Rewelacyjna kuchnia – to zdanie powtarza się najczęściej wśród internetowych opinii na temat Hotelu Anders. Potwierdzają to kolejne nagrody od krytyków kulinarnych. Dlatego w każde święta jest tu komplet gości. Takich, którzy kochają tradycję. 

Fama o tutejszych gołąbkach z gęsiną i gulaszem z leśnych grzybów, od lat krąży wśród smakoszy. Do Restauracji Pałacowej Hotelu Anders w Starych Jabłonkach wielu z nich zajeżdża specjalnie na to danie. Swój fanklub ma także zupa rybna i pierogi z sandaczem albo dzikiem. Goście sugerują się często prestiżowym przewodnikiem „Poland 100 Best Restaurants 2017”. W październiku po raz piąty restauracja trafiła do grona wyróżnionych przez niego nagrodą „Grand Award – Trzy Widelce”.

– Siłą naszej kuchni jest autentyczność – tłumaczy Dariusz Struciński, od ponad 20 lat szef kuchni w Restauracji Pałacowej. – Nie silimy się na modyfikacje, udziwnienia. Świeży, regionalny produkt i umiejętność wydobycia jego smaku – tyle wystarczy aby tworzyć uczciwą, dobrą kuchnię. Świadomość konsumencka rośnie, chcemy wiedzieć co jemy i skąd pochodzą składniki.

KLIKNIJ, aby posłuchać naszego podcastu
MADE IN Warmia & Mazury Podcasts

A na liście dostawców, o których często dopytują goście, są głównie lokalni, drobni producenci. Sery przyjeżdżają z Wójtowa, ryby z wędzarni w Kabornie, mięso z Biskupca, ziemniaki z gospodarstwa w Kajkowie, miody od Bartnika Mazurskiego, Piwo z Browaru Kormoran, a jabłka, których goście mogą jeść pod dostatkiem – z sadów w Głotowie.

– Opuszczając region, goście często zaopatrują się na zapas w te sprawdzone, lokalne produkty – twierdzi szef kuchni. – A podczas naszych warsztatów kulinarnych, uczą się jak je wykorzystywać.

Podczas tych zajęć, pod okiem szefa kuchni dzieci i dorośli uczą się lepienia pierogów, pieczenia pierników czy – jak w tym roku – cudów z kakao w roli głównej. Akademię Czekolady poprowadzi autorytet w tej dziedzinie – Marcin Paździor, a w Sylwestra w świat przekąsek z całego świata wprowadzi Kurt Scheller. Zajęcia z mistrzami kulinarnymi to gwóźdź programu rodzinnych Świąt Bożego Narodzenia i firmowych Wigilii.

– To sprawdzona forma integracji. W kuchni dystans między ludźmi znika, dajemy ponieść się zmysłom i wyobraźni jak w każdej dziedzinie sztuki – twierdzi Dariusz Struciński.

 

Coraz szybsze tempo życia w mieście sprawia, że święta chętnie wykorzystujemy na odpoczynek z dala od cywilizacji. W Andersie goście zamieniają przedświąteczny stres i bieganinę na aktywny wypoczynek w plenerze, relaks w SPA, no i tradycyjną kuchnię. Taką, która dzisiaj zanika wśród kulinarnych nowinek ze świata i w ferworze świątecznych zakupów.

– Po fazie eksperymentów ze świątecznym menu, przerabianiem dań z różnych części świata, znowu mocno hołdujemy tradycji – tłumaczy szef kuchni. – Tradycyjnych produktów świątecznych jak karp czy sandacz nie zastąpi żaden łosoś czy tuńczyk. Wiemy, że to dla atmosfery i smaku potraw, które wielu z nas pamięta z dzieciństwa, goście do nas wracają. Ponad 70 procent z nich to stali bywalcy, którzy od kilku lat mają tu na czas świąt swój pokój i stolik w restauracji. Bo spędzanie świąt poza domem, paradoksalnie integruje rodziny. Odpadają przygotowania i wielogodzinne pichcenie, zostaje czas wyłącznie na relaks. Odkrywamy na nowo prawdziwy sens rodzinnych spotkań przy choince.

Malownicze jezioro Szeląg Mały, nad którym położony jest Hotel Anders, pokrywa się lodem już po pierwszych przymrozkach. W ruch idą łyżwy, skutery śnieżne czy biegowe narty. Mróz nie przeszkadza też korzystać ze szlaków spacerowych wokół jeziora, prezentujących historyczne i przyrodnicze ciekawostki.

– A do tego kuligi, ognisko z muzyką na żywo i pieczeniem kiełbasek albo drożdżowych „jaszczurów” na patyku – wymienia Daniel Błaszkiewicz, dyrektor generalny Hotelu Anders w Starych Jabłonkach. – Na życzenie organizujemy kuligi czy przejażdżki psimi zaprzęgami. Jeśli pogoda nie dopisuje – czeka SPA, basen, kręgle, kasyno i parkiet czynny do białego rana. Uroczysta kolacja wigilijna, kolędy na żywo, rodzinne warsztaty, spotkanie z Mikołajem, spacery z przewodnikiem przyciągają na Mazury miłośników tradycji z różnych stron Polski, ale też sąsiednich krajów: Skandynawii, Niemiec czy Rosji. Bo nasza świąteczna tradycja nie ma sobie równej w świecie.

Tekst: Beata Waś, obraz: archiwum Hotelu Anders