Jeśli nie wiesz jak zbudować wizerunek swojej firmy, produktu – masz dwa wyjścia: zgłosić się do fachowców, którzy ci w tym pomogą albo szybko zamknąć interes.

Wchodząc do ich studia – chcąc, nie chcąc – musisz przeczytać wielki czarny napis „madmen”. W dodatku z literą „a” przekornie odwróconą do góry nogami. Witaj w Gravité Design, świecie grafików, których twórczość nie pozostaje obojętna nikomu. Jak mawiał Georges Braque, sztuka musi denerwować.

Założycielem Gravité jest Mateusz Obarek, absolwent Pracowni Projektowania Graficznego Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego. Barwna postać w środowisku artystycznym, znana z bezkompromisowego podejścia do sztuki użytkowej, którą uprawia. Działające ósmy rok Gravité Design zajmuje się budowaniem świadomości marki oraz kreowaniem i utrwalaniem jej pozytywnego wizerunku wśród konsumentów. – W historii było wiele reklam, które były ładne i zabawne. Co z tego jeśli nie przynosiły zysków markom, które prezentowały. My stawiamy na skuteczność, bo grafika użytkowa to nie sztuka dla sztuki. Doskonale zdaję sobie sprawę z odpowiedzialności jaka na nas ciąży – wyjaśnia.

To zasadnicze podejście i odważne pomysły przekonały do współpracy z olsztyńskim studiem takie marki jak: Carlsberg, Tchibo, Auchan, Tiffi, Danone, Olympus, czy Bagatt. Dla Grupy Wydawniczej Helion zaprojektowali okładki kilkuset książek. – Oryginalne, świeże i nieprzeciętne projekty. Bez względu na tematykę, której dotyczyły – chwali Ewa Ślizak, dyrektor kreatywny Wydawnictwa Helion SA.

Ale Obarek stale podkreśla, że największa przyjemność, to współpraca z markami z Warmii i Mazur. – Tu się urodziłem i mieszkam. Cieszę się, kiedy mogę przyczyniać się do promowania pozytywnego wizerunku Warmii i Mazur – dodaje. Odmawia też propozycjom przeprowadzenia się z „rezerwatu” – jak określa nasz region – do dużych miast, w których panuje większa odwaga w kreacji. Udowadnia, że i w Olsztynie można tworzyć rzeczy wielkie. Był pomysłodawcą kilku kampanii dla Warmii i Mazur, które odbiły się szerokim echem nie tylko w kraju, ale i za granicą. Tak było m.in. z ubiegłoroczną międzynarodową akcją „Mazury. Cudownie!”. Kolejna akcja „To Mazury, nie”¦”, zestawiająca atrakcje regionu z najpiękniejszymi miejscami świata, otrzymała Grand Prix w konkursie Złote Formaty, nagrodę Impactor, Złote Spinacze oraz nominację w prestiżowym konkursie reklamy KTR. Wystawa doczekała się też prezentacji w Parlamencie Europejskim w Brukseli. Z kolei web design akcji „Mazury cud natury” zdobył nagrodę „Webstar 2010″ na Festiwalu Stron Internetowych.

Z drugiej strony Obarek za nagrodami się nie ugania. Kiedyś odstąpił od wygranego projektu, bo uznał, że… inny był lepszy.
Studio współpracowało też z Urzędem Miasta w Olsztynie – powstało m.in. nowe logo miasta – zielony listek. Z kolei dla Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego Gravité stworzyło kampanię „Ready, Study, Go! Poland”, zachęcającą cudzoziemców do studiowania na polskich uczelniach.

Tłumaczy, że pomysł musi przybrać odpowiednią formę, by zaistnieć. Najlepszym przykładem tych słów jest projekt i realizacja linii opakowań Herbat Artystycznych dla olsztyńskiej firmy Bacara. To ręcznie wykonywane bukiety herbaciane, które po włożeniu do szklanego dzbanka z wodą rozpoczynają swój spektakl: rozchylają misternie ułożone listki przeobrażając się w kwiatową kompozycję. – Uznaliśmy, że ten artyzm trzeba opakować jak exclusive czekoladki – wraca do pomysłu.

Nawet bardzo exclusive, bo seria opakowań zdobyła trzy srebrne nagrody w najstarszym na świecie, prestiżowym konkursie Print Creativity International Awards w USA oraz dwie nagrody w konkursie Art of Packaging. – Dzisiaj nasz produkt to nie tylko klejnot wśród herbat, ale też pomysł na elegancki i niepowtarzalny upominek – podkreśla Dariusz Kulpaka z Bacara.

Mateusz Obarek: – Od początku stawiamy na wysoką jakość projektów. Często firmy czy instytucje, które się do nas zgłaszają, mają swoje wstępne wizje. Jednak ostateczną decyzję odnośnie kreacji zawsze podejmujemy my, bo się na tym znamy, mamy odpowiednie kompetencje i duże doświadczenie. Jeśli widzimy, że ktoś na siłę forsuje swoje zdanie, bezzasadnie upierając się, że wie lepiej, stawiamy sprawę jasno. Albo uznaje nasze kompetencje albo niech poszuka sobie agencji, która grzecznie narysuje mu szlaczek we wskazanym miejscu, nawet jeśli będzie to wyglądać śmiesznie czy szpetnie. To tak jakby, np. przedsiębiorca z branży budowlanej przychodził do kardiochirurga i mówił mu, żeby trochę inaczej przeprowadził transplantację serca, bo tak będzie lepiej.

Projekty Gravité Design niosą w sobie porcję niepokory. Nie można przejść obok nich obojętnie, choć są nacechowane prostotą. Bo – jak można wyczytać na ścianie ich studia – „prostota to potęga”. – Ta niepokora wynika z profesjonalizmu. Dbając o wizerunek innych firm, pielęgnujemy własny. To nasze realizacje są wizytówką, która przyciąga do nas klientów – wyjaśnia Mateusz. Studio Gravité należy do Stowarzyszenia Twórców Grafiki Użytkowej zrzeszającego najlepszych projektantów graficznych z Polski, szerzącego dobre praktyki w branży i wyznaczającego nowe trendy.

Gravité w swoim portfolio ma również projekty dla instytucji kultury. Nowe logo i system identyfikacji wizualnej przygotowany dla Teatru im. Stefana Jaracza oraz seria plakatów do sztuk teatralnych, to wynik współpracy z grafikami z Olsztyna.

– Cenię ich za bezkompromisowe podejście do sztuki i odważne pomysły artystyczne. Kreatywność i twórczy bunt to zdecydowanie bardziej wartościowe cechy niż zbyt często spotykana uległość wobec obowiązujących mód i stereotypów. Artysta musi umieć bronić swojego zdania i swojej asertywności. W przeciwnym razie nie jest twórcą, tylko najemnym wyrobnikiem – powiedział o niepokornym kwartecie Janusz Kijowski, dyrektor Teatru Jaracza.

Gravité stworzyło też kampanię „Jesteśmy wyjątkowi” oraz nowe logo – kolorowe serce – Zespołowi Placówek Edukacyjnych w Olsztynie. W placówce tej, wśród zdrowych rówieśników, uczą się dzieci z autyzmem i zaburzeniami sprzężonymi. – Zakochałam się w tym znaku, bo niesie przesłanie na jakim nam zależy. Jest mozaikowe, jak różne są odcienie miłości i niepełnosprawności – ocenia Agnieszka Jabłońska, dyrektorka ZPE. – Gravité skutecznie przełożyło nasze emocje na grafikę i hasło. Szef Gravité cytuje Bruce”™a Bartona, mistrza reklamy: – Jeśli możesz dać swoim dzieciom tylko jedno, niech to będzie entuzjazm.

Twórcze realizacje to efekt dokładnej analizy klienta: jego historii, wartości, które chce promować i celów biznesowych. Projektanci poznają mocne i słabe strony produktów, pytają o konkurencję. Potem robią burzę mózgów, szukają inspiracji z doświadczenia życiowego. Budują długoterminową strategię i wyciągają z pomysłów kwintesencję. Analizują nawet to, czy stworzony znak, bądź hasło, mógłby być łatwym kąskiem do ośmieszenia. Bo w kreowaniu marki najważniejsze jest bezpieczeństwo. Muszą być odważni. Tworzą klientom coś czego jeszcze nikt inny nie ma. A co z waszą konkurencją? Obarek przekornie odpowiada – W naszym mieście nie mamy konkurencji. Konkurencja ma tylko nas.

Tekst: Michał Bartoszewicz
Obraz: Joanna Barchetto