Do świątyni olsztyńskiej rozrywki w centrum Olsztyna schodziło się po czerwonym dywanie, jeszcze tylko chwila na focię na ściance, po czym wpadało się w wir imprezy. Piąte urodziny Klubu Mięta zagrały tak, jakby sami fani tego miejsca sobie wymarzyli. Las rąk falujący nad parkietem i stężenie miłośników dobrego bitu na metr kwadratowy były poniekąd rekompensatą za dwie poprzednie urodzinowe imprezy, które… zamknęła pandemia (co prawda czwarte były w formie live streamu, ale to jednak jak buziak wysłany emotikonem).
Klub Mięta wprowadził pięć lat temu świeżą jakość klubowego imprezowania nie tylko w Olsztynie, bo o jego popularności niech świadczy fakt, że za dobrą zabawą ściągają tu i z odległych dużych miast. Czują miętę do atmosfery klubu, krążącej tu pozytywnej energii, ale przede wszystkim do serwowanej housowej muzyki – przez didżejską scenę przewinęła się tu cała plejada gwiazd. W urodziny 25 marca gwiazdami wieczoru byli Dj Matthew Clark i saksofonista Banan On Sax plus oczywiście rezydenci klubu Mięta: Dj Freek, Dj Karton, Dj Bolo, Dj Skipek.
I jeśli szczytem marzeń było w pewnych godzinach dopchanie się do baru po ulubionego drinka, to lepszej urodzinowej recenzji nie trzeba szukać. I niech żałują Ci, którzy w ten wieczór zostali w domu. Następna taka impreza pewnie dopiero za rok.