CZWARTE URODZINY TERM WARMIŃSKICH

Skoro wszystko to dzieje się nad wodą, to muzyka na wstęp prosto ze ścieżki filmowej „Piraci z Karaibów” tylko podkreśla szaleństwo i atrakcyjność Term Warmińskich. Bal z okazji czwartych urodzin jednego z najpopularniejszych miejsc w tej części kraju zwieńczył kolejny udany rok dla Term. Po każdym sezonie słyszymy o rekordowych liczbach i tym razem nie było wyjątku: 371 tys. odwiedzających w 2019 roku, 120 zorganizowanych konferencji i 750 tys. wydanych posiłków w restauracji. W tym roku do statystyk trzeba dorzucić jeszcze mieszkających tu kilkanaście tys. pszczół. Tak, tak – na dachu obiektu postawiono bowiem ule.

Termy Warmińskie zostały w ub. roku laureatem ogólnopolskiej nagrody dla obiektów rekreacyjno-wypoczynkowych przyjaznych dla rodzin z dziećmi. Repertuar wydarzeń zaskakuje gości w każdym wymiarze. Ostatnio Termy promowane są m.in. poprzez kolekcję sukien. W kwietniu koronkowe kreacje będą prezentowane w Dubaju, a potem w Mediolanie. Wielkie firmy przyjeżdżają tu kręcić spoty reklamowe, a raz w roku przyjaciele Term bawią się właśnie na rocznicowym balu. – Dzisiejsza pozycja Term Warmińskich to efekt pracy całego naszego zespołu, który od początku działalności jest niemal w niezmienionym składzie. To nasz sukces – powiedziała Elżbieta Lendo, prezes Lendo Hotel Group, zarządcy Term. – Po prostu lubimy bawić się naszą pracą i tak to właśnie wychodzi. 

KLIKNIJ, aby posłuchać naszego podcastu
MADE IN Warmia & Mazury Podcasts

Chwaliła zespół, choć najwięcej komplementów tego wieczoru zebrała właśnie ona. Od głównej menadżerki: „mamy szefową wizjonerkę i jeśli traficie kiedyś na taką, to podziękujcie losowi”; od starosty: „wierzyliśmy w Termy, ale zastanawialiśmy się, kto je poprowadzi i najważniejszym momentem był dzień, kiedy to wszystko trafiło na taką osobę jak Ela”; byłego marszałka: „marzenia stały się rzeczywistością”.

Ponoć świeże pomysły wpadają do głowy, kiedy na wszystko spojrzy się z dystansu i łamie pewne bariery. Co więc wymyśla szefowa? Zabiera kadrę na pokład samolotu, by wszyscy skoczyli ze spadochronem. 

W Termach nie działa się szablonowo, tempo pracy jest szybkie, ale wyniki mówią same za siebie.

Fotorelacja: Zbyszek Cybulski