O tym, co jest tęsknym nawiązaniem do zanikających już, a jakże cennych wartości, zwykliśmy mawiać – „stara szkoła”. W Starej Szkole na Dylewskich Wzgórzach stoi piękny wielki stół, przykład stolarskiego kunsztu i świetna ilustracja zasady, że czasem lepsze jest wrogiem dobrego. Zasiadają przy nim ludzie ciekawi świata, siebie i wspaniałych smaków, z jakich słynie to miejsce.

Dom Gościnny Stara Szkoła- klimatyczna kuchnia na skalę europejską
Klimatyczna kuchnia Starej Szkoły została stworzona tak, by goście wypoczywali tu podczas inspirujących rozmów i delektowali się przy tym daniami, jakich nie powstydziłyby się najambitniejsze restauracje. Na swoich talerzach odnajdą nuty francuskiej sztuki kulinarnej oraz klasyczne polskie smaki przetłumaczone na współczesny język. Konfitowana gęsina, suflety czy klasyczne cassoulet konkurują o względy gości z gołąbkami (w wersji z mięsem i wege), pulpecikami z lina czy placuszkami gryczanymi. Masło jest tu masłem, jagnięcina pochodzi z lokalnej hodowli, kozie sery z farmy pod Morągiem, która wytwarza je także dla jednego z najekskluzywniejszych hoteli Europy. A wszystko to w bezpretensjonalnej, niemal domowej atmosferze, którą tworzą gospodarze tego niezwykłego miejsca – Ewa i Jacek Traczowie.
Wzgórza Dylewskie- ryzyko i odwaga w biznesie, wskrzesiły do życia 130-letni budynek starej, pruskiej szkoły
O takich życiowych woltach marzą wszyscy, choć niewielu ma odwagę. Pewnego dnia para, z sukcesem prowadzących biznes, łódzkich przedsiębiorców postanowiła zmienić swoje życie, inwestując w 130-letni budynek szkolny z charakterystycznymi dla architektury Prus elementami. Pomysł był i prosty, a jednocześnie bardzo ambitny. Stara Szkoła to jedno z pionierskich miejsc z agroturystyką, zrywających z przaśną gościnnością, jaka królowała niegdyś w sielskich wiejskich krajobrazach Polski. Sama okolica sprawiała wrażenie wręcz naturalnego środowiska dla relaksu umysłu, będąc czymś w rodzaju skrzyżowania Mazur i Bieszczad. Cisza, stare drzewa, mało ludzi, dużo świeżej energii. Ale znający się na biznesie gospodarze wiedzieli, że to za mało. Ich miejsce musi się czymś wyróżnić.
Dom Gościnny Stara Szkoła- stół, który ukształtował tożsamość i ma scalać gości
Siedzimy przy kuchennym stole, którego i wielkość, i wiekowe drewno sugerują, że jest czymś więcej niż tylko meblem w tym domu. Kuchnia miała wyglądać zupełnie inaczej, ale kiedy ze starego drewna powstał ten okazały stół, by „na chwilę” stanąć w wolnej przestrzeni, gospodarze uznali, że tam właśnie zostanie. A Stara Szkoła na Wzgórzach Dylewskich tym będzie się różnić od podobnych miejsc na mapie, że tu będzie się jadało. Nie po prostu, a wybitnie. Ewa i Jacek fascynują się kuchnią. Inspirują ich podróże kulinarne, wyszukiwanie w świecie pokoleniowych restauracji. We własnym domu od zawsze przywiązywali wagę do tego, co na stole. Zainspirowana tym córka skończyła słynny Instytut Paula Bocuse w Lyonie i pracowała kilka lat w restauracjach z gwiazdkami Michelina w Paryżu i Londynie. – Finalnie więc to ona wciągnęła nas w ten świat kuchni dużo głębiej – podkreśla tata. Zatem to właśnie stół oraz to, co się na nim i przy nim dzieje, ukształtowało tożsamość Starej Szkoły. – To on nas tu łączy, jednoczy, socjalizuje. Właśnie w kuchni możemy pokazać, jak wiele atencji mamy dla naszych gości – dodaje Jacek.
Wzgórza Dylewskie- proste, lecz lokalne plony. Gotujemy to , co nam smakuje, to nasza filozofia
Rozmawiamy w porze śniadania. Na stole niby proste rzeczy, ale z własnego ogródka, z domowych przetworów albo od lokalnych pasjonatów tworzących zdrową żywność (syn Antek właśnie przy wybiera się po mąkę do młyna). W kuchni krząta się też lokalny mieszkaniec – od 20 lat ten sam pan Andrzej. I tak od dwóch dekad działa miejsce, którego nie zignoruje nikt, kto docenia to, co je. – Przez te lata daliśmy się dość dobrze poznać gościom z kraju, ale często sami mieszkańcy regionu są zaskoczeni, że jest tu takie miejsce do prawdziwego wypoczynku i że wcale nie trzeba szukać takiego na drugim końcu Polski czy za granicą – opowiada Jacek Tracz. – A jeśli ktoś mieszka niedaleko i chce spróbować naszych dań, wystarczy zadzwonić i zarezerwować, a przy naszym gościnnym stole znajdzie się i dla niego miejsce. Wyboru u nas nie ma, bo gotujemy to, co nam smakuje – taką mamy filozofię – szczerze przyznaje Jacek. – Ale czujemy, że póki są goście – a są od 20 lat – nasza kuchnia się sprawdza. I do niej zapraszamy.
Tekst: Rafał Radzymiński
Obraz: arch. Starej Szkoły
Dom Gościnny Stara Szkoła Jacek Tracz
Wzgórza Dylewskie
Wysoka Wieś 27, Ostróda
502 357 290, 89 647 15 23
dylewskie.pl
fb/DomGoscinnyStaraSzkola