Jazda na wyższym poziomie

W przyszłym roku Królewska Szwedzka Marynarka Wojenna obchodzić będzie pół tysiąca lat istnienia. Ale ja już dzisiaj założyłem na tę okoliczność komandorski płaszcz, by godnie wejść na pokład drugiej szwedzkiej ikony – Volvo.

Co prawda marka za sześć lat będzie świętować „dopiero” pierwszą setkę narodzin, ale przyznać trzeba, że miejsce w historii wykuwa sobie zacne. Ceni się w życiu tę tradycję, bo stoi za nią mądrość, dojrzałość i nieprzemijalność. Jeśli coś ma pięć, a nawet i jeden wiek historii, która wciąż nabija licznik, to jasnym jest, że taka marka wymaga i od siebie więcej, niż taki podlotek, który od wczoraj przepycha się po świecie. On nie ma do stracenia nic. A któż by położył na szalę ryzyka taki szmat czasu… 

KLIKNIJ, aby posłuchać naszego podcastu
MADE IN Warmia & Mazury Podcasts

Spróbujmy odnaleźć trop do stwierdzenia, które dość często daje się zasłyszeć, że każdy poczciwy człowiek prędzej czy później wyląduje w Volvo. Sam temat wart pewnie wielu rozpraw socjologicznych, bo przecież te szwedzkie auta ani nie są najdroższe, ani porywające szalonym dizajnem, ani specjalnie osławione przez celebrytów. Ale przemawia przez nie ta przyzwoitość, która jest niczym dżentelmeńską cnotą, wzorcowym wizerunkiem. Samochody Volvo mają w sobie sporą porcję nieskazitelności i uznania, które wynika z przypisywanych marce wartości. Myślę tu o tradycji, trosce, solidności, ale też i nie wdawaniem się w przelotne zauroczenia modą. Ją określa czas. To on finalnie ocenia, co się udało i sprawdziło. 

Szwedzi udowodnili w wielu branżach, od wzornictwa zaczynając, że formę i jakość ceni się najdłużej. Forma musi wynikać też z funkcji. To coś musi być przemyślane i rozsądne. Solidne i trwałe. Skromne i racjonalne. To dlatego do projektowania kolejnych modeli aut angażuje się fachowców, którzy analizują nie parametry podzespołu, ale wpierw jego praktyczność. Ten cytat chyba celnie to odda: „Jesteśmy Szwedami. Skandynawscy projektanci, zanim przystąpią do konkretnej pracy, najpierw przyglądają się osobie, która będzie użytkownikiem danej rzeczy. Zadają sobie pytanie: co możemy zrobić, aby ułatwić tej osobie życie, poprawić jego jakość i zapewnić większy komfort? Projektując nasze samochody, zawsze kierujemy się tą filozofią. (…) Samochód to nie tylko zbór skomplikowanych części, ale też doświadczenie i tradycje poprzednich pokoleń, dlatego samochody Volvo składają się z rzeczy naprawdę ważnych”. 

XC90 jest flagowcem tej floty samochodowej Volvo. Elegancki i inteligentny. Uruchamia się tym słynnym pokrętłem, które przypomina rodowy sygnet z oszlifowanymi niczym diament bokami, zaś pobudza do jazdy kryształową dźwignią zmiany biegów. Przyjemnie tu posiedzieć nawet na postoju. 

Głównym obchodom 500-lecia Królewskiej Szwedzkiej Marynarki Wojennej z pewnością będzie towarzyszyć cała flota Volvo XC90. Płaszcz mam. A nuż zaproszą.

Tekst: Rafał Radzymiński, obraz: Kuba Chmielewski

Mazurek Premium Cars

Cyklowi felietonów motoryzacyjnych patronuje salon Mazurek Premium Cars – multidiler samochodów luksusowych nowych lub prawie nowych. W felietonach wykorzystujemy wybrane auto z oferty. Tym razem towarzyszyło nam Volvo XC90 B5 z hybrydowym układem o mocy 264 KM. Fabrycznie nowy model w bogatej specyfikacji Inscription wyceniony jest na 410 tys. zł.

Więcej na: mazurek.com.pl

Mazurek Premium Cars

Olsztyn, ul. Lubelska 29

mazurek.com.pl