Memuak – być może będzie to najczęściej powtarzane słowo w słynnym Porcie Sztynort. Wreszcie udostępnione jest tu jedyne w swoim rodzaju multimedialne centrum środowiska i żeglarstwa. I nie tylko. Kto jeszcze nie był – obecność obowiązkowa.
Memuak- na początku niedorzeczny projekt, teraz Multimedialne Centrum Środowiska i Żeglarstwa
Dziwna nazwa? Trochę tak, ale ona też ma swoje lokalne korzenie. Otóż tak właśnie miejscowi przez długie lata nazywali zabytkowy budynek sztynorckiego spichlerza, co oznaczało składowisko wszystkiego, a dosłowniej – ogólnie pojęty bajzel. Jeśli więc gdzieś coś trzeba było schować czy upchnąć, to właśnie w memuaku.
To potoczne określenie doczekało się nowego znaczenia, bo oto z początkiem maja, po pięciu latach realizacji – wydawałoby się – niedorzecznego projektu, Memuak oficjalnie otworzył drzwi. Szereg nowoczesnych funkcji urządzono w dwóch zabytkowych XIX-wiecznych obiektach (tuż obok słynnego pałacu rodu Lehndorffów): w spichlerzu i oficynie. Stoją obok siebie, ale na różnym poziomie i w dodatku pod różnym kątem. Pomysłem na spojenie budynków był więc przeszklony, nowoczesny łącznik, który pełni funkcję holu komunikacyjnego ze wszystkimi piętrami, w związku z czym sami pomysłodawcy żartem dodają, że Sztynort stał się może i pierwszą wsią w Polsce z własną windą.
I cóż oferuje Memuak? Przede wszystkim to przestrzeń, która dostarcza i wiedzy, i inspiracji do działania. Punktem obowiązkowym każdego żeglarza jest odwiedzenie Multimedialnego Centrum Środowiska i Żeglarstwa. Już nowocześniej historycznego oraz edukacyjnego waloru nie da się przedstawić, co ucieszy zwłaszcza młodą generację odwiedzających. Można np. zwiedzać jeziora dzięki okularom VR, uczyć się węzłów przy pomocy tabletu, a nawet spróbować swoich umiejętności, albo je właśnie doskonalić, na symulatorze prowadzenia jachtu. Bomem się po głowie nie oberwie, ale wiedza zostaje.
Port Sztynort- moc wiedzy i atrakcji o jeziorach, przyrodzie, dla dzieci, dorosłych i żeglarzy
A szczególnie tej cennej dostarczają serwowane tu informacje obejmujące troskę o środowisko. Jak nieświadomość człowieka może zagrażać bogactwu naturalnemu Mazur? Jak w ogóle „giną” jeziora, ile trzeba „wykręcić” lat w kalendarzu, by las czy woda rozłożyły pozostawione w nich śmieci? – doskonale bawią się przy chłonięciu tej wiedzy i dorośli, i dzieci. – Nawet wytrawni żeglarze zadziwieni są tym, jak wygląda cykl życia jezior, po których od lat pływają – zauważa Marta Bura-Janowska, koordynatorka eMuzeum. – Z kolei część historyczna, za pomocą atrakcyjnej narracji opowiada o sztynorckim życiu w przeszłości.
Ale Memuak to też przestrzeń do pracy zdalnej, z zaskakującym zapleczem technologicznym (m.in. urządzenia 3D, serwery z potężnymi mocami przeliczeniowymi). – To idealne miejsce dla firm, korporacji czy pracowni architektonicznych, które chcą szkolić swoje kadry czy organizować warsztaty pokazowe niekoniecznie w kolejnym hotelu, ale w nowoczesnej przestrzeni coworkowej, która po pracy oferuje relaks jak na mazurskich wczasach – przekonuje Nathalie Drobik, liderka zespołu Memuaka.
A nudy „po godzinach” nie ma – wszak jesteśmy w centrum żeglarskiego świata w Sztynorcie, z jego nowoczesnym portem oferującym moc atrakcji. W ub. sezonie dostał prestiżowy tytuł jako najlepszy Zielony Obiekt.
Wracając do Memuaka – jest też on nacechowany tą lżejszą formułą pracy. Położona na parterze oficyny kuchnia warsztatowa to nie tylko projekt pod gastronomię, ale też do uczenia się rękodzieła, garncarstwa czy innych technik. Z kolei parter spichlerza stał się przestrzenią kawiarniano-eventową, która może być tłem do wszelkiego rodzaju przyjęć rodzinnych, spotkań autorskich czy kameralnych koncertów.
Tekst: Rafał Radzymiński
Obraz: Agnieszka i Tadeusz Morysińscy, arch. Nowy Sztynort
Port Sztynort- Płyń i poczuj wiatr
Port Nowy Sztynort – Osada Wolności to największa żeglarska przystań na Mazurach. Ale nie musisz być wytrawnym żeglarzem ani właścicielem jednostki, by rozkoszować się tym rajem na wodzie. Można wynająć rejs ze sternikiem (jedno – lub kilkudniowy, podczas którego, dla komfortu wypoczynku, sternicy nie nocują na jachcie), by podszkolić własne umiejętności, albo całkowicie oddać stery w jego ręce – doświadczona kadra poprowadzi najciekawszymi zakątkami na szlaku Wielkich Jezior Mazurskich (możliwość cumowania codziennie w innym porcie). Do wyboru jest kilkadziesiąt jednostek pływających, od łodzi żaglowych, po łodzie motorowe i popularne houseboaty. Ale pobyt na Mazurach to też i doskonała okazja, by samemu się wyszkolić i wyjechać z patentem żeglarskim lub sternika motorowodnego.
sztynort.pl/czarter-jachtow/
Raz na wodzie, raz pod wodą
Sztynort to nie tylko żeglarstwo, a szeroko pojęta rekreacja, również ta poza wodą, bo okolice aż proszą się o zwiedzanie ich rowerem, tym bardziej, że są do dyspozycji trasy wokół jeziora Mamry czy Niebieska Wstęga Jezior, a w porcie do wypożyczenia rowery elektryczne, trekkingowe oraz przyczepki dla najmłodszych. Ale wracając na wodę, czy wręcz pod wodę, bo coraz popularniejszą formą rekreacji jest nurkowanie intro z instruktorem. Po kompaktowym przeszkoleniu już można dać nura. Jest tu nowoczesny sprzęt (również dla dzieci), doświadczeni instruktorzy KDP/CMAS oraz łodzie typu RIB, którymi zabierają w atrakcyjne miejsca. A nawet mogą przypłynąć po nas tam, gdzie akurat wypoczywamy. Wyzwania mogą też podjąć amatorzy nart wodnych i wakeboard. Zaś dla amatorów błogiego spokoju są kajaki i deski SUP oraz rekreacyjne katamarany Solemaran.
sztynort.pl/port-nowy-sztynort
Memuak- Zamieszkaj na wodzie
Tym razem numer 13 może się okazać waszym szczęściem. Otóż przy ostatniej kei, właśnie numer 13, cumują domy na wodzie, które być może spełnią marzenie niejednej osoby, która jeszcze na wodzie nie nocowała. Domków jest 10 (cztero – i sześcioosobowe plus pływająca sauna), każdy estetycznie zaprojektowany i wyposażony we wszystko, co potrzebne do życia w relaksie: łazienka, sypialnie, kuchnia, no i obowiązkowy taras, na którym rankiem zasiada się z kubkiem kawy, a wieczorem z lampką wina przy romantycznym zachodzie słońca. Do skorzystania we własnym gronie, z dziećmi, albo ze znajomymi czy zorganizowanymi grupami, bo bliskość zacumowanych domków sprzyja też integracji. Domki na wodzie to też pomysł dla zwolenników trendu work-life balance. W pobliskim Memuaku są bowiem przestrzenie do pracy, więc jeśli możecie sobie pozwolić na wypoczynek w pracy albo pracę na łonie natury – idealnie.
Sztynort.pl/domy-na-wodzie/
Port Sztynort- Z wody na talerz
Od zawsze pobyt na wodzie sprzyja apetytowi, stąd w ofercie portu jest kilka stref gastro. Restauracja Baba Pruska pielęgnuje i tradycję kulinarną, i kuchnię opierającą się na lokalnych produktach (z własnego zielnika), a przede wszystkim na misji „zero chemii”. Dostawcami mięs, serwów i ryb są sprawdzeni regionalni farmerzy i gospodarstwa rybackie. Z tarasu można delektować się po równo daniami i widokiem na jezioro Sztynorckie. A któż nie słyszał o kultowej Zęzie – lokal, jak przystało na nazwę, jest w najniższej, piwnicznej części budynku, który stoi tu od XVIII wieku. Kusi tak samo kuchnią regionalną, jak i ofertą mocniejszych trunków. W sezonie otwarta do ostatniego gościa. Tuż nad Zęzą jest Mesa, gdzie na domową kuchnię można przyjść i zorganizowaną grupą do 50 osób. No i jest opalany olchą Grill Portowy dla amatorów potraw z rusztu, od steków z mangalicy, przez szaszłyki, po ryby rzecz jasna.
sztynort.pl/gastronomia