PRZEMYSŁAW BORKOWSKI

PISARZ, ARTYSTA KABARETOWY

OLSZTYN

KLIKNIJ, aby posłuchać naszego podcastu
MADE IN Warmia & Mazury Podcasts

Kiedy mijam ulicznego grajka… czuję wspólnotę losów. Różni nas tylko rodzaj i wielkość sceny.

Ostatnie 10 zł wydałbym… nawet kiedyś wydałem, na tomik poezji Kawafisa.

Jeszcze raz przeczytałbym… „Potop” Sienkiewicza. I to już byłby siódmy raz.

Za kierownicą jestem… ostrożny ale stanowczy. To zupełnie inaczej niż w życiu, gdzie jestem tylko ostrożny.

Na Warmii i Mazurach znajomych zabrałbym do…
nad rzekę Wadąg w okolicach Dywit.

Najchętniej wystąpiłbym w reklamie… czołgu. Ale żeby mi pozwolili pojeździć i postrzelać.

W portfelu mam…niewiele. Lubię, gdy jest cienki i nie wypycha kieszeni.

Ulubione zdjęcie to… to, na którym stoję w kapeluszu kowbojskim nad krawędzią Wielkiego Kanionu Kolorado. Ten jeden jedyny raz w życiu byłem naprawdę sobą…

Nigdy nie ubiorę… zbyt ciasnej zbroi.

Kiedy kupuję papier toaletowy…
żal mi tych drzew. Mogłyby przecież powstać z nich książki. Najlepiej moje.

Obejrzę się na ulicy… raczej za ładną kobietą, niż za wypasioną bryką.

Nie odbiorę telefonu od… Zawsze odbieram. Uprzejmy ze mnie gość.

27 złotych… to o 3 złote mniej, niż zapłaciłem
ostatnio za piwo z olsztyńskiego browaru Kormoran. Jedno. Małe. Nazywa się Barlow Sorbus, jest leżakowane 16 miesięcy i warte każdej z tych trzydziestu złotówek.

W kuchni zawsze wyjdzie mi… w zasadzie wszystko. Nie umiem tylko piec ciast, bo ich nie lubię.

Ostatnio rowerem pojechałem… do sklepu. Normalnie, jak to na wsi.

Nigdy nie odmówię sobie… żeby popuścić trochę wodze wyobraźni. Miewam nadczynność tego organu.

Przez jeden dzień chciałbym być… kobietą.

Nie cierpię zapachu… marazmu i nudy. Zawsze trzeba mieć cel w życiu i próbować go realizować. I jak to mówią w wojsku: cel – pal!

Moje kolejne urodziny… chciałbym spędzić jak te,
które miałem w tym roku: z przyjaciółmi i rodziną na tarasie tawerny na Krecie.

Chciałbym zobaczyć świat oczami… rotmistrza Kozietulskiego pędzącego na czele szarży szwoleżerów pod Samosierrą.

Lubię w sobie… ośli upór w dążeniu do celu. Przydaje się bardzo w pracy pisarza.

Komfortowo czuję się… siedząc w fotelu, pijąc kawę i pisząc.

Cofając czas, chciałbym zostać…
trochę dłużej w Chichen Itza. Nie zdążyłem tam wszystkiego obejrzeć, a już zamykali. Niestety obawiam się, że drugi raz tam już nie pojadę.

W kieszeni muszę mieć… ręce. Zawsze pcham łapy do kieszeni.

Rano w lustrze… przyglądam się z ciekawością, jaką to nową rzeźbę uformowała poduszka z moich włosów.

W kolejce do kasy… patrzę na panie kasjerki i doceniam, jaką mam fajną pracę.

Nie chciałbym stracić… najlepiej niczego. A jeszcze parę rzeczy chętnie bym zyskał.

Zawstydzam się… gdy zapominam, jak się pisze jakieś słowo. W końcu jestem magistrem filologii polskiej. Choć nie wiem czy mój dyplom nie stracił już dawno ważności.

Zawsze podziwiałem… Tadeusza Kościuszkę. To mój ulubiony superbohater. Jego życie aż prosi się o film albo serial.

Mój ulubiony ciuch… Nie wiem, ale na pewno jest czarny.

Ostatnio przeczytałem… biografię Czerwonej Chmury, wodza Dakotów. Oprócz bycia kowbojem, chciałbym być też Indianinem. Wiem, że to trochę trudno pogodzić…

Chciałbym mieć obraz… całości.

Najdłuższy dystans jaki przebiegłem to… naokoło jeziora w Dywitach na zajęciach z WF-u w podstawówce. Ale nie cały, bo jeden gość mnie trochę podwiózł na traktorze.

Na wyprzedaży kupiłem ostatnio… spodnie. Są czarne, więc ładne.

Podgłaszam radio gdy… słyszę piosenkę Julii Marcell. Uwielbiam ją i to nie tylko dlatego, że też jest z Olsztyna.

Z menu nigdy nie wybiorę… tego, co je się zazwyczaj w domu.