Volvo wkroczyło w nieobecny do tej pory segment kompaktowych SUV-ów. Kulisy powstania modelu XC40 nie pozostawiają złudzeń: jest w nim jeszcze więcej „made in Sweden”, niż w jakimkolwiek innym Volvo.

Bierzemy do testów i sesji fotograficznych przeróżne samochody. O niektórych zapominamy, że mieliśmy z nimi do czynienia, już w chwili oddawania, a inne sprawiają, że zaczynają buzować nam emocje. Że już siebie widzimy w takim na co dzień. Że wreszcie coś pasującego nam w pełnej rozciągłości. I że trafiło w nasze poczucie estetyki, a jego twórcy przeanalizowali szereg potrzeb użytkownika, które składają się na finalny wybór: tak, to auto mnie urzekło.

I XC40 faktycznie nas urzekło. Gdybyśmy mieli na siłę wytoczyć jakiś argument przeciwko niemu, to może lekki żal: dlaczego wcześniej ciebie nie było na świecie? Z modelem XC40 Volvo wkroczyło w nieobecny do tej pory segment kompaktowych SUV-ów i od razu gigantyczny sukces – Car of the Year 2018. Doświadczeni europejscy dziennikarze najbardziej prestiżowego konkursu świata, od 54 lat, w żmudnym procesie i po wyczerpujących testach, wybierają najlepsze auto debiutujące danego roku na europejskim rynku. A co to w ogóle w tym przypadku znaczy najlepsze? Wnoszące nową jakość, innowacyjne rozwiązania, bezpieczne, ekonomiczne, funkcjonalne, świetnie wykonane, nienagannie prowadzące się, wyróżniające się stylistyką i przy tym wszystkim rozsądnie wycenione. 

KLIKNIJ, aby posłuchać naszego podcastu
MADE IN Warmia & Mazury Podcasts

Szwedzkie projektowanie od lat przywodzi na myśl nienarzucające podejście do formy. Tę czystość stylistyczną XC40 powiela po świetnie przyjętych projektach XC90 i XC60. Zaskakująco, wnętrze najmniejszego SUV-a imponuje przestronnością. Odczuwalnie jest jej wyraźnie więcej niż w poprzednim XC60. Ale przestrzeń to tylko jedna ze składowych komfortu. Człowiek, który ustawiał dynamikę prowadzenia tego auta, wywiązał się z celu, który sam sobie obrał: nie iść na żadne ustępstwa jeśli chodzi o komfort tłumienia zawieszenia, bo przecież nikt z podróżujących w samochodzie nie chce czuć wybojów na drodze. Nasze białe XC40 jest na 19-calowych kołach i jeśli ktoś uważa, że taki rozmiar w kompaktowym SUV-ie to przesada i rujnowanie przyjemności z jazdy, musimy go rozczarować (do XC40 można nawet dorzucić koła 21-calowe). W tym samochodzie nic nie jest przesadzone, bo wszystko jest przemyślane i dopracowane tak, jak oczekiwałbyś od auta tej klasy. 

Nocą specyficzną poświatę tworzą we wnętrzu panele aluminiowe, kiedy to subtelne oświetlenie kabiny wydobywa geometryczną fakturę na metalu. Do tej pory byliśmy fanami matowego drewna, które króluje w większych SUV-ach Volvo, ale to akurat aluminium robi wrażenie. 

Tak samo zresztą jak moc, która kryje się pod oznaczeniem T5 na tylnej klapie. To najsilniejszy, jak na razie, benzynowy silnik pod maską XC40. Jego 247 koni z atletyczną elegancją rozpędzają auto do setki w nieco ponad sześć sekund. 

Ale prócz kuszących liczb świadczących o dynamice auta czy bogatej liście wyposażenia, którym można zbudować pod własne gusta XC40, z tym modelem Volvo wprowadziło szereg usług, które zwyczajnie zmieniają życie z samochodem. To też zostało docenione przez jurorów COTY. Pakiet usług Care by Volvo zakłada np. odbiór twojego auta na przegląd i dostarczenie go pod wskazany adres, concierge’a, którego za pomocą systemu On Call możesz poprosić np. o zarezerwowanie hotelu, stolika w restauracji, biletu lotniczego czy też aplikacja na smartfon za pomocą której możesz np. współdzielić się zdalnie swoim samochodem. 

XC40 potrafi zawrócić w głowie, co zresztą widać po wynikach ledwie rozpoczętej sprzedaży. Pierwsza pula rozeszła się błyskawicznie, mimo iż w ofercie były jedynie najmocniejsze odmiany (czytaj: najdroższe – od 23 kwietnia rusza produkcja pełnej oferty: i diesel, i benzynowy zaczynają się od 150 KM). O czym to świadczy? Że moda na miejskie SUV-y ma coraz więcej miłośników. Że grono miłośników szwedzkiej filozofii, którą cechuje wysoki poziom cierpliwości i pragnienie posiadania właściwej rzeczy zamiast byle czego, tylko rośnie. Jak przyznała kierowniczka projektu XC40, ludzie chcą mieć SUV-a, który zgodnie ze swoją nazwą będzie naprawdę uniwersalny. 

No i go dostali.

Tekst: Rafał Radzymiński, obraz: Michał Bartoszewicz

Na zdjęciu: Volvo XC40 T5 AWD Momentum, cena 185 400 zł
(podstawowa wersja 127 200 zł)

W sesji wystąpiła Karolina Dąbrowska

Nord Auto
Olsztyn, ul. Warszawska 117 D

www.nordauto.dealervolvo.pl