Każdy kawałek tego wyselekcjonowanego drewna zawiera unikatowy wzór. Dlatego biżuteria autorstwa Jacka Filipowicza nie potrzebuje dodatkowych upiększeń. Minimalistyczna forma wystarczy, aby oddać wyjątkowość natury.
Szlifierka, piła taśmowa, stosy papieru ściernego i kawałków drewna. Wśród nich egzotyczny heban, rzadki amarant, czarny dąb czy barwione graby, brzozy, orzechy albo klony. Do pracowni Jacka na olsztyńskich Likusach trafiają tu z różnych części świata, aby po wielu godzinach misternej pracy przeistoczyć się w małe dzieła sztuki. Kolczyki, wisiorki o prostych, geometrycznych kształtach i różnorodnych barwach, uzupełniane srebrnymi zawieszkami, trafiają głównie do tych, którzy cenią rękodzieło tworzone w pojedynczych egzemplarzach.
– Najczęstsze pytanie od klientów: czy moja biżuteria jest ciężka? Drewno powinno kojarzyć się w lekkością, a także z energią, która tkwi w naturze – tłumaczy Jacek Filipowicz, rękodzielnik. – Niektórzy, poszukując równowagi wewnętrznej, przytulają się do drzew, a drewniana biżuteria daje możliwość obcowania z jego mocą na co dzień. Są tacy, którzy traktują moje wyroby, np. wisiorki w kształcie totemów, jako amulety. Również proces tworzenia w drewnie działa terapeutycznie, wyciszająco.
Jego pasja narodziła się przypadkiem, kiedy kilkanaście lat temu zajął się renowacją drewnianej stolarki okiennej. – Pierwszy raz miałem wówczas w rękach kawałek mahoniu – wspomina Jacek. – Zaciekawił mnie jego wzór, z pomocą papieru ściernego wykończyłem go ręcznie i odkryłem kolejne warstwy. Otworzył się przede mną niezwykły świat, który fascynuje mnie już od 15 lat. Zwłaszcza egzotyczne drewno inspiruje moją wyobraźnię. Słoje potrafią tworzyć niezwykłe wzory, a naturalne procesy w przyrodzie – nietuzinkowe przebarwienia. Proces stabilizowania i barwienia nadaje mu dodatkowy szyk. I, co najważniejsze, w czasach masowej produkcji czyni każdy egzemplarz jedyny w swoim rodzaju.
Tekst: Beata Waś, obraz: Michał Bartoszewicz, arch. prywatne Jacka Filipowicza
Jacek Filipowicz
(ur. w 1977 roku w Olsztynie) – tworzy drewnianą biżuterię, płaskorzeźby i przedmioty codziennego użytku. Od wielu lat zajmuje się także piercingiem, renowacją mebli, fotografią. Jego biżuterię można kupić przez internet i na targach rękodzieła, m.in. podczas Ostróda Reggae Festiwal. Info: fb.com/FilipowiczWood