Budzi emocje, przywołuje wspomnienia, a miliony fanów dbają o jego reputację w sieci. Nic dziwnego, że receptura Majonezu Kętrzyńskiego jest pilnie strzeżona od 60 lat.
W przedświątecznym okresie przez internet przetaczają się prawdziwe hordy fanów majonezów różnych marek. Inicjowane przez blogerów i influencerów kulinarnych czelendże i rankingi mają tysiące odsłon i komentarzy. Co sprawia, że Kętrzyniak z małej mazurskiej wytwórni jest zawsze na podium?
– Są rodziny, w których nasz majonez zajmuje honorowe miejsce na stole od pokoleń, jest symbolem domowej tradycji – opowiada Paweł Liszewski, prezes Majonezy SPPH w Kętrzynie. – Krąży anegdota, że w latach 80. ubiegłego wieku studenci wracający po weekendzie do Warszawy z Kętrzyna zabierali „na handel” trzy rzeczy: puchową kurtkę z Zakładów Odzieżowych „Warmia”, słynną „farelkę” i zgrzewkę Majonezu Kętrzyńskiego.
Podróży, również w czasie, można Kętrzyniakowi pozazdrościć. Z niewielkiej fabryki na Mazurach trafia na inne kontynenty. W konkursie fotograficznym dla internautów wygrało zdjęcie Kętrzyniaka zrobione w Parku Krugera w Republice Południowej Afryki. Na fejsbukowym profilu delektują się nim Włosi, Hiszpanie, Chilijczycy czy rodowici mieszkańcy Zanzibaru.
Króluje też na półkach polskich sklepów w Niemczech, Wielkiej Brytanii czy Belgii. Lecz stałe miejsce ma na stołach mieszkańców Warmii i Mazur. Oni nie wyobrażają sobie bez niego codzienności, a na pewno świąt. Dlatego przed Wielkanocą i Bożym Narodzeniem kętrzyńska spółdzielnia pracuje pełną parą.
Gwiazda wśród celebrytów
Kętrzyński ma profile na Facebooku, Instagramie, Twitterze, a nawet na TikToku. Jako rarytas lokalny stał się popularnym bywalcem „instagramowych salonów” celebrytów.
Wśród miłośników Kętrzyniaka są kucharze, artyści, sportowcy, dziennikarze i gwiazdy show biznesu. Ciekawostką jest też aktywny w promowaniu majonezu z Kętrzyna internauta… Ryszard Kętrzyński mieszkający w Krośnie.
Tradycyjne walory Majonezu Kętrzyńskiego podkreślają też szefowie kuchni: – To smak mojego dzieciństwa, znam go niemal pół wieku – przyznaje Dariusz Struciński, szef kuchni Hotelu „Anders” w Starych Jabłonkach. – Doceniam tę lokalną markę i chętnie wykorzystuję w domu do sałatki czy kanapek, np. zastępując nim masło.
Nie do podrobienia
Etykieta majonezu przez sześć dekad przeszła kilka modyfikacji. Ale kolorystyka i napis, do którego użyto popularnej w PRL czcionki Cooper Black, to do dziś znak rozpoznawczy produktu. Opracowana 60 lat temu receptura majonezu jest zaś pilnie strzeżoną tajemnicą.
Wedle szefostwa firmy, znają ją zaledwie dwie osoby. Wypracowano różne smaki: czosnkowy, chrzanowy, o smaku smażonej cebulki, delikatny czy lekki o niższej zawartości tłuszczu. Ale unikatowa baza sprawia, że Kętrzyniak jest „charakterny” i nie do podrobienia.
W 1945 roku władze polskie przejęły tutejszą poniemiecką palarnię kawy, w której powstał zakład Społem. Do lat 60. produkowano tu tony popularnej kawy zbożówki. Aż do roku 1962, kiedy powstała majonezownia i narodził się kultowy dziś produkt.
Przez dekady w zakładzie wytwarzano też aromaty do ciast, kisiele, budynie, placki ziemniaczane, lody, ciasta w proszku, w tym słynny Piernik Kętrzyński. Po majonezie to drugi najbardziej rozpoznawalny produkt. W ofercie są też różne rodzaje musztardy, babka cytrynowa i ciasto kruche.
Od 1990 roku w spółdzielni o ważnych inwestycjach decydują pracownicy. Wśród nich są osoby z ponad 40-letnim stażem. Łączą tu siły już trzy pokolenia. Rekordzistką jest pani Grażyna, od 45 lat na stanowisku przy etykieciarce.
W sieci fani prześcigają się w komplementach, wspomnieniach i memach: „Stężenie Kętrzyńskiego we krwi musi być stałe!”, „Wkręciłam znajomych w akademiku, że uczyłam się w liceum im. Majonezu Kętrzyńskiego. Nikt się nie dziwił…”.
W świecie internetu wywindowano go do rangi produktu kultowego. I tej nieprzemijającej popularności życzymy mu z okazji przypadających w tym roku 60. urodzin.
Obraz: archiwum „MAJONEZY” Spółdzielnia Pracy
„MAJONEZY” Spółdzielnia Pracy
Produkcyjno-Handlowa w Kętrzynie
ul. I. Daszyńskiego 11
www.ketrzynski.pl