Jest wiele szlaków, które zabiorą was w niezwykłą podróż po Warmii i Mazurach, ale tylko jeden w podróż tak smaczną. Mariusz Kuś, bloger kulinarny, pasjonat jedzenia i gotowania, właśnie startuje z internetowym projektem „Na szlaku smaku”, w którym przedstawia kulinarną tożsamość regionu.

Góral z Żywiecczyzny, ale od 16 lat jest już „nasz”. Wpadł po uszy. Zakochał się w dziewczynie z Ostródy, ale też w smakach Warmii i Mazur. – To jest naprawdę dobra kuchnia, dziedzictwo wielu kultur, które przewinęły się przez te ziemie. Trzeba to uzmysłowić najpierw mieszkańcom regionu, a potem pochwalić się turystom – tłumaczy Mariusz Kuś. 

„Na szlaku smaku” to seria 40 programów przedstawiających najsmaczniejsze, zdaniem blogera, miejsca na mapie Warmii i Mazur. Czasem popularne i oblegane, czasem nieoczywiste, ale zawsze nietuzinkowe. W pilotażowych odcinkach projektu, już dostępnych na facebooku, można zobaczyć Pałac Mortęgi, farmę ślimaków Eko Snails Garden z Krasina pod Pasłękiem czy Restaurację z Zielonym Piecem z Olsztynka. W kolejnych, które już wkrótce wchodzą do sieci, bohaterami będą m.in. Stara Piekarnia z Morąga, iławska restauracja U Czapy czy olsztyńskie Cudne Manowce. Całość projektu zamknie książkowa wersja jego kulinarnej podróży po regionie.

KLIKNIJ, aby posłuchać naszego podcastu
MADE IN Warmia & Mazury Podcasts

Każdym odcinkiem rządzi pewien schemat – na początku historyczny lub krajobrazowy rys danego miejsca, prezentacja produktów lokalnych dostawców, wizyta w restauracji, a na koniec wspólne gotowanie regionalnych dań z szefem kuchni. Wszystko okraszone pięknymi plenerami, ciekawymi ujęciami i dobrą muzyką.

Sam Mariusz wymyka się jednak wszelkim schematom. – Jestem spontan, jestem chaos – mówi o sobie. – Ale jak na planie jest „chemia”, to z tego chaosu wyłania się artyzm, który potem widać na talerzu i czuć na podniebieniu – dodaje. 

Błyskawicznie skraca dystans, łapie świetny kontakt ze swoimi rozmówcami, co skutkuje luźną, swojską atmosferą jego programów. Może też dlatego sieć jego kulinarnych kontaktów jest tak rozległa. Wie nie tylko, gdzie dobrze zjeść, ale także, gdzie pozyskać najlepsze produkty. W jego programach pojawiają się producenci wędlin, serów, ziół, hodowcy ryb. Współpracuje z nimi na co dzień, znajduje dla nich rynki zbytu w najlepszych restauracjach. – W tym układzie każda ze stron wygrywa, a „Na szlaku smaku” jest efektem tej symbiozy pomiędzy restauracjami, lokalnymi dostawcami i mną jako blogerem kulinarnym – twierdzi. 

Ale do miejsca, w którym jest teraz, Mariusz dochodził krętymi drogami. Pomysł, aby gotowanie potraktować nieco poważniej, zrodził się, gdy inne pomysły na życie zawiodły. Bez pracy i z mocno nadszarpniętym budżetem domowym, wybrał się w trasę koncertową z zespołem, dla którego pisał teksty. Zaczął gotować dla kumpli z zespołu i okazało się, że robi to naprawdę dobrze. To oni nakłonili go do założenia bloga kulinarnego. W ciągu miesiąca zdobył 1000 lajków. Potem powstały internetowe programy z serii Kuśnia Smaków, nagrywane w różnych zakątkach Polski, a nawet w Chorwacji. Przez cały czas uparcie szukał kontaktów w kulinarnym świecie. – Początki nie były łatwe. Wysłałem tysiące maili do restauratorów, dostawców, hodowców. Za pierwszy poważny materiał zapłacono mi dziesięcioma słoikami musztardy – śmieje się. – Ale przecież zespół Dżem też grał kiedyś w knajpach za piwo i chleb – dodaje. 

Zanim sprawdził się w kulinariach, zrealizował wszystkie swoje muzyczne marzenia. 16 lat temu, jako świeżo upieczony mieszkaniec Ostródy, zorganizował tu cykliczny festiwal muzyki góralskiej, a potem folkowej, za co w 2007 roku otrzymał nagrodę marszałka województwa. Pod pseudonimem ToMZeT nagrał dwie hiphopowe płyty, a w jego teledyskach zupełnie bezinteresownie zgodzili się zagrać Małgorzata Kożuchowska i Przemysław Saleta. Do dziś zastanawia się dlaczego. A teraz uparł się, żeby nawrócić nas na kulinarny patriotyzm lokalny. – To obciach nie znać tradycyjnych dań kuchni własnego regionu – puentuje Mariusz.

No to jak, odrabiamy z nim zaległe lekcje z dzyndzałków z chreczką i skrzeczkami, plinców z pomoćką i karmuszki?

Tekst: Sylwia Płąszczyńska – Capłap

Obraz: archiwum bloga Kuśnia Smaków