Kolorowa księgarnia dla dzieci „Za Rogiem” powstała na miejscu apteki ziołowej. I wbrew pozorom lokal nie zmienił swojego przeznaczenia. Bo książka to lek na wiele dużych problemów i na małe, dziecięce smutki.

O tym, że nie jest to zwykła księgarnia, wiadomo już przed wejściem. Zdumieni przechodnie przystają przed witryną, widząc, jak między półkami pełnymi książek klienci tańczą, skaczą, odtwarzają scenki rodzajowe albo siedzą zasłuchani z rozdziawionymi buziami. Wśród nich rudowłosa księgarka, która wyczarowuje mimiką, gestami i ruchem bajkowy świat. Dominika, zwana przez swoich klientów „Domifiką”, połączyła w swojej pracy to, co kocha najbardziej: ruch sceniczny, książki i dzieci.

– Kiedy zakładałam swoją działalność, zakupiłam mnóstwo pomocniczych gadżetów: poduszki, koła, skakanki, zabawki. Okazało się jednak, że niepotrzebnie. Najlepsza zabawa maluchów to ich własna wyobraźnia. Już niemowlaki mają ogromne możliwości odkrywania świata bajek – mówi Dominika Radaszewska, filolog, pedagog i reżyser.

KLIKNIJ, aby posłuchać naszego podcastu
MADE IN Warmia & Mazury Podcasts

Świetnie wykorzystuje to prosta książka „Naciśnij mnie” Herve Tullet, jeden z hitów księgarni. Zamiast tekstu ma trzy kropki, które na kolejnych stronach tworzą nowe konfiguracje.
– W efekcie rodzice przychodzili do mnie po książkę, która według ich dzieci”¦ rusza się, rozmawia i zapewne działa na baterie – tłumaczy. – Ja mocno wierzę w papier. Nie zastąpi go żaden tablet czy PlayStation.

Inspiracji do zabaw i warsztatów, które prowadzi z dziećmi, szuka więc w książkach. Nie tylko klasyków znanych nam z dzieciństwa, jak Andersen czy Astrid Lindgren. Na blogach mam wyszukuje wartościowe, współczesne lektury, często niszowe wydawnictwa. Zanim trafią na półkę, testuje je na swoim synku. Część książek polecają sami klienci. Często poruszają i oswajają one z problemami, z którymi dzieci stykają się na co dzień: rozwody rodziców, alergie, autyzm, śmierć kogoś bliskiego czy samotne macierzyństwo. Albo wyjaśniają zupełnie przyziemne sprawy jak książka pt. „Kupa i siku” Stephanie Blake.

– Wielu dorosłych nie potrafi rozmawiać z dziećmi o trudnych sprawach. Książki przychodzą im z pomocą – przekonuje Dominika. – Nie zapomnę reakcji jednej z dziewczynek podczas czytania „Nowego życia Tildy”, gdzie tytułowa bohaterka po rozwodzie rodziców mieszka tylko z mamą. Wszystkie dzieci skupiły się na wątku zazdrości, a ona wykrzykiwała zadowolona: „ona jest taka jak ja, mieszka tylko z mamą!”. Książki wywołują ogromne emocje. Jak „Szary chłopiec”, książka o autystycznym maluchu. Jedno z dzieci podczas zajęć odnalazło w niej swoje odbicie. Bardzo prosiło rodziców o kupienie. Nic z tego, dostałam od nich burę, że czytam nieodpowiednie lektury.
Na szczęście inni rodzice książkę docenili – to jeden z naszych bestsellerów.

Dominika wie, że nie wygra z cenami książek w sieciowych księgarniach. Jednak klientów jej nie brakuje. Bo trudno spotkać księgarza, który opowiada o lekturach z taką pasją jak ona. Niedawno trafiła tu po książkę dla córki przebywająca w Olsztynie Hiszpanka. Dominika gestami i z małą pomocą angielskiego opowiedziała o wybranych lekturach.

– Klientka wróciła zachwycona, twierdząc, że przekazała moje emocje córce, a ilustracje dopowiedziały historię. Poprosiła o więcej. Słowa nie zawsze są potrzebne. Z palców, kawałka gazety czy apaszki można wyczarować cuda. Tego nauczyły mnie dzieci: zaufać swojej wyobraźni.

Tekst: Beata Waś, Obraz: Joanna Barchetto