Piękne stare siedlisko, jak to z „Domu nad rozlewiskiem”, zauroczy chyba każdego. Ale nim będziemy raczyć się sielankowym domem, architekt Tomasz Lella opowie, z czym się wiąże odbudowa takiego miejsca.

Made in: Czy remont starego domu, bądź siedliska, opłaca się?
Tomasz Lella: Owszem, o ile zabiera się za niego osoba z pasją i duszą otwartą na sztukę. Nowymi materiałami i współczesną techniką budowlano – wykończeniową można imitować stare siedliska, choć nigdy nie osiągnie się tego samego efektu. Bo surowce z odzysku, np. drewno, zawsze będzie starym drewnem o pięknej strukturze i barwie.

Przy takich inwestycjach ciągle wychodzą nieprzewidziane problemy, które trzeba na bieżąco rozwiązywać. Dlatego potrzebna jest zarówno duża determinacja inwestora jak i konsekwencja architekta, aby cały projekt oraz plan przebudowy i remontu nie poszły w gruzy.

KLIKNIJ, aby posłuchać naszego podcastu
MADE IN Warmia & Mazury Podcasts

Zrewitalizował pan stare siedlisko?
Nawet kilka. Dwa lata temu podjąłem się ratowania jednego na Warmii. Właściciel zdecydował się na kapitalny remont i przebudowę do nowych standardów. Siedlisko było malowniczo położone, nad rzeką, na skraju lasu. Urzekało tak lokalizacją, jak i architekturą warmińską, którą warto było zachować. Dlatego drewniany dom został przebudowany i rozbudowany, a murowana stodoła i mała obora, przystosowane do nowej roli.

Z czym wiążę się taka przebudowa?
Stary dom nie był zbyt funkcjonalny w rozumieniu obecnych standardów. Znajdowały się w nim trzy przejściowe izby opalane piecami kaflowymi z węglową kuchnią i nieużytkowym poddaszem. Zaprojektowałem całkowicie nową przestrzeń i przystosowałem obiekt do współczesnych potrzeb: wyznaczyłem część kuchenną połączoną z aneksem jadalnym, pokojem dziennym, itp.

Sercem domu jest teraz otwarty dwukondygnacyjny salon dzienny z dużą drewnianą witryną z której roztacza się piękny widok na rzekę, rozlewisko z bobrami i las. Taka panorama sprawia, że przebywając w domu odnosi się wrażenie jakby przyroda wchodziła do wnętrza. Bliskie powiązanie z naturą było podstawą założeń tego projektu. Koncepcję uzupełnił duży taras od strony południowej, też z przepięknym widokiem.

Zostawiliście jakieś charakterystyczne elementy pierwotnego domu?
W trakcie prac okazało się, że pod podłogą znajdują się dwie małe murowane z czerwonej cegły piwniczki. Pomimo że nie ma potrzeby przechowywania tam żywności, to z uwagi na ciekawy kształt, mogły stanowić fantastyczny element architektury wnętrza. Przysłoniliśmy je przezroczystą szybą. Dzięki temu są widoczne i stanowią kontakt z przeszłością. Do pokoju dziennego, który jest połączony z gabinetem wchodzi się przez rozsuwane drewniane drzwi. Uzupełnieniem jest reprezentacyjny hol ze ścianami z czerwonej cegły.

Jaki klimat ma teraz poddasze?
W centralnej części, nad salonem, zlokalizowane jest miejsce na czytanie książek i prasy. Stąd przechodzi się do sypialni, pokoju gościnnego i kąpielowego.

Kąpielowego?
To takie małe domowe SPA z jacuzzi, w którym można zrelaksować się kąpielą z masażami.

Dom przebudowaliście wykorzystując również współczesne materiały?
We wnętrzach w naturalny sposób przenikają się różne materiały: stare drewniane ściany przeplatają się z elementami z czerwonej cegły i naturalnego tynku. Pozostawiliśmy drewniane stropy ze starymi belkami i deskami. Podłogi zaprojektowaliśmy z płytek terrakoty, dębowych desek i miękkiej wykładziny dywanowej. Pozostawiliśmy tym samym właścicielowi pole do aranżacji wnętrza.
W efekcie wszystkich ratujących zabiegów zostało zachowane siedlisko ze starymi drewnianymi ścianami i dachówką holenderką, za to z nowoczesną witryną i stolarką okienną oraz drzwiową wykonaną przez renomowanych producentów. Pozostałe obiekty – stodoła i obora – też zostały odnowione i przystosowane do potrzeb właścicieli. Mieszczą się tam garaże i pomieszczenie techniczne -  podręczny warsztat i kotłownia. Uważam, że udało się uratować siedlisko i zachować obiekt stanowiący bardzo dobry przykład tradycyjnej architektury Warmii i Mazur.

Rozmawiał: Michał Bartoszewicz
Obraz: Joanna Barchetto