Jeśli chcemy zagłębiać się w istotę życia, to powinniśmy również starać się zrozumieć opowieści, którymi jesteśmy karmieni od najmłodszych lat, takie właśnie jak legenda o Annie Zielarce, bo to w nich, w starych legendach, baśniach, historiach naszych przodków drzemie siła oraz odwieczna prastara mądrość zgłębiana przez lata. Niektórzy badacze uważają, że legendy są miejscem styku dwóch światów: cywilizowanego i duchowego, a w każdy z nich, czy tego chcemy, czy nie, jesteśmy bezgranicznie zanurzeni. Baśnie, mity i archetypy dają nam zdolność ponadzmysłowego rozumienia, która w pewien niewytłumaczalny przez logikę sposób wyostrza zmysł słuchu oraz intuicji, dzięki którym potrafimy wystrzec się zagrożeń, bądź podjąć decyzję o zmianie życiowej ścieżki. Wskazówki zawarte w takich opowieściach dodają nam pewności, że droga, na którą weszliśmy, jest dobra i zgodna z własnym „ja” i będzie nas prowadzić ku prawdziwej mądrości.
Legendy Warmii i Mazur. Legenda o Annie Zielarce 
Legenda o Annie Zielarce. Chodziła po polach i zbierała cały świat, jaki mieścił się w jej wiklinowym koszu. A wraz z nim wszystkie skarby znajdujące się w jeziorach, powietrzu i na ziemi. Nieopisane i nieodkryte przez ludzi bogactwo natury. Rwała macierzankę, kurdybanek, mech, zbierała żywicę, zlewała z wierzby soki. Wiosną wchodziła boso do rzeki tak zimnej, że przyprawiało ją o ból. Zamykała oczy i wystawiała twarz ku słońcu, by nabrać od promieni mocy. Do jej domu prowadziła ścieżka, dukt pomiędzy mazurskimi Kutami, Przerwankami a Przytułami. Znał ją tutaj każdy, nawet ci z dalekich Kruklanek. Wołali za nią biedni i bogaci, a w niedoli wielkiej nawet kościelni: – Anno ratuj nasze zdrowie, uchowaj od niemocy!
I Anna pomagała dobrodziejstwem czynionym z natury. Kręciła maści z pokrzywy, zalewała księżycową wodą bazie kotki, szałwią okadzała łona i domostwa, a gdy bielmo komu na oku stawało zmawiała tylko jej znane modlitwy: jako ta ciemna nocka ustępuje temu białemu dzionkowi, tak też temu co stoi przede mną kaz coby ustąpił. Z jego oka, z jego źrenicy, i te wrzody wrzedzienice, aby wyszły, wycięciały, niewieda, kędy się podziały.
Tylko jeden pan z Przytuł wrogo patrzył na Zielarkę, a był najmożniejszym ze wszystkich, i tak kuło go w duszy jej bystry wzrok, mądrość i dobre serce, że zakazał pod groźbą chłosty korzystać z jej mocy, a samą Annę Zielarkę wyzywał od czarcich wiedźm zabraniając zbierać ziół z jego pól. Spalił jej cały dobytek i wygnał do lasu. Aż pewnego dnia rozeszła się wieść, aż pod sam Królewiec, Węgobork i Lec, że pan z Przytuł zaniemógł. A nie byli w stanie mu pomóc najznamienitsi lekarze, więc kazał posłać po Annę Zielarkę. Gdy ta stanęła u jego boku, obiecał jej pół majątku za swe zdrowie. – Już nic nie mogę zrobić dla ciebie, boś zgasił mój żar jak woda ogień. Myśl ludzka napędza w ruch ręce, a te prowadzone głupca niewiedzą, czynią co się im rozkaże, tak ty zrobiłeś panie – powiedziała i wyszła.
Jeżeli interesują Cię legendy przeczytaj także:
Wieczorem gdy doszła do leśnego zagajnika rozpaliła ogień i wpatrywała się w krwistoczerwone płomienie, wrzucała weń szałwię, kocankę, wrotycz, szyszki, igliwie i mech a kiedy poczuła zapach palonych ziół odezwał się w niej głos starszy od skał: powiedz ludziom, żeby sprostali siłom, które wzywają, bo rozlew krwi rozwściecza duchy drzew i przodków. Powiedz im, że wszystko czego szukają mają w sobie, w niebie i w roślinach tu na ziemi.
Ruszyła Anna w świat i głosiła swoją prawdę, opowiadała o ludzkiej mocy i leczniczych dobrodziejstwach ziół, o pradawnych historiach, które szepczą jej do ucha burzowe chmury i leśne drogi, aż w końcu rozpuściła się w mazurskiej mgle, która po dziś dzień zdobi zielone uroczyska.
TEKST: Legendę „Anna Zielarka” autorstwa Jadwigi Tressenberg uwspółcześniła Adrianna Trzepiota, powieściopisarka z Mazur, dyrektorka Miejskiej Biblioteki Publicznej w Szczytnie, miłośniczka folkloru pogranicza kulturowego, tłumaczka legend, autorka baśniowych powieści: „Zwilczona”, „Sekretna zima Jaśminy”, „Amulet Jaśminy”, „Zimowa Jutrzenka”.
Posłuchaj legendy o Annie Zielarce w oryginalnym brzmieniu. Śledź PODCAST MADE IN Warmia & Mazury
Cykl Legendy Warmii i Mazur – ilustracje tworzy CENTRUM BARKA
Ilustracje do cyklu o legendach Warmii i Mazur tworzą podopieczni dziennego ośrodka wsparcia Centrum Barka – Środowiskowego Domu Samopomocy oraz Warsztatów Terapii Zajęciowej w Górowie Iławeckim. Pracę z osobami niepełnosprawnymi ośrodek realizuje w 14 tematycznych pracowniach, m.in. fotograficznej, artystycznej, krawieckiej, komputerowo-multimedialnej, rękodzieła i ceramiki.
jestesmyrazem.org.pl fb/Centrum Barka
- Zdjęcia do legendy o Annie Zielarce:
- Modelki: Magdalena Chudy, Iwona Konieczna
- Zdjęcia i oprawa graficzna: Martyna Pisarzewska, Ewa Porydzaj
- Miejsce: Świetlica Centrum Barka w Górowie Iławeckim, okolice Górowa Iławeckiego
Mecenas cyklu Legendy Warmii i MazurJACEK GOSK – regionalista, pasjonat małych ojczyzn i społecznik zaangażowany w lokalne działania. Właściciel Zespołu Dworsko Parkowego w Sztynorcie Małym, należącego do folwarków z klucza Lehndorffów. Zawodowo specjalista z zakresu HR management z uwzględnieniem zarządzania zmianami w procesach restrukturyzacji BPR. Ale też hodowca indyków rasy But 6 i kontynuator tradycji rodzinnych – prowadzi gospodarstwa rolne w Pozezdrzu, Koźlaku, Dąbrówce Małej i Sztynorcie Małym. Gospodarstwo Rolne Jacek Gosk |