Lincz to jeden z wielu filmów, które powstały na Warmii i Mazurach 

W mazurskiej wsi zamordowany zostaje 60-letni mężczyzna – tak rozpoczyna się film „Lincz” z 2010 roku. W morderstwo zamieszanych jest sześciu miejscowych. Denat to recydywista, który przez lata terroryzował okoliczne wsie i jej mieszkańców. Miejscowi, dotychczas niekarani, oskarżeni o morderstwo ze szczególnym okrucieństwem, zostają wchłonięci w tryby bezwzględnej machiny śledczej i sądowniczej. Mieszkańcy wsi, na czele z rodzinami oskarżonych, stają do walki o ich uniewinnienie. Film rozwija równolegle dwa wątki: historię prześladowania mieszkańców oraz śledztwo i proces sprawców samosądu.

Lincz - plakat filmowy

Lincz – film z 2010 roku w reżyserii Krzysztofa Łukaszewicza

Fabuła „Linczu” nawiązuje do prawdziwego zdarzenia.

1 lipca 2005 roku we Włodowie znaleziono ciało Józefa Ciechanowicza, który spędził 34 lata w zakładach karnych. Po dwóch dniach śledztwa aresztowano sześciu mężczyzn, w tym trzech braci Winek, i postawiono zarzuty m.in. zabójstwa. Po interwencji ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry 7 listopada 2005 roku oskarżeni zostali zwolnieni z aresztu, a w grudniu 2009 roku prezydent Lech Kaczyński podpisał akt łaski wobec braci skazanych za zabójstwo.

Lincz - kadr z filmu

Lincz – kadr z filmu

Wszystko opowiedziane

Pierwsza nieoficjalna projekcja filmu z udziałem reżysera i pierwowzorów postaci odbyła się w domu najstarszego z braci we Włodowie. Jego żona Marlena Winek była poruszona faktem, że jej męża gra przystojny aktor Leszek Lichota. Relacje oskarżonych miały duży wpływ na kształt scenariusza. Po projekcji reżyser usłyszał od nich słowa uznania: „nareszcie wszystko zostało powiedziane”.

KLIKNIJ, aby posłuchać naszego podcastu
MADE IN Warmia & Mazury Podcasts

Życzliwość mediów

Zdjęcia realizowano na przełomie maja i czerwca 2010 roku w sądzie w Olsztynie, więzieniu w Barczewie, Dźwierzutach i Bartołtach Wielkich. Statystami byli ich mieszkańcy. Ekipa filmowa mieszkała w Hotelu Gromada w Olsztynie. Twórcy podkreślali w wywiadach życzliwość lokalnych mediów i firm przy realizacji filmu. Policja natomiast, w obawie, że film przedstawi jej pasywność – jak twierdzi reżyser – nie ułatwiała pracy.

Lincz - kadr z filmu

Zdjęcia do filmu Lincz realizowano w więzieniu w Barczewie.

Grzech zaniechania

„Lincz” to debiut Krzysztofa Łukaszewicza (reżyseria i scenariusz), dziennikarza i filmowca, który rozpoczął przygodę z filmem na planie „Ogniem i mieczem” Jerzego Hoffmana. Ze względu na podobną genezę powstania i cel, film był porównywany przez krytyków z „Długiem” i „Domem złym”. – To mocna historia z życia, z wyraźnie zaznaczonymi stronami konfliktu: sprawiedliwi przeciw recydywiście, obojętność organów państwowych. Temat z pierwszych stron gazet, który poruszył całą Polskę, w tym mnie – mówił reżyser w wywiadzie udzielonym Bogumiłowi Osińskiemu, szefowi WMFF. – Film traktuje o grzechu zaniechania obowiązku dbania miasta o wieś, co sprowadza się do pozostawienia prowincji samej sobie i przyzwolenia na patologie, jakie się na niej rodzą.

Lincz - kadr z filmu

Wiesław Komasa, jako siejący grozę recydywista Zaranek

Demoniczny manipulator

Niebezpiecznego recydywistę gra Wiesław Komasa („Belcanto”, „Leszczu”, „Sala samobójców”). Jego bohater to ukształtowany przez 34 lata więzienia demoniczny manipulator. Grzeczny i miły, atakuje dopiero wtedy, gdy perswazja nie działa. Potrafi wykreować wokół siebie atmosferę strachu. Komasa za kreację w „Linczu” został wyróżniony nominacją do Złotej Kaczki. Film został nagrodzony Grand Prix „Wielkim Jantarem” Koszalińskiego Festiwalu Debiutów „Młodzi i Film” w 2010 roku, nagrodą za debiut aktorski w roli głównej dla Leszka Lichoty na tym samym festiwalu, a także Nagrodą Specjalną Ogólnopolskiego Festiwalu Sztuki Filmowej „Prowincjonalia” we Wrześni (2011).

Lincz - kadr z filmu

Lincz to mocna historia z życia, z wyraźnie zaznaczonymi stronami konfliktu.

Postać z prowincji

Obecność Izabeli Kuny na planie w symboliczny sposób łączy film Łukaszewicza z „Długiem”, który utorował jej drogę do sławy. Aktorka wcieliła się w postać Jagody Słoty, jednej z ofiar recydywisty, która kontrastuje z jej wcześniejszymi wcieleniami choćby z filmu „Lejdis”. Sceniczną metamorfozę dopełnia język – aby uzyskać wiarygodność, aktorka mówi nie do końca czystą polszczyzna, łamiąc intonację, szyk zdania i dialogi, by w ten sposób zbliżyć się do postaci z prowincji. Wymowę i specyficzne akcentowanie dopełnił jej nerwowy sposób poruszania się. Słowem: aktorski kunszt.

Tekst: Beata Waś, konsultacje merytoryczne: Bogumił Osiński

  • Obraz: materiały prasowe
  • Warmińsko-Mazurski Fundusz Filmowy wspiera twórców realizujących w regionie filmy fabularne i seriale telewizyjne, dokumenty i animacje.
  • Warmińsko-Mazurski Fundusz Filmowy
  • Centrum Edukacji i Inicjatyw Kulturalnych, Olsztyn, ul. Parkowa 1
  • www.funduszfilmowy.warmia.mazury.pl

Zobacz także