Gwara warmińska czy mazurska, choć nie tak popularne jak kaszubska czy śląska, wzbudzają coraz większe zainteresowanie. Kto i dlaczego garnie się do gadki w języku naszych niedawnych przodków?
Gwara warmińska i mazurska – burzliwa i trudna historia
Gwara – jedno z silniejszych świadectw dziedzictwa niematerialnego i żywy symbol lokalnej tożsamości. To odbicie historii oraz kultury, która kształtowała lokalną społeczność przez wieki. Historia dzisiejszych terenów Warmii i Mazur była burzliwa i trudna, powodując ewolucję gwary, a po 1945 roku w zasadzie jej stopniowy zanik. I ta warmińska, i mazurska wykształciły się w ciągu wieków z dziedzictwa różnych języków, począwszy od elementów mowy staropruskiej czy języka niemieckiego. Ma to związek z osadnikami czy funkcjonowaniem Zakonu Krzyżackiego, a także przybyciem tu – posługujących się językiem staropolskim – osadników z północnego Mazowsza. Bo mowa mazurska tu właśnie ma swój początek. – To jest całkiem ciekawa historia, gdyż po podboju Prus przez Zakon Krzyżacki, na późniejszym południowym pasie Prus Wschodnich powstała pustka osadnicza, której efektem było sprowadzenie kolonistów z różnych stron. Oczywiście najwięcej przybyło ich z terenów północnego Mazowsza, przynosząc swoje lokalne odmiany języka – przytacza dr Piotr Szatkowski, badacz języka mazurskiego. – A zatem mowa mazurska rozpoczęła się w XV-XVI wieku, kiedy to zamieszkali na tych terenach koloniści. Oczywiście w mowie tej natrafimy na wiele słów z języka niemieckiego, co jest efektem władania tym terenem przez państwo krzyżackie czy niemieckie.
Gwara warmińska – jedyna polska gwara na liście UNESCO
Gadka warmińska ma podobną historię. – Ale trzeba pamiętać, że dzieli się ona na dialekt północny z przewagą języka niemieckiego, obowiązującą w miejscowościach powyżej Dobrego Miasta oraz południowy, który w około 90 proc. oparty jest na języku polskim – dodaje Edward Cyfus, rodowity Warmiak i regionalista, który przyczynił się do wpisania gwary warmińskiej na listę krajowego niematerialnego dziedzictwa UNESCO. I co warto podkreślić, jest to jedyna na tej liście polska gwara.
Ale zarówno mowa warmińska, jak i mazurska, nie mają określonych, spisanych reguł gramatycznych i językowych. – Jest przekazywana ustnie z pokolenia na pokolenie. W dodatku w poszczególnych miejscowościach czy regionach występowały różnice w mowie. Inaczej gwarą warmińską posługiwali się mieszkańcy np. Wymoju, a inaczej Barczewa – podkreśla Edward Cyfus.
Gwara warmińska i mazurska – ogromna wartość jako symbol regionalnej tożsamości
W ostatnich latach obserwuje się rosnące zainteresowanie gwarą, choć rodowitych Warmiaków i Mazurów, z racji wieku, nieuchronnie ubywa. Ale dzięki popularyzowaniu mowy przez zapaleńców, garną się do niej i młode pokolenia. – Gwara warmińska i mazurska, przez lata marginalizowana, obecnie zyskuje na wartości jako symbol regionalnej tożsamości. Wzrasta zainteresowanie tym, jak kiedyś mówiono w naszych krainach, zarówno wśród młodych entuzjastów lingwistyki, jak i starszych mieszkańców pragnących powrócić do języka swoich przodków – opowiada dr Piotr Szatkowski. – Jest to nie tylko kwestia nostalgicznego powrotu do korzeni, ale także świadomego budowania wspólnoty. Nie jestem aż takim optymistą, by sądzić, że mazurski odżyje w codziennych kontaktach, ale jako symbol regionalny zaczyna się powoli pojawiać.
Gwara warmińska – nie tylko Mazury
Szatkowski zauważa też, że młode pokolenie, które nie jest już umocowane w tych starych podziałach autochtoni-nieautochtoni, zaczyna mówić o sobie „my jesteśmy Mazurzy”, ma więc nadzieję, że gwara będzie słyszalna.
Jedna ze studentek, która uczestniczyła w warsztatach gwary i tradycji warmińskiej, skusiła się na nie, kiedy znajomi z innego kraju zapytali ją: co to jest Warmia? I uświadomiła sobie, że nic nie wie. – Moja rodzina jest tu od trzech pokoleń. Nie wyobrażam sobie, żeby gdziekolwiek indziej żyć, mieszkać, pracować, funkcjonować jak tu, na terenie Warmii. Starsze pokolenia wymierają, więc to my będziemy kształtować tę Warmię. A jak można budować przyszłość, nie znając przeszłości? – zastanawia się.
Gwara – narzędzie marketingowe dla przedsiębiorców, powiew nowoczesności
Lokalna gwara staje się atrybutem także dla przedsiębiorców. To już nie tylko sposób na komunikację, ale i strategiczny element marki. Nazwy produktów, menu w restauracjach czy hasła reklamowe zyskują na autentyczności i przyciągają uwagę dzięki swojej unikalności. – Kiedy wchodzimy z naszym produktem gdzieś na drugi koniec Polski, to ludzie pytają: skąd jesteście, opowiedzcie coś o sobie. Chcemy coś o tej naszej krainie wiedzieć. Gwara to coś unikatowego. Kiedy w rozmowie wtrąci się słowo w gwarze, budzi to zainteresowanie słuchaczy – przyznaje uczący się gwary warmińskiej przedsiębiorca.
W malowniczej, warmińsko-mazurskiej krainie lokalnych produktów, gdzie każdy ser, piwo czy chleb ma swoją historię, gwara staje się narzędziem marketingowym, które wyróżnia produkty na tle anonimowej, globalnej konkurencji. Przyciąga to zarówno turystów, jak i nowych mieszkańców, zainteresowanych integracją z autentyczną kulturowo społecznością czy poszukujących tożsamości regionalnej. – W gospodarce już zauważa się ten trend. Zwracają się do mnie producenci, którzy wykorzystują poszczególne słówka do promocji swoich regionalnych produktów, ale również artyści coraz chętniej stosują gwarę, np. Monika Wierzbicka wydała płytę w języku mazurskim – podaje przykład Piotr Szatkowski.
Gwary lokalne nie zostały więc jedynie nostalgicznym odniesieniem do przeszłości, ale stały się dynamicznym narzędziem, które może przyczynić się do wzrostu potencjału regionu na wielu płaszczyznach.
Tekst: Tadeusz Morysiński
obraz: Michał Bartoszewicz
Gwara mazurska:
Psienknie ejnladuje wsiech na rejzy po Mazurach. Nańdzieta tu nie tlo jeżora i bori, ale i stare szlosy, muzeja, fejne niastecka i zioski. Ajw richticnie odpocnieta! Serdecznie zapraszam wszystkich do podróżowania po Mazurach. Znajdziecie tu nie tylko jeziora i lasy, ale i zabytkowe zamki, muzea, miłe miasteczka i wsie. Tutaj naprawdę wypoczniecie!
Gwara warmińska: Zjyżdżojta do noju na Warnijo. tu sprowdy psianknie, zielono i gwołt wody z rybami. Przyjeżdżajcie do nas na Warmię tu jest pięknie, zielono i dużo wody z rybami. |
Więcej przykładów gwary warmińskiej i mazurskiej znajdziecie w podcaście na kanale MADE IN Warmia & Mazury