Taneczny ruch dopracowany do perfekcji był dla nich trampoliną do sukcesu. Pasja zaszczepiona pół wieku temu wciąż trwa. Będą się nią dzielić podczas obchodów jubileuszu powstania słynnego olsztyńskiego klubu tanecznego Miraż.

Miraż wychowywał, uczył wartości i motywował do walki o sukces. A stolica regionu stała się rozpoznawalnym ośrodkiem na tanecznej mapie Polski. Do 2000 roku trzy miejsca na podium krajowych turniejów zazwyczaj zajmowali tancerze z Olsztyna, m.in. Karolina Felska i Krzysztof Wasilewski, którzy zdobyli 20 tytułów mistrzów Polski. A Miraż i kolejne generacje tancerzy zebrały ich łącznie 69.

Klub taneczny Miraż- za oknem PRL, a tu barwy, dźwięki i endorfiny

Za oknem szary świat PRL, a tu feeria barw, dźwięków, mieszanka endorfin i adrenaliny. Amatorski Klub Tańca Towarzyskiego Miraż działający od lat 70. w Wojewódzkim Domu Kultury w Olsztynie (dzisiejszy CEiIK) był niczym oaza radości i wolności. Pozwalał marzyć i snuć wizje o podróżach i scenach całego świata. Dlatego nabór do grup tanecznych prowadzonych przez Marię Jolantę Felską, charyzmatyczną nauczycielkę tańca, zawsze przyciągał tłumy. – Nie było w tamtych czasach wielu możliwości rozwijania talentu, a sława o Marii, olsztyńskiej guru tańca, niosła się po regionie – przyznaje Iwona Pavlović związana z Mirażem od 1977 roku, mistrzyni tańca, sędzia taneczny. – Znalazłam w gazecie ogłoszenie o naborze tancerek o wzroście minimum 165 cm. Choć brakowało mi pięć cm, byłam zdeterminowana. Mama przygotowała mi specjalne wkładki do tenisówek. Zaprezentowałam się przed komisją i mimo że odkryto podstęp, zostałam przyjęta. I tak, od 15. roku życia trwa moja przygoda z tańcem. Miraż stał się moim drugim domem.

KLIKNIJ, aby posłuchać naszego podcastu
MADE IN Warmia & Mazury Podcasts

Klub taneczny Miraż- niełatwe czasy, ale ogromna determinacja

Czasy, zwłaszcza przez pierwsze dwie dekady działalności Mirażu, nie były łatwe. Brakowało scenicznych strojów, o butach do tańca można było marzyć, a udział w zagranicznych zawodach był poza zasięgiem. Tancerze nadrabiali kreatywnością i zapałem. – Sukienki powstawały nawet z firanek – wspomina Karolina Felska, wielokrotna mistrzyni na parkiecie, młodsza siostra Marii. – Dopóki nie otworzyły się granice, dzięki czemu nawiązaliśmy kontakt z grupami z innych krajów, które wspierały nas również w kwestii kostiumów, robiliśmy je na własną rękę. Zjeździliśmy pociągami całą Polskę, nieraz spaliśmy na półkach z bagażami. Mimo tego i tak czuliśmy się celebrytami.

– Pierwszą sukienkę uszyłam sama i musiałam ją rozcinać na parkiecie, nie dało się w niej zrobić kroku – wspomina Iwona Pavlović. – Ozdoby kupowaliśmy w sklepie… dla rolników. Pamiętam jak pióra – modne dodatki tanecznych strojów – robiłam z opalanych pasków tiulu. Buty na parkiet powstawały na zamówienie u olsztyńskiego szewca, który szył je na wzór jednej pary zdobytej z zagranicy.

Klub taneczny Miraż- źródło wartości i motywacji do walki o sukces

Miraż wychowywał, uczył wartości i motywował do walki o sukces. A stolica regionu stała się rozpoznawalnym ośrodkiem na tanecznej mapie Polski. Do 2000 roku trzy miejsca na podium krajowych turniejów zazwyczaj zajmowali tancerze z Olsztyna, m.in. Karolina Felska i Krzysztof Wasilewski, którzy zdobyli 20 tytułów mistrzów Polski. A Miraż i kolejne generacje tancerzy zebrały ich łącznie 69. – Byliśmy znani z doskonałych podstaw tańca. To był „konik” naszej guru: żadnych bajerów, tylko klasyczny krok, ruch dopracowany do perfekcji – tłumaczy Iwona. – Stosowała metodę kija i marchewki, była wymagająca, ale potrafiła nagradzać. Nie przerwaliśmy zajęć nawet podczas stanu wojennego. Przeszliśmy przez trudne czasy tanecznym krokiem.

– Miraż zaszczepił w nas ogromną pasję, na tyle, że zaczęliśmy być widoczni na dużą skalę. Podobnie nasi wychowankowie stają się rozpoznawalni w całym kraju i za granicą – dodaje Karolina Felska.

Mimo upływu lat, dalej ogromna energia, którą dał Miraż

Mimo upływu kilku dekad, wciąż są na fali powera, który dał im Miraż. Nie tylko w dziedzinach artystycznych. – Klub wychował nas na nieprzeciętnych ludzi. Nauczył determinacji, pewności siebie, umiejętności współpracy. Był trampoliną do świata artystycznego, mediów, biznesu. To fenomen, że spotykamy się po 30 latach i rozmawiamy jakbyśmy się widzieli wczoraj – przyznaje Iwona.

A w tym roku będzie wiele okazji do spotkań. Z okazji jubileuszu 50-lecia powstania Mirażu zaplanowano m.in. pokazy i lekcje tańca, koncerty, wystawy, lipcową paradę taneczna ulicami Olsztyna i galę.

Karolina Felska, przewodnicząca komitetu obchodów jubileuszu: – Chcemy pokazać, jak ważny w promocji Olsztyna i regionu był i jest taniec. To sztuka, sport, a przede wszystkim ogromna dawka endorfin. Antidotum na smutek, nawet w najtrudniejszych czasach.

Mimo upływu kilku dekad, wciąż są na fali powera, który dał im Miraż. Nie tylko w dziedzinach artystycznych. – Klub wychował nas na nieprzeciętnych ludzi. Nauczył determinacji, pewności siebie, umiejętności współpracy. Był trampoliną do świata artystycznego, mediów, biznesu. To fenomen, że spotykamy się po 30 latach i rozmawiamy jakbyśmy się widzieli wczoraj – przyznaje Iwona.

  • Tekst: Beata Waś
  • Program obchodów: eranova.pl