaków na całym świecie.
 
Produkty OLSZTYN KOCHAM można kupić w sklepie Joko (ul. 1-go Maja 5a, Kopernik Park), sklepie z artykułami papierniczymi MARVIT (ul. Jagiellońska 48, Zatorze) lub na stoisku Pawła Pakuły, znanego bukinisty ze Starego Miasta. Turyści znajdą je także w wybranych olsztyńskich hotelach.
 
*Halina Donimirska-Szyrmerowa, „Był taki świat… Mój wiek XX”, Wydawnictwo Cyklady, Warszawa 2003
 
Tekst: Karolina Bergman
Obraz: Joanna Barchetto