Za dnia piękno słonecznej Italii z czarującym nabrzeżem, wysmakowanym designem, wyborną kawą i winem, jedzeniem oraz muzyką. W nocy spokojny sen, bez obaw o porachunki sycylijskich mafii, hałas skuterów i obicie samochodu w wąskich uliczkach.
Taka sytuacja: po prywatnym transferze z lotniska wita was zapach wody, śpiew ptaków i grzejące słońce. Wciąż nieco zaspani wchodzicie do budynku. W środku przyjemny chłód ocieplony cegłą, drewnem i bielą wnętrza butikowego hotelu. Obsługa prowadzi was do obszernego apartamentu. Świeże kwiaty, wyśmienita kawa, wino i owoce odganiają resztki snu. Wychodzicie na taras. Rozciąga się obiecujący widok: niebieskość wody miesza się z błękitem nieba, szerokie wybrzeże i prowadzące doń alejki zapraszają na przechadzkę, niezmącony niczym spokój przyrody bosko rozleniwia”¦ „Buongiorno, słoneczna Italio!” – wołacie, kołysząc się w ogrodowym hamaku.
By w pełni dostroić się do harmonii z otaczającą was naturą, wybieracie się do hotelowego SPA. Kąpiel w basenie solankowym z przeciwprądem oraz relaksujące masaże koją zmęczenie po podróży, orzeźwiają i przywracają siły witalne.
Całości dopełniają łaźnia parowa, sauna fińska i wanny jacuzzi. Zerkacie jeszcze na bogatą ofertę zabiegów mezoterapii bezigłowej, a także tych z użyciem laserów, lecz wasz wzrok przyciąga intrygujący obraz. Na nim młody Al Pacino czule obejmuje jak zawsze piękną Monicę Bellucci”¦ Gdy odkrywacie, że to lustro, nie macie już czasu na zdziwienie, bo z pokoju zabaw wybiegają wasze roześmiane Corleoniątką, z entuzjazmem opowiadając o basenie z piłeczkami i zabawie w megaklockach.
Wszyscy spoglądacie na zielono-biało-czerwone barwy umieszczone przy szyldzie Trattoria La Riva. „Ristorante Italiano! Immediatamente!” – nalegają wasze żołądki.
One już wiedzą, gdzie was poprowadzić. Czytacie jeszcze szybko informacje na temat imponujących możliwości biznesowych hotelu (310 mkw. powierzchni dostosowanej do organizacji konferencji, szkoleń i imprez integracyjnych) i zmierzacie do restauracji.
Przeszklone ściany, drewniane okiennice, kraciaste obrusiki, butelki wina oraz mnóstwo kwiatów dają obraz tego, co we Włoszech najbardziej pociąga: swobodna nonszalancja, serdeczność i spontaniczność. Ale to dopiero otoczenie. Gdy na stole pojawiają się południowe przystawki i zupy, tradycyjne pasty oraz pizza, a tuż obok rozbrzmiewa włoska muzyka na żywo, jesteście pewni, że znajdujecie się w restauracji wyróżnionej przez Newsweek jako jedna ze 101 najlepszych tego kraju.
Nasyceni ciałem i duchem wychodzicie wprost na prawdziwie włoską uliczkę. Aż do amfiteatru prowadzi was alejka otoczona donicami pełnymi kwiatów oraz krzewów, ekspozycją podświetlonych obrazów, wygodnymi sofami i leżakami.
Przechodzicie nad wodę wygodnym deptakiem. Rozmarzeni siedzicie na drewnianym pomoście. Podekscytowane dzieci przyglądają się narciarzom wodnym, ścigającym się a 800-metrowym wyciągu.
Rozglądacie się coraz uważniej i dostrzegacie stojące wzdłuż nabrzeża drewniane rzeźby. Ze zdziwieniem odkrywacie, że to nie posągi Dawida ani Wilczycy kapitolińskiej, alefigury przedstawiające historie rycerskie i rybackie z dziejów”¦ Ostródy! Zdezorientowani, spoglądacie na lśniącą w słońcu wodę. Jezioro Drwęckie figlarnie do was migocze. Migoczą też cztery gwiazdki hotelu Willa Port. Podobno wkrótce ma dołączyć do nich piąta. Wy dołączacie do gości w łódkach przycumowanych tuż obok wejścia do budynku. W nich odpływacie w marzenia o mazurskiej riwierze – teraz już na wyciągnięcie ręki.
Tekst: Katarzyna Sosnowska-Rama, Obrazy: Joanna Barchetto
Hotel Willa Port**** Conference Resort & SPA
Ostróda, ul. Mickiewicza 17
tel. 89 642 46 00
www.willaport.pl