Instytut Rybactwa Śródlądowego w Olsztynie: Na ratunek polskim wodom

Od kilku miesięcy w Odrze pracuje kilkadziesiąt sond monitorujących stan jej wód. Wkrótce setki takich urządzeń pojawi się na głównych polskich rzekach i jeziorach, w tym na Warmii i Mazurach. Dzięki nim informacja o skażeniach natychmiast będzie dostępna w trybie on line na rządowych stronach internetowych oraz u odpowiednich służb, co ma zapobiec kolejnym ekologicznym katastrofom. Ciekawostką jest, że ten innowacyjny na skalę Europy system, jest dziełem olsztyńskich naukowców z Instytutu Rybactwa Śródlądowego.

Instytut Rybactwa Śródlądowego im. Stanisława Sakowicza – PIB w Olsztynie, który w związku z realizowanymi programami od lat prowadził badania czystości wód, podjął się przygotowania projektu budowy systemu monitoringu obejmującego główne rzeki i jeziora w kraju.

Instytut Rybactwa Śródlądowego w Olsztynie- unikalny w skali Europy program monitoringu wód

Na przełomie kwietnia i maja pojawiły się niepokojące informacje o zatruciu wody w Kanale Gliwickim. Po raz kolejny ostrzegano, że wkrótce w Odrze znów pojawią się śnięte ryby, gdyż kanał łączy się z rzeką. Podkreślano, że problem powtarza się od lat, a podejmowane środki zaradcze niewiele dają.

O tym, że coś złego dzieje się w Kanale Gliwickim, wskazywały wcześniej zainstalowane w nim sondy pomiarowe. Urządzenia te zostały skonstruowane przez pracowników Instytutu Rybactwa Śródlądowego im. Stanisława Sakowicza – Państwowego Instytutu Badawczego w Olsztynie, który realizuje unikalny w skali Europy program monitoringu zagrożeń wód śródlądowych. Dzięki niemu będziemy wiedzieli, gdzie w Polsce pojawiły się problemy z jakością wód. 

Polskie rzeki i jeziora- aby woda w nich była czysta 

Idea budowy obejmującego cały kraj systemu monitoringu zagrożeń wód śródlądowych pojawiła się w 2022 roku, gdy na skutek wysokich letnich temperatur oraz znacznego zasolenia wód Odry, doszło do jednej z największych w ostatnich latach katastrof ekologicznych w kraju. W mediach pokazywano jak z rzeki wyławiano tony śniętych ryb. Władze szukały odpowiedzi na pytanie o przyczyny tego co się stało. 

Prof. Agnieszka Napiórkowska-Krzebietke, zastępczyni dyrektora Instytutu Rybactwa Śródlądowego jako pierwsza odkryła, że powodem katastrofy są tzw. „złote algi” – glony z gatunku Prymnesium parvum, które wytwarzają toksyny zabijające ryby. Ich obecność w badanych przez prof. Napiórkowską-Krzebietke próbkach wody była olbrzymia. 

. Niemal natychmiastowa informacja o tym, że na konkretnym odcinku rzeki lub w jeziora pojawiło się zagrożenie, pozwoli wcześniej podjąć niezbędne kroki. Zaś dzięki publikowaniu danych w internecie, każdy będzie miał możliwość sprawdzenia czy woda nie została zanieczyszczona. 

Informacje o dramacie, który dotknął Odrę, przez kilka letnich tygodni 2022 roku pojawiały się w mediach krajowych i zagranicznych. By katastrofa w tej skali nigdy więcej się nie powtórzyła, niezbędne było stworzenie systemu wczesnego ostrzegania, który szybko wykryje pojawienie się zagrożeń. 

Instytut Rybactwa Śródlądowego im. Stanisława Sakowicza – PIB w Olsztynie, który w związku z realizowanymi programami od lat prowadził badania czystości wód, podjął się przygotowania projektu budowy systemu monitoringu obejmującego główne rzeki i jeziora w kraju. 

Finansowaniem przedsięwzięcia (250 mln zł) zajął się Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Umowę z Instytutem podpisano w połowie ub. roku. Już w 2025 roku Polska powinna dysponować systemem wczesnego ostrzegania o zagrożeniach, które mogą dotknąć wód śródlądowych. Będziemy wiedzieli, gdzie dzieje się coś złego. Łatwiej będzie ustalić przyczyny skażeń wód. Żaden kraj w Europie nie dysponuje tak nowoczesnym i rozwiniętym systemem. 

Czy to uchroni Polskę przed kolejnymi katastrofami ekologicznymi? Na pewno pozwoli znacząco ograniczyć ich występowanie oraz zasięg. Niemal natychmiastowa informacja o tym, że na konkretnym odcinku rzeki lub w jeziora pojawiło się zagrożenie, pozwoli wcześniej podjąć niezbędne kroki. Zaś dzięki publikowaniu danych w internecie, każdy będzie miał możliwość sprawdzenia czy woda nie została zanieczyszczona. 

Urządzenia te zostały skonstruowane przez pracowników Instytutu Rybactwa Śródlądowego im. Stanisława Sakowicza – Państwowego Instytutu Badawczego w Olsztynie, który realizuje unikalny w skali Europy program monitoringu zagrożeń wód śródlądowych. Dzięki niemu będziemy wiedzieli, gdzie w Polsce pojawiły się problemy z jakością wód. 

Instytut Rybactwa Śródlądowego w Olsztynie- unikalny system do bilansu wody

Unikalny system monitoringu zagrożeń wód śródlądowych budowany przez Instytut Rybactwa Śródlądowego im. Stanisława Sakowicza – PIB w Olsztynie będzie miał duże znaczenie dla gospodarki wodnej w kraju. 

Głównym źródłem wody w Polsce są opady atmosferyczne. Średnia roczna ich suma wynosi około 60 cm na metr kwadratowy, z czego 27 proc. bezpowrotnie odpływa do Bałtyku. Resztę zużywa przemysł, gospodarka komunalna oraz rolnictwo. 

Wydawać by się mogło, że wody w naszym kraju jest pod dostatkiem. Prawda jest inna – w Polsce od dawna jej brakuje. Całe obszary kraju, jak np. w Wielkopolsce, stepowieją. Susza rolnicza każdego roku niszczy plony. Uczeni i ekolodzy od dawna domagają się podjęcia działań, których celem byłaby poprawa bilansu wodnego. Tak, by mniej wody spływało do Bałtyku, a więcej zostawało w glebie. Ogromne znaczenie ma też jej jakość. Nasze rzeki i jeziora w większości zanieczyszczone są odpadami przemysłowymi i komunalnymi. 

Instytut Rybactwa Śródlądowego im. Stanisława Sakowicza – PIB w Olsztynie od lat zajmuje się zarybianiem rzek i jezior. Pracujący w nim naukowcy doskonale rozumieją, jakie znaczenie dla ich misji ma czystość wód. Jeśli chcemy liczyć na to, że w naszych wodach ponownie pojawią się jesiotry, których narybek hodowany jest w należącym do Instytutu Zakładzie Hodowli Ryb Jesiotrowatych w Pieczarkach pod Giżyckiem, należy zadbać, by rzeki, do których jest on wpuszczany, były jak najczystsze. 

Pracownicy Instytutu są autorami wielu prac naukowych, w których opisane zostały warunki panujące w naszych wodach śródlądowych. Na przełomie 2022 i 2023 roku powstały obszerne cztery raporty liczące ponad 1000 stron, o przyczynach katastrofy ekologicznej jaka dotknęła Odrę oraz proponowanych przez badaczy środkach zaradczych.

Zdobyte przez lata doświadczenie jest dziś wykorzystywane przy budowie systemu monitoringu wód śródlądowych w Polsce. W jego realizację zaangażowani są uczeni z wielu krajowych i zagranicznych uniwersytetów oraz placówek badawczych. 

Pracownicy Instytutu są autorami wielu prac naukowych, w których opisane zostały warunki panujące w naszych wodach śródlądowych. Na przełomie 2022 i 2023 roku powstały obszerne cztery raporty liczące ponad 1000 stron, o przyczynach katastrofy ekologicznej jaka dotknęła Odrę oraz proponowanych przez badaczy środkach zaradczych.

Instytut Rybactwa Śródlądowego w Olsztynie- struktura monitoringu i korzyści z niego wynikające

Co składa się na system monitoringu budowany przez olsztyński Instytut? Najbardziej spektakularne są z pewnością sondy pomiarowe, których ma być ponad 800. Ich konstrukcja przypomina duże boje zanurzone w wodzie. Wewnątrz mieści się aparatura pomiarowa, akumulatory i stacja nadawcza przekazująca wyniki do serwerów gromadzących dane, które następnie będą przekazywane do centrali i udostępniane w sieci. 

By system działał sprawnie, stworzono specjalne oprogramowanie, które zapewni przepływ danych, oraz ich wizualizację. Co będzie można ustalić niemal natychmiast? Np. jeśli ktoś dokona zrzutu zanieczyszczeń lub chemikaliów do rzeki, to najbliższa sonda pomiarowa wykryje zmianę parametrów wody i przekaże informację do centrali. Następnie pracownicy odpowiednich służb udadzą się we wskazane miejsce, pobiorą próbki wody, a laboratorium ustali jakiego rodzaju zanieczyszczenia trafiły do rzeki. Będzie wiadomo, kiedy zdarzenie miało miejsce i co trafiło do wody. Reszta będzie „kwestią techniki”. Oczywiście, nie zawsze łatwo jest ustalić trucicieli, lecz dzięki systemowi monitoringu zagrożeń wód śródlądowych, zadanie to stanie się prostsze. 

Dziś, w przypadku stwierdzenia gwałtownego pogorszenia się jakości wody w rzece lub zbiorniku wodnym, w zależności od powagi sytuacji i skali problemu, do akcji wkraczają urzędnicy z Wojewódzkiego Centrum Zarządzania Kryzysowego ulokowanego przy odpowiednim Urzędzie Wojewódzkim, pracownicy Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Opolu, Wojewódzki Inspektorat Weterynarii, a także pracownicy spółki Wody Polskie, Polskiego Związku Wędkarskiego oraz jednostki Ochotniczej Straży Pożarnej i Państwowej Straży Pożarnej. 

By system działał sprawnie, stworzono specjalne oprogramowanie, które zapewni przepływ danych, oraz ich wizualizację. Co będzie można ustalić niemal natychmiast? Np. jeśli ktoś dokona zrzutu zanieczyszczeń lub chemikaliów do rzeki, to najbliższa sonda pomiarowa wykryje zmianę parametrów wody i przekaże informację do centrali.

Jednym z ich głównych zadań jest ustalenie przyczyny skażenia – innymi słowy, muszą znaleźć odpowiedź na pytanie: kto truje? 

Jest tajemnicą poliszynela, że obok spółek zajmujących się nielegalnym sprowadzaniem i składowaniem szkodliwych odpadów, istnieją firmy, które za odpowiednią opłatą pozbywają się zanieczyszczeń, zrzucając je do rzek i jezior. Przypadki udowodnienia winy sprawcom są, niestety, nieliczne. Wiadomo też, że poważnymi trucicielami są zakłady przemysłowe, lecz i w tych przypadkach ustalenie odpowiedzialnych nie jest proste. 

Polskie rzeki i jeziora trzeba uratować od trucicieli i „wpadek”

Gdy system monitoringu zagrożeń wód śródlądowych osiągnie pełną sprawność, potencjalni sprawcy będą wiedzieli, że ryzyko schwytania ich, niemal na gorącym uczynku, wzrośnie wielokrotnie. Sondy pomiarowe natychmiast zareagują na zrzucone do wody chemikalia lub inne szkodliwe substancje. Będzie to zatem poważne narzędzie, które zniechęci potencjalnych trucicieli, a kilka spektakularnych „wpadek” powinno zadziałać trzeźwiąco na całą resztę. 

By projekt zakończył się sukcesem, żywo zainteresowanych jest nim wiele resortów: rolnictwa, klimatu i środowiska oraz infrastruktury, a także finansujący projekt Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska, Główny Inspektorat Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, Instytut Ochrony Środowiska – PIB, Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej – PIB, spółka Wody Polskie i Polski Związek Wędkarski. 

W ostatnich tygodniach projektem zainteresował się też Bank Światowy, który dostrzegł możliwość zaoferowania rozwiązań polskich naukowców innym krajom.

Przypadki udowodnienia winy sprawcom są, niestety, nieliczne. Wiadomo też, że poważnymi trucicielami są zakłady przemysłowe, lecz i w tych przypadkach ustalenie odpowiedzialnych nie jest proste. 

Obecnie w Odrze jest zainstalowanych ponad 30 sond monitorujących stan wody w rzece. Gromadzone przez nie dane są publikowane na stronie internetowej GIOŚ: https://pomiary.gios.gov.pl/ oraz na rządowej stronie poświęconej Odrze https://www.gov.pl/web/odra/badania-odry

Tekst: dr Marek Czarkowski, IRS-PIB w Olsztynie

Obraz: Agnieszka i Tadeusz Morysińscy, archuwum IRS

Instytut Rybactwa Śródlądowego im. S. Sakowicza
Państwowy Instytut Badawczy

Olsztyn, ul. Oczapowskiego 10

89 524 01 71

irs@infish.com.pl