Natura już dała nam pretekst do korzystania z roweru po Warmii i Mazurach. Przed nami rewolucja dróg rowerowych na Warmii i Mazurach, którą szykują inżynierowie i fachowcy, którzy właśnie w tej krainie zaczynają realizować unikatowy na skalę kraju układ komunikacyjny dla rowerów. Jaka jest przyszłość rowerzystów na Warmii i Mazurach? Jakie są Warmia i Mazury z perspektywy rowerowego siodełka? I gdzie znajdują się najciekawsze szlaki dla cyklistów?
Sieć dróg rowerowych na Warmii i Mazurach – co się zmienia?
Na początek uruchamiamy wyobraźnię: istniejącą na Warmii i Mazurach sieć dróg dla samochodów, w magiczny sposób rozmnażamy i przekazujemy tylko pod potrzeby rowerzystów. Jeżdżą sobie nimi od miasta do miasta, od wsi do miasta, a nawet wokół miast. Przyjemnie, bezpiecznie, nowocześnie i ekologicznie.
Fantazja zbyt daleko nie oderwała nas od ziemi, bo taka sieć właśnie się tworzy. Warmia i Mazury są pierwszym w kraju regionem, w którym realizowany jest „rewolucyjny alternatywny układ komunikacyjny dróg dla rowerów”. Podobne koncepty sprawdziły się już w Holandii i Skandynawii, a więc krajach, które w komunikacji rowerowej są światowymi liderami.
Istniejące szlaki rowerowe na Warmii i Mazurach
O szlakach czysto turystycznych na Warmii i Mazurach już wielu cyklistów wie, a bez przesady można też przyjąć, że większość nimi jeździła. Mowa oczywiście o Green Velo (397 km), Mazurskiej Pętli Rowerowej (283 km), Łynostradzie (113 km), Velo Baltica (100 km) i wielu lokalnych trasach typu Krutyński Szlak Rowerowy (66 km) czy Rowerem Po Kolei (41 km).
Przyszłość szlaków rowerowych na Warmii i Mazurach
Powstający nowy układ komunikacyjny dróg dla rowerów będzie docelowo obejmował całe województwo. Jego ideą jest stworzenie nowego, proekologicznego modelu transportu, służącego codziennej komunikacji. A więc będzie alternatywą dla ruchu samochodowego, co sukcesywnie wpłynie na zmianę naszych nawyków komunikacyjnych (jak we wspomnianej Holandii). Dla jednych stanie się to sposób na życie (po co jechać 15 czy 20 km do sąsiedniego miasteczka samochodem, skoro można bezpiecznie, ekologicznie i dla zdrowia rowerem), dla społeczeństw, które tylko poruszają się rowerem (podmiejskie wsie) będzie zaś zwykłym udogodnieniem (mieszkańcy dojeżdżający do pracy, dzieci do szkół). Docelowo wszystkie 17 miast powiatowych w regionie ma mieć zbudowane sieci dróg rowerowych wlotowych do miejscowości z każdego kierunku.Tak zbudowana sieć będzie oczywiście wykorzystywana w celach turystyki rowerowej, poniekąd uzupełniając istniejące szlaki.
Projekt realizowany przez Zarząd Dróg Wojewódzkich w Olsztynie dostarczy nam ponad dwa tys. nowych dróg rowerowych. Czyli niemal podwoi obecny stan – formalnie ścieżek rowerowych mamy w województwie 2770 km.
Pilotażowy projekt jest już realizowany wokół Nidzicy, która w ten sposób będzie skomunikowana z Działdowem.
Wysokiej klasy asfalt, luminescencyjne pasy i monitoring
Nowe drogi rowerowe powstają jako odseparowane ścieżki biegnące w sąsiedztwie dróg wojewódzkich. W super nowoczesnej technologii jeśli chodzi o nawierzchnię i infrastrukturę: wysokiej klasy asfalt wykorzystujący kompozyty z recyklingu, rejestrację wideo pasów drogowych, monitorowanie ruchu, luminescencyjne oznakowanie nieoświetlonych odcinków, miejsca wypoczynku z toaletami i ładowarkami do rowerów elektrycznych.
Szacunkowo cały projekt ma kosztować około czterech mld zł i ma być finansowany w dużej mierze ze środków unijnych oraz promujących ekologiczny transport.
Ponieważ docelowo sieć będzie generowała wzmożony ruch, statystycznie przyjmując, częściej mogą się zdarzać kolizje. Stąd projekt jest uzupełniany kampaniami społeczno-edukacyjnymi promującymi bezpieczne zachowania rowerzystów „Safe Bike – Kampania na kółkach”. Pierwsze klipy już krążą po sieci, a w zainicjowaną przez Zarząd Dróg Wojewódzkich akcję włączyła się też młodzież.
Poznajcie najciekawsze drogi rowerowe na Warmii i Mazurach
Lasy, łąki, jeziora, rzeki, a między nimi szutrowe ścieżki wijące się jak wstążki przez polodowcowy krajobraz. Warmia i Mazury z wysokości siodełka pozwalają doświadczyć różnorodnych widoków. Nie bez powodu region przyciąga coraz więcej rowerzystów – zarówno tych, którzy planują weekendowy wypad z sakwami, jak i bardziej zaawansowanych bikepackersów czy gravelowców z całej Europy.
Przybywa oznakowanych tras, wygodnych miejsc odpoczynku, punktów naprawczych i stacji ładowania e-bike’ów. A także rajdów i eventów gromadzących społeczność na dwóch kółkach. Warmia i Mazury rozko
Mazurska Pętla Rowerowa – czyli pętla jezior i puszczy
Najmłodszym ze szlaków jest Mazurska Pętla Rowerowa – niespełna 300 km wokół Wielkich Jezior Mazurskich. Do tego pełna infrastruktura, wieże widokowe i miejsca odpoczynku. Pętla daje możliwość objechania Krainy Wielkich Jezior dookoła i podziwiania najpiękniejszych zakątków wokół nich. Najpopularniejsze fragmenty to np. odcinki w Giżycku, Rynie, Mikołajkach, Sztynorcie, Węgorzewie oraz fragmenty wokół jeziora Mamry i Puszczy Piskiej. Na trasie jest też rezerwat Krutynia, odbywają się spływy kajakowe wzdłuż rzeki Sapiny i Krutyni, które można połączyć z wycieczką rowerową.
– W ub. roku ruch na pętli wyniósł 570 tys. osób – przytacza Agnieszka Kombel-Gawlik, dyrektorka Biura Zarządu Stowarzyszenia Wielkie Jeziora Mazurskie 2020. – Co ciekawe, tylko od stycznia do maja tego roku, punkty pomiarowe odnotowały już przejazd 178 tys. osób. Ta prognoza świadczy o tym, że coraz więcej osób korzysta ze szlaku – nie tylko turystów, ale też mieszkańców jeżdżących po trasach na co dzień i poza sezonem. W tym roku rozpoczęły się prace poprawiające jakość na odcinku od Rydzewa do Rudy – także jako jeden z etapów pozwalających zamknąć pętlę wokół Niegocina. W przyszłym roku, dla poprawy bezpieczeństwa i jakości ścieżki, w wybranych miejscach, gdzie ruch rowerowy łączy się z samochodowym, wyodrębnione zostaną pasy dedykowane cyklistom.
Gravelowa pasja – szutry z kapliczkami
We wrześniu (w dniach 19–21) odbywa się w Mikołajkach Great Lakes Gravel – rajd rowerowy, na którego trasie znajdują się fragmenty Mazurskiej Pętli Rowerowej czy drogi znane z rajdów samochodowych. Szutrowe drogi Warmii i Mazur to prawdziwa gratka dla miłośników roweru typu gravel, który od pandemii przeżywa prawdziwy boom. Jego konstrukcja połączyła lekkość szosówki z wytrzymałością królujących przez lata rowerów górskich, pozwalając na efektywną jazdę po niemal każdej nawierzchni. Gravele nie są tylko chwilowym trendem, ale prawdziwą rewolucją w branży.
– Gravele idealnie sprawdzają się na szutrowych drogach pofałdowanych terenów Warmii i Mazur – przyznaje Paweł Kuflikowski, współorganizator m.in. Great Lakes Gravel na Mazurach oraz wydarzenia Varmia Gravel. – Zamiast jazdy szosami, coraz chętniej wybieramy offroad. Z roku na rok frekwencja na naszych gravelowych eventach rośnie, tak jak rośnie społeczność, lokalne inicjatywy ich miłośników. Trasy naszych wydarzeń w regionie dobieramy tak, aby ludzie, którzy trafiają tu z całej Polski, poczuli przyjemność i flow, mogąc po drodze nacieszyć oczy malowniczymi widokami. Żartujemy, że ogłosimy przy okazji konkurs na liczbę odwiedzonych po drodze kapliczek – charakterystycznego elementu tutejszego krajobrazu.
Rajdy gravelowe – Varmia Gravel
Podczas czerwcowego rajdu Varmia Gravel (w dniach 27–29) pojawią się uczestnicy z różnych stron Polski, a także Litwy. Wśród kilku wariantów tras, m.in. całodobowego objazdu „Ultra” o długości 466 km, największą popularnością cieszy się 165-kilometrowy, jednodniowy „Klasyk”. Na trasie malownicze szutry wokół Starej Łyny, Gietrzwałdu, Świątek, Starych Jabłonek i fragmenty Łynostrady.
Kolej na Łynostradę
Ta zainicjowana ponad 10 lat temu przez aktywistów w Olsztynie trasa rowerowa, rozwinęła się do grubo ponad 100 km. Szlak rowerowy Łynostrada biegnie obecnie z Nidzicy przez źródła rzeki Łyny, a dalej Olsztyn, Dobre Miasto, Lidzbark Warmiński, Bartoszyce i Sępopol, aż do przystani w Stopkach przy granicy z Obwodem Królewieckim. Infrastruktura szlaku jest sukcesywnie uzupełniana i poprawiana. Najnowszym udogodnieniem będzie most pieszo-rowerowy przez Łynę i rowerowy ciąg z Dobrego Miasta do Smolajn, który w porozumieniu z olsztyńskim oddziałem Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad zostanie włączony do szlaku. Organizacją koordynującą projekt jest głównie warmińsko-mazurskie PTTK, które walczy o granty, np. na oznakowanie szlaku.
– Początkowa idea była taka, aby po sukcesie olsztyńskiego odcinka trasy, połączyć stolicę regionu ze Wschodnim Szlakiem Rowerowym Green Velo – tłumaczy Paweł Klonowski, olsztyński radny i jeden z inicjatorów powstania i rozwoju Łynostrady. – Wyszliśmy daleko poza zakładane ramy, obejmując szlakiem cały przebieg rzeki i tworząc rowerowy wariant chociażby turystycznego Szlaku Kopernikowskiego. Szlak rowerowy wzdłuż Łyny wyróżnia się na tle innych tego typu przedsięwzięć w Polsce tym, że jest efektem oddolnej inicjatywy, realizowanej na zasadach współpracy i bez wielomilionowego finansowego wsparcia dużych instytucji. Potrzeby jednak są ogromne, dlatego liczymy, że wraz z popularnością trasy uda się pozyskać środki na jej udoskonalanie.
Rozwijając szlak, inicjatorzy starają się ułatwiać rowerzystom dojazd również pociągiem. Przedłużono go na północ w okolice węzła kolejowego w Korszach, a w ub. roku dodano do Łynostrady odcinek z PKP Nidzica do wsi Łyna.
– Mamy coraz większy feedback na forach internetowych, świadczący o tym, że Łynostrada przyciąga na Warmię i Mazury miłośników trekkingowej jazdy z całej Polski – dodaje Paweł Klonowski. – Trasę na północ i południe od stolicy regionu niektórzy dzielą na etapy. Wyprawę z Olsztyna do źródeł Łyny można połączyć np. z przejazdem malowniczym Gościńcem Niborskim.
Rodzinna rekreacja – gry i rajdy dla wszystkich
Podczas cyklicznej „RekreAKCJI” popularyzowanej przez Gminny Ośrodek Kultury w Stawigudzie, organizowane są rowerowe wypady dla całych rodzin, a także rajdy dla wytrawnych cyklistów. „Gościniec Niborski dla wytrwałych” to niemal 100-kilometrowy szlak biegnący przez Gościniec Niborski z Bartąga do Napiwody, rezerwat przyrody „Źródła rzeki Łyny” i fragment Łynostrady z Łyny do Rusi.
– Mamy w gminie doskonałe warunki do rowerowych wypraw, a z każdą akcją przybywa chętnych, w tym przyjezdnych, którzy nocują w pobliskich agroturystykach – tłumaczy Ewelina Bladosz, koordynatorka „RekreAKCJI” z GOK w Stawigudzie. – Bywa, że powstają nawet listy rezerwowe. Poza „Gościńcem dla wytrwałych” wymagającym kondycji, tempo jazdy podczas naszych wypraw jest umiarkowane i adresowane do całych rodzin. Dzięki przewodnikowi, który towarzyszy nam w wyprawach, docieramy do niezwykłych, zaskakujących miejsc z daleka od szlaków turystycznych, jak np. urocze Orzechowo.
19 lipca GOK w Stawigudzie organizuje wydarzenie „Orientuj się w gminie Stawiguda! Nocna gra terenowa”, która swoją bazę będzie miała w Stawigudzie. Uczestnicy odwiedzą zakamarki legendarnych lasów Łańskich w okolicy jezior Plusznego, Łańskiego oraz Dłużek. Oddalą się od cywilizacji, aby w pełni poczuć atmosferę nocnego lasu. A 9 sierpnia planowany jest rodzinny rajd Gościńcem Niborskim. Trasa liczy około 20 km w spokojnym tempie i z kilkoma postojami na ciekawostki przewodnika PTTK. W sam raz dla całych rodzin i mniej doświadczonych rowerzystów. Ze Stawigudy trasa wiedzie przez las do jeziora Dłużek, a następnie „łańskimi asfaltami” grupa przemierza teren pomiędzy jeziorami Łańskim i Plusznym. Na pikniku będzie czekało ognisko, bezpłatny bufet, konkurs sprawnościowy i losowanie rowerowych akcesoriów.
Rower i wspólnota – spotkania, podcasty i spontaniczne akcje
Każdy pretekst jest dobry, aby spotkać się z innymi miłośnikami dwóch kółek. W samym Olsztynie działa kilkanaście grup spotykających się na cyklicznych ustawkach rowerowych. Wśród nich Rovelovnia, która organizuje zloty na rowerach retro, m.in. z czasów PRL. To okazja na odkurzenie okazu vintage i przejażdżkę Łynostradą, która kończy się spotkaniem w kultowej cukierni TORTEX. 28 czerwca wieczorem rusza Rowerowe Nocne Powitanie Wakacji z ogniskiem.
Warmia Bike to nazwa i społeczności, i podcastu prowadzonego przez Przemka Lenarta, rowerowego zajawkowicza. Cykliczne organizowany we wtorki Kopernik Coffee Ride do nietuzinkowych okolicznych miejsc i rezerwatów, przebiega w tempie „party pace”. To jazda bez ciśnienia, za to z rozmową, śmiechem i wzajemnym wsparciem. Zbiórka: pod pomnikiem Kopernika na olsztyńskiej starówce.
– Co roku pokonujemy w grupach po kilka tys. kilometrów, ale to nie dystans jest najważniejszy. Liczą się spotkania, nowe znajomości i wspólne rowerowe chwile, które są potężną dawką endorfin – przyznaje Przemek Lenart.
Najczęściej zadawane pytania:
Warmia i Mazury oferują wiele zróżnicowanych szlaków rowerowych. Do najpopularniejszych należą: Mazurska Pętla Rowerowa (ok. 300 km wokół Krainy Wielkich Jezior), Łynostrada (ponad 100 km wzdłuż rzeki Łyny), Green Velo, Velo Baltica oraz lokalne trasy, takie jak Krutyński Szlak Rowerowy czy Gościniec Niborski. Szlaki prowadzą przez malownicze krajobrazy, rezerwaty, jeziora i wsie, oferując zarówno turystom, jak i mieszkańcom wyjątkowe warunki do jazdy.
Region rozwija nowoczesną, alternatywną sieć komunikacyjną dla rowerów. Obejmuje ona nowe drogi rowerowe, w tym velostrady – szybkie trasy z infrastrukturą (miejsca odpoczynku, ładowarki do e-bike’ów, oznakowanie luminescencyjne). Projekt ma zachęcać do codziennego korzystania z roweru – do pracy, szkoły czy rekreacyjnie. W planie są także działania edukacyjne, jak kampania Safe Bike – Na kółkach, promująca bezpieczeństwo na trasach.
|
Zrealizowano przy współpracy z Samorządem Województwa Warmińsko – Mazurskiego w Olsztynie. #genWarmiiiMazur |
![]() |
Tekst: Rafał Radzymiński oraz Beata Waś, obraz: Arch. GOK w Stawigudzie, arch. VeloSport Media & Events, arch. Stowarzyszenia Wielkie Jeziora Mazurskie 2020, Agnieszka i Tadeusz Morysińscy.










