Na Warmii i Mazurach rozkwita turystyka skupiona wokół klimatycznych siedlisk. Prowadzący je właściciele znaleźli tym samym pomysł i na własne życie. Potencjalnych zainteresowanych takim biznesem kusi miejsce z potencjałem – u bram Mazur, nad zacisznym jeziorem Omulew. 

Morenowe jezioro Omulew skupia wokół siebie kilka kameralnych wiosek turystycznych. Pierwszą w drodze z Warszawy na Mazury jest Wikno. Za sprawą wypoczynkowego ośrodka rządowego MON na drugim brzegu, swego czasu jezioro Omulew z przyległymi osadami stało się ulubionym miejscem wypoczynku, również pod kątem prywatnych domów, ówczesnych władz.

Nic dziwnego – świetny i szybki dojazd ze stolicy, a wokół aż roi się od atrakcji turystycznych. Ale nie takich, które ściągają tłumy do modnych kurortów. Tu nie ma deptaków, zgiełku i straganów z watą cukrową. Tu ceni się wypoczynek w tzw. duchu slow. Są urokliwe źródła rzeki Łyny z pierwszym w Polsce rezerwatem żółwia błotnego, kameralne jeziorka, które są jeszcze nieskażone ręką człowieka, 300-letnie dęby, piękny szlak kajakowy, no i sam Omulew z 28-kilometrową linią brzegową i czterema wyspami, który objęty jest strefą ciszy, więc spokój nabiera tu dosłownego znaczenia.

Wikno kusi tym razem urokliwie położonym siedliskiem z wielkim potencjałem dla przyszłych właścicieli. To dobrze znany miejscowym oraz letnikom Zajazd Myśliwski. Położony nad samym brzegiem Omulewa, obnaża swoje możliwości biznesowe, którym pomaga wypracowana od lat popularność. 

Na Warmii i Mazurach rozkwita kameralny biznes turystyczny w miejscach urokliwie położonych siedlisk, klimatycznych budynków gospodarczych czy stodół na skrajach wsi. Cechą, która gwarantuje satysfakcjonujące obłożenie nie tylko w sezonie, ale i poza nim, jest wypracowana tożsamość tych miejsc. A ona często przybywa tu wraz z zaskakującym pomysłem właścicieli. Ludzi często porzucających duże miasta, prace etatowe i korporacyjny zgiełk, by – samemu mieszkając w spokojnym i atrakcyjnym miejscu – zarabiać też na przyjmowaniu świadomych gości. Takich, którzy szukają autentycznego odpoczynku w klimacie slow, z dala od turystycznego zgiełku, bezduszności wielkich hoteli i takiego samego, sieciowego menu.

Siedlisko w Wiknie na 30-arowej działce ma do zaoferowania zaskakująco dużo: niezależny 110-metrowy dom, 350-metrowy pensjonat z siedmioma dwuosobowymi pokojami i restauracją (z tarasów rozciągają się piękne widoki na wodę), która może obsłużyć okolicznościowe imprezy, no i wiejski sklepik. Ten ostatni popularny jest niezależnie od ruchu turystycznego i pogody. 

Łącznikiem jeziora z posesją jest własny taras przy którym można cumować łódki. Omulew to też raj dla wędkarzy (choć ci nie wędkujący przedkładają atrakcje dla grzybiarzy).

Własne miejsce do życia, i to w formule całorocznego wypoczynku, może okazać się też pomysłem na aktywność biznesową. Mieszkasz w pięknie położonym domu w zaciszu jeziora, zapraszając po sąsiedzku szukających sielskiego wypoczynku. Jak pokazują przewodniki po modnych ostatnio siedliskach rozsianych na Warmii i Mazurach, zadowoleni są i ci pierwsi, i drudzy.

Tekst: Rafał Radzymiński
Obraz: Katarzyna Szczepkowka

Siedlisko jest ofertą sprzedaży
biura nieruchomości
Domy na Warmii i Mazurach

kontakt:
Marek i Katarzyna Szczepkowscy tel. 608 25 25 75

Domy na Warmii i Mazurach

agencja nieruchomości

Olsztyn, ul. Marka Kotańskiego 1

domynawarmiiimazurach@gmail.com

www.domynawarmiiimazurach.pl