Pisanie w felietonie motoryzacyjnym o zmarłej królowej Elżbiecie II ma uzasadnienie tylko wtedy, kiedy skupimy się na jej ulubionej marce. Land Rover Elżbiety II, czyli bezdroża po królewsku. 

Terenowy Land Rover

„Królowa w zasadzie większą część swojego panowania samodzielnie jeździła w swoich posiadłościach Land Roverami, a zwłaszcza w ukochanym Balomral w Szkocji(…)”

Bezdroża po królewsku- smykałka motoryzacyjna Elżbiety II

70 lat na tronie – a ile uzbierałoby się na fotelu za kierownicą Defendera i jego poprzedników? Z pewnością wynik byłby imponujący, wszak Elżbieta II jeździła Land Roverem serii I już rok po koronacji – od 1953 roku. Może to niektórym wyda się zaskakujące, ale młoda królowa nieźle znała się na mechanice samochodowej. Otóż w czasie II wojny światowej wstąpiła do organizacji Auxiliary Territorial Service, czyli żeńskiej gałęzi brytyjskiej armii. Wśród najbardziej znanych członkiń była m.in. córka Churchila oraz właśnie księżniczka Elżbieta. Tam nauczyła się mechaniki pojazdowej i aktywnie świadczyła prace na rzecz poprawy stanu taboru samochodowego. Zresztą fani słynnego serialu The Crown poznali wiele epizodów związanych ze smykałką Elżbiety II do technicznej obsługi pojazdów.

KLIKNIJ, aby posłuchać naszego podcastu
MADE IN Warmia & Mazury Podcasts

Land Rover Elżbiety II

Królowa w zasadzie większą część swojego panowania samodzielnie jeździła w swoich posiadłościach Land Roverami, a zwłaszcza w ukochanym Balomral w Szkocji. Początkowo były one nazywane po prostu Seria I, II, III, a dopiero w 1983 roku pojawiła się znana dzisiaj miłośnikom brytyjskiej i offroadowej motoryzacji nazwa Defender. Z grubsza ujmując, w zasadzie aż do końca produkcji w 2016 roku był to ten sam samochód, mimo że tworzono wiele odmian. Szczególnie upodobały go sobie służby mundurowe, bo spełniał swoje pierwotne zadanie – bezproblemowo docierał w każdy teren. No i wracał z niego.

Nowa wersja Land Rovera

I oto po niespełna czterech dekadach od debiutu Defendera Land Rover ogłosił coś przełomowego – całkowicie nową wersję. Nie ma co porównywać ze zmianą korony, ale w motoryzacji to naprawdę święto. Na fali popularności terenówek inspirowanych swoimi legendarnymi protoplastami (jak choćby Jeep Wrangler czy Mercedes G), i Brytyjczycy pokazali współczesną interpretację swojej spartańskiej, ale nieśmiertelnej maszyny.

Elegancki minimalizm, deska rozdzielcza z nowoczesnymi monitorami, nienachalny luksus, no i wsiadanie do wnętrza jak na wielki tron.

Zachowanie charakterystycznych akcentów stylistycznych sprawia, że w mig rozszyfrujecie gen dziadka Defendera. Z założenia auto ma zachowane smaczki w stylu odsłoniętych autentycznych śrub mocujących elementy wnętrza czy detale nawiązujące do rozwiązań z pierwowzoru. Ale pod tą pozorną prostotą kryje się już królestwo technologii, która znana jest posiadaczom luksusowych Range Roverów. Elegancki minimalizm, deska rozdzielcza z nowoczesnymi monitorami, nienachalny luksus, no i wsiadanie do wnętrza jak na wielki tron.

A do tego wciąż genialne właściwości terenowe. Jeśli mam stworzyć sobie obraz lorda wyjeżdżającego na polowania ze swoim foxhoundem wskakującym przez tylną klapę to właśnie w tym współczesnym Defenderze. Klasa, styl i dziedzictwo w jednym.

Land Rover- kupować auto wraz z legendą

Tradycyjnie już, tak jak i w poprzednikach, Land Rover dał prawo wyboru auta krótkiego (wersja 90) i długiego (110). Różni je w zasadzie tylko para drzwi i rozstaw osi.

No i nie łudźmy się, nie są to okazyjnie tanie pojazdy. To jest pewien hołd złożony tradycji brytyjskiej terenówki, którą rozpoczęto produkować już w 1948 roku. Więc jeśli ktoś powie drogo, to w zasadzie należy się drobne wyjaśnienie: płaci się tu za legendę, zaś samo auto dostaje gratis.

mężczyzna w garniturze przy aucie

„I oto po niespełna czterech dekadach od debiutu Defendera Land Rover ogłosił coś przełomowego – całkowicie nową wersję. Nie ma co porównywać ze zmianą korony, ale w motoryzacji to naprawdę święto(…)”

 

Cyklowi felietonów motoryzacyjnych patronuje salon Mazurek Premium Cars – multidiler samochodów luksusowych nowych lub prawie nowych. W felietonach wykorzystujemy wybrane auto z oferty salonu. Tym razem towarzyszył nam 300-konny Land Rover Defender 110 P300, rocznik 2022, bez przebiegu (cena 439 tys. zł).

Mazurek Premium Cars
Olsztyn, ul. Lubelska 29
Więcej na: mazurek.com.pl

Tekst: Rafał Radzymiński, obraz: Michał Bartoszewicz