Mieszkanie… gdzie ono ma być i jakie ma spełniać potrzeby, jeśli stanie się być może oazą na większą część życia. Zdaje się, że jako społeczeństwo, które sięga po coraz mądrzejsze i rozsądniejsze rozwiązania, wypracowaliśmy nie tyle modny, co praktyczny trend miast „15-minutowych”. Gdzie szukać takiego raju? Czy w trend ten wpisuje się powstające właśnie w Olsztynie osiedle Jezioraj.
Osiedle Jezioraj w Olsztynie, mieście które śmiało można nazwać 15 minutowym
Olsztyn przeżywa boom mieszkaniowy. Z jednej strony potencjał uniwersytecki „pozostawia” miastu cenne młode pokolenie, które posmakowało już przyjemności mieszkania w stolicy Warmii i Mazur. Z drugiej moda na wypoczynek nad olsztyńskimi jeziorami ożywiła zainteresowanie tych, którzy miasto upatrzyli sobie na tzw. bazę wypadową i chcą tu mieć drugie miejsce do życia. I wreszcie okazji nie przepuszczają ci, którzy inwestują w mieszkania i apartamenty tam, gdzie koniunktura zaczyna się wyraźnie napędzać. Wśród jakich ofert wybierać, by z jednej strony nie ulec chwilowym trendom, a z drugiej zachować rozsądek finansowy, a nade wszystko cieszyć się potem komfortem mieszkania? Ten z kolei to nie tylko piękne wykończenie i przyjazne osiedle. Tendencje społeczne, które rodzą się z potrzeby ludzi, wykreowały ideę „15-minutowych miast”.
Czym są 15-minutowe miasta? Dlaczego jest nim Olsztyn?
To zjawisko znane już w świecie, nawet w tak wielkich aglomeracjach jak Szanghaj, Paryż czy Londyn. A chodzi o to, by mieszkać przyjaźnie w takim miejscu, które w promieniu kwadransa pieszo, bądź rowerem, jest w stanie zaspokoić codzienne sprawy twojej rodziny, a jednocześnie pozwoli żyć bliżej natury i dostępnej rekreacji. By miasto przede wszystkim nie męczyło korkami, utratą czasu na codzienną zawiłą logistykę, a dawało komfort życia i dostarczało tym samym przestrzeni dla siebie. Stąd mądra planistyka miast przewiduje budowę osiedli w bliskim sąsiedztwie centrów, albo znaczących miejsc, ale w takim ulokowaniu, by w zasięgu wspomnianych kilkunastu minut mieć wszystkie istotne usługi i instytucje: sklepy, placówki edukacyjne, zdrowotne, usługowe, a nade wszystko rekreacyjne. Odrobiliśmy już lekcje osiedlania się na odludnych zakątkach miast (często bez drogi i przystanku) i dzisiaj czynimy miasta bardziej zrównoważone, zdrowe i uczciwe wobec samych mieszkańców.
W tę ideę wpisał się pomył kameralnego osiedla Jezioraj w Olsztynie. Gdyby chcieć łukiem, albo kuszą wysłać „pinezkę” lokalizacyjną, to strzała wbiłaby się między dwa największe jeziora w mieście: Ukiel i Kortowskie. Ktoś z Polski od razu skomplementowałby: „wow, mieszkasz między dwoma jeziorami”. Tak, ale argumenty za tym rajem nad jeziorami układają się w całkiem pokaźny wachlarz.
Oto TOP 10 osiedla Jezioraj oczami jego przyszłych mieszkańców
_______________________________________
#1 Zawsze marzyliśmy o lokalizacji, która będzie blisko centrum, ale bez codziennie zakorkowanych ulic, a ani Jagiellończyka, ani Armii Krajowej, korków nie znają. I sprawdziliśmy przy okazji – rowerem jedziemy stąd na starówkę w 7 minut, a spacerem w kwadrans. w Jezioraj kupiliśmy tu sobie nie tylko nowe mieszkanie, co wolność czasową. Dopiero teraz doceniliśmy, jak to istotne.
#2 Ważna jest dla nas możliwość uprawiania rekreacji, bo to jest nasz pomysł na życie po godzinach. Jeśli z wyższych pięter naszego bloku widzimy plażę miejską, która jest na wyciągnięcie ręki, to nie jesteśmy w stanie znaleźć żadnej wymówki przed wyrwaniem się na rower wzdłuż brzegu, albo jogging. Żyjemy aktywnie i taka lokalizacja jest naszym oknem na świat.
#3 Trochę mieszkamy jak na wczasach w kurorcie – niby życie tętni obok, a jednak tuli nas spokojem enklawa osiedla zaprojektowanego pod nieśpieszne funkcjonowanie. Nawet nasi sąsiedzi mijani codziennie przed blokiem sprawiają wrażenie zrelaksowanych, żyjących bez cywilizacyjnego pośpiechu i stresu.
#4 Odzwyczailiśmy się od codziennej tułaczki samochodem, bo rowery stały się naszym alternatywnym transportem: do sklepu, szkoły, na plażę, a nawet kiedy znajomi przychodzą na towarzyski wieczór, w klapkach możemy zajść do najlepszego w mieście sklepu z wyśmienitymi winami. I polubiliśmy szybkie wypady na miejskie targowisko przy Grunwaldzkiej po zdrowe produkty prosto od producentów, które jest bardzo blisko osiedla Jezioraj. Czynne jest trzy razy w tygodniu, ledwie 10 minut pieszo od nas. Słowem: zaczęliśmy tu żyć ekologiczniej, ekonomiczniej, a przy tym – co ciekawe – bardziej mobilnie.
#5 Zieleń – doceniliśmy naturę, która jednak musi otaczać człowieka. Dlatego wybraliśmy mieszkanie, za oknami którego jest ściana drzew. Przy otwartym balkonie mamy wrażenie, że las wprasza się na wizytę – serio, do najbliższych gałązek z liśćmi mamy chyba trzy metry! A za osiedlem wije się polna droga wzdłuż ogródków działkowych i brzegu jeziora Kortowskiego. Niektórzy na takie spacery muszą… jechać przez całe miasto.
#6 Wszyscy jesteśmy tu nowi, bo nasze kameralne osiedle Jeziora wcześniej nie istniało, a wokół nie ma i nie będzie innych. I to się czuje, że wszyscy wprowadziliśmy się tu ze świeżą energią, troską o to miejsce, jakby to faktycznie stało się naszym wspólnym rajem czy jeziorajem na ziemi – jak słusznie ktoś wymyślił nazwę tego osiedla. Mamy chyba wspólny pogląd na spokojne życie w precyzyjnie przemyślanym miejscu.
#7 Oglądaliśmy już wiele propozycji mieszkaniowych, które się budują. Co nas niesamowicie urzekło w Jezioraj, to możliwość uzmysłowienia sobie mieszkania dzięki technologii, którą zaserwowano nam w biurze sprzedaży. Otóż dzięki aplikacji YSLAB urządziliśmy sobie wirtualny spacer po każdym mieszkaniu, które nas interesowało, widzieliśmy widoki z każdego okna – uwaga! – o różnych porach dnia. Niby uczynił to prosty suwak na ekranie monitora, a przeniósł nas do naszych pokoi i w dzień, i w wieczór. Atutem przy decyzji było też to, że całe osiedle, czyli kompleks trzech połączonych brył, oddane jest jednocześnie, więc nie będziemy mieszkać na wiecznym placu budowy w oczekiwaniu na finał kolejnych etapów.
#8 Umęczyła nas codzienność życia w domu poza miastem, a najbardziej oczywiście te wyjazdy do pracy i powroty, a potem kolejne wypady na różne wieczorne aktywności. Słusznie podjęliśmy decyzję o zmianie życia i kupnie luksusowego penthouse na dachu. Takich widoków nie mieliśmy nawet na wsi – z każdego z tarasów, wschodniego i zachodniego, mamy panoramę na dwa różne jeziora. Poza tym 140-metrowy apartament okazuje się lepszym rozwiązaniem niż 250-metrowy dom, tym bardziej, że nasze tarasy liczą aż 170 metrów. I bezpieczniejszym. Chciałoby się powiedzieć: raj na ziemi, ale u nas jest raj… na dachu.
#9 Już dawno przekonaliśmy się do zmiany nawyków transportowych i życiowych, dzięki czemu przestaliśmy być zakładnikami czasu. W tym upatrujemy przyszłość nowoczesnych miejskich społeczeństw. Często wyjeżdżamy służbowo i prywatnie do Warszawy oraz Trójmiasta. I choć w obydwu kierunkach mamy idealny wyjazd z miasta, to na nowo zakochaliśmy się w wygodnym podróżowaniu pociągiem – pieszo do dworca zachodniego mamy kwadrans, a wysiadamy w centrum stolicy za dwie godziny i 20 minut. Rewelacja.
#10 Przed nami kolejne wyzwanie – jak pogodzić grafik wizyt wszystkich naszych przyjaciół. Opowiedzieliśmy im o naszym nowym miejscu do życia i od każdych usłyszeliśmy zdecydowaną deklarację: „wpadamy do was na wypoczynek na weekend!”. Rozumiemy ich, więc postaramy się spełnić te małe marzenia. A najlepsza jest nasza babcia – nie znała idei miast 15-minutowych, ale powiedziała, że też chce tak mieszkać, bo tak po prostu jest mądrzej.
Tekst: Rafał Radzymiński, wizualizacje: Jezioraj
Jezioraj 3 bloki, mieszkania 35‑142 mkw, lokale usługowebiuro sprzedaży Olsztyn, ul. Jagiellończyka 38 726 334 433 jezioraj.pl |