Mocny, ale pełen nadziei. Akcja filmu „Jak najdalej stąd” Piotra Domalewskiego, to podróż z niedużego miasta do nieznanego kraju w poszukiwaniu ojcowskiej miłości. W lutym kilka dni zdjęciowych zrealizowano w Olsztynie.

Najpierw były zdjęcia na olsztyńskim dworcu, potem sceny osiedlowe przy ul. Pana Tadeusza, w centrum miasta i wreszcie ekipa filmowa dostała na wyłączność olsztyński pub Carpenter. Według producentów filmu ma on bardziej irlandzki klimat, niż niejeden lokal na Zielonej Wyspie, gdzie częściowo będzie realizowany film. To tam mieszka ojciec 17-letniej Oli, głównej bohaterki granej przez debiutantkę Zofię Stafiej. Podróż do dawno niewidzianego rodzica będzie pełna zwrotów akcji, ale pomoże bohaterce dojrzeć i poznać samą siebie.

– Pierwsza refleksja po przeczytaniu scenariusza: ale mocna historia! – przyznaje Kinga Preis, odtwórczyni roli matki Oli. – Zosia ma niesamowitą moc, energię i pazur, a tej postaci trzeba czegoś dzikiego. Ma szansę na wykreowanie wybitnej roli i trochę z zazdrością na to patrzę, bo nawet doświadczone aktorki rzadko mają okazję na stworzenie tak pełnej postaci.

KLIKNIJ, aby posłuchać naszego podcastu
MADE IN Warmia & Mazury Podcasts

Ten film, tak jak i obraz sprzed dwóch lat, czyli obsypany nagrodami debiut „Cicha noc” Piotra Domalewskiego, dofinansował Warmińsko-Mazurski Fundusz Filmowy. Znakomity scenariusz – taka była opinia komisji oceniającej projekty filmowe pod względem artystycznym, w skład której weszli reżyserzy i scenarzyści Magdalena Łazarkiewicz i Wojciech Marczewski oraz producent Andrzej Serdiukow.

– To film o poszukiwaniu ojca i relacji z nim. Staram się robić proste ludzkie historie, opowiadać o emocjach, które mogą być szerszą metaforą – tłumaczy reżyser. – Łatwiej mi robić swój drugi film o tyle, że mam duży kredyt zaufania ze strony funduszu. Ale jak kręcisz sceny i 60 osób jest zaangażowanych w tę machinę, to nie ma czasu się zastanawiać. Myślisz o tym, aby to zrobić, iść do ciepłego pomieszczenia i coś zjeść.

Premiera filmu realizowanego w Polsce i Irlandii wstępnie zaplanowana jest na pierwszy kwartał przyszłego roku. – Film ma duże szanse na powtórzenie sukcesu debiutu reżysera – podkreśla Bogumił Osiński, szef WMFF. – Jego siłą jest temat, świetne dialogi, połączenie doświadczenia i młodych aktorów w obsadzie – Zofia Stafiej została wyłoniona w ogólnopolskim castingu, w którym udział wzięło ponad tysiąc dziewcząt. Wreszcie konwencja utrzymana w klimacie tragikomedii. Międzynarodowy charakter filmu pozwoli na bogate życie festiwalowe i jego dystrybucję poza granicami Polski. Jestem po słowie z producentem filmu Jankiem Kwiecińskim, że wspólnie z dystrybutorem zrobimy wszystko, by przedpremierowy pokaz odbył się w Olsztynie, tak jak to było w przypadku pierwszego dzieła Piotra Domalewskiego.

Tekst: Beata Waś

Obraz: Kuba Chmielewski